W kinie rzadko można dziś zobaczyć fabrykę, pracujących w niej ludzi.

W kinie rzadko można dziś zobaczyć fabrykę, pracujących w niej ludzi.
Harry Dean Stanton pochodzi z małej miejscowości, która dziś już zapewne nie istnieje. Pierwsza relacja z 53. Krakowskiego Festiwalu Filmowego.
„Szyderstwo i przemoc” Alberta Cossery’ego pokazuje, że to poszukiwanie radości, a nie wyniesienie cierpienia, ma prawdziwie wywrotową siłę.
„Random Access Memories” to dobra płyta: jest świetnie nagrana i pełna dobrze skomponowanych przebojów. A mimo to jest w niej coś odrzucającego.
Fragment książki Filipa Springera „Zaczyn. O Zofii i Oskarze Hansenach”.
Nie jest mi do śmiechu, kiedy myślę o ludziach, których praca polegała na codziennym torturowaniu żywych stworzeń. W jaki sposób można się do tego przyzwyczaić?
Klimkiewicz znakomicie kieruje emocjami widza i wciąga go w pułapkę. O filmie „Zaślepiona” Katarzyny Klimkiewicz pisze Jarosław Pietrzak.
Prawdziwe odkrycia w Cannes możliwe są niemal wyłącznie poza głównym konkursem, gdzie jedynym zaskoczeniem może być porażka pewniaków.
Do władz centralnych księgarze mają tylko jedną prośbę – o Ustawę o Książce.
Sposoby na dobrą sprzedaż książki takiej jak „Kronos” są dwa. Pierwszy nazywa się skandal, a drugi snobizm.
Jak wielu innych dziennikarzy i widzów straciłem złudzenie, że każdy nowy film braci to arcydzieło.
Może na filmie o przygodach „Zośki” i „Rudego” będziemy się kiedyś bawić równie dobrze jak na „Sherlocku Holmesie” Guya Ritchiego?