Po godzinie 18.00 umieścił na profilu na FB swoje zdjęcie i wpis: „Tak się kończy, kiedy nie podobają ci się faszystowskie napisy na bulwarach nad Odrą”.
Przemek Witkowski został w czwartek pobity we Wrocławiu.
Po 18.00 umieścił na profilu na FB swoje zdjęcie i wpis: „Tak się kończy, kiedy nie podobają ci się faszystowskie napisy na bulwarach nad Odrą”.
Tak się kończy kiedy nie podobają Ci się faszystowskie napisy na bulwarach nad Odrą.
Opublikowany przez Przemysław Witkowski Czwartek, 25 lipca 2019
Przemek jechał z dziewczyną na rowerach bulwarami nad Odrą we Wrocławiu. Zauważyli na murze obraźliwe napisy typu „Good night left side”, „LGBTQ pedofilia”. Przemek skomentował to oburzony. Głośno powiedział, że to „skandal, że tyle gówna”.
„Rozmawialiśmy o tym, jadąc na rowerach. Przemek rozpoznał, że wśród tych napisów są znaki Autonomicznych Nacjonalistów”, powiedziała „Gazecie Wyborczej” partnerka Przemka, Anna Hoss.
Wjechali oboje w ślepą uliczkę, zawrócili. Przemkowi psuł się rower, więc został z tyłu i naprawiał koło. Wtedy zaczepił go napastnik, który spytał, czy nie podobają mu się te napisy. Przemek odpowiedział, że nie, i wtedy został pobity.
Ma złamany nos, opuchnięte oczy. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja i media.
Kiedy rozmawialiśmy przed godziną 20.00, Przemek był na SOR-ze.
Przemek Witkowski jest aktywistą, dziennikarzem. Od lat związany jest ze środowiskiem Krytyki Politycznej jako działacz i autor. Ostatnio na naszych łamach opisuje środowiska skrajnej prawicy.