Jakub Majmurek kontra Kinga Dunin. Dwugłos krytyków o filmie Hanekego, który właśnie wszedł do polskich kin.
Wielkie sceny nie składają się w arcydzieło. Ten film jest zbyt oczywisty, nie ma w nim żadnego napięcia. Od początku wiemy, jaka będzie konkluzja. Ten temat i związany z nim nieuchronnie szantaż moralny i emocjonalny na widzu wydają się zbyt łatwe dla Hanekego – pisze Jakub Majmurek.
Gdyby to nie był Haneke, nigdy nie poszłabym na film o tym, jak stary pan opiekuje się swoją umierającą żoną. Haneke zarządza emocjami w sposób mistrzowski, wzruszając bez sentymentalizmu i od czasu do czasu sprytnie podtrzymując napięcie. Doceniam tę sztukę, bo wiem, że najtrudniej jest zrobić coś prostego – odpowiada Kinga Dunin.