Dostajemy od was masę wiadomości, listów, tekstów, piosenki. Widzimy, że tak jak my, jesteście wkurzone i wkurzeni. Udzielamy naszych łamów jednemu z takich listów.
Dzień dobry,
w odpowiedzi na pańskie oświadczenie, w którym kręci pan noskiem na wulgaryzmy padające z naszych ust, samemu szafując takimi wielkimi słowami jak „moralność” i „zło”, chcę się podzielić opinią o moralności, na którą tak chętnie się pan powołuje.
czytaj także
O ile się nie mylę, jej fundamentem jest 10 przykazań. Gruba to rzecz, bo ponoć pochodzą prosto od Boga, który pierwsze trzy poświęcił na pouczanie, by nie sprawiać mu przykrości. Trzy. Trzydzieści procent być może najważniejszego tekstu ever. Nie żebym nazywał tu kogoś zakompleksionym narcyzem, ale nawet Trump nie walnąłby więcej niż dwa. Nie jestem jakoś superkumaty, a i tak potrafię przykazać lepiej niż pański Bóg: chroń słabszych, nie zadawaj bólu i NIE GWAŁĆ, KURWA, DZIECI!!!
Potem jest Nowy Testament, a w nim grzechy główne, takie jak łakomstwo, lenistwo i pycha. Okej, propsy dla Jahwe, że zapobiegał nadwadze na długo przed Michelle Obamą, ale dla mnie osobiście grzechem zdecydowanie główniejszym od kebsa i picki pozostaje GWAŁCENIE, KURWA, DZIECI!!! Co szkodziło Alfie i Omedze skrobnąć dwa zdania w książce, w której cały jeden rozdział jest o tym, kto był czyim synem? A nuż natchnęłyby paru pańskich kolegów do mniej gorliwego gwałcenia i tuszowania gwałtów.
czytaj także
Last and certainly least, mamy przykazania kościelne, które są głupie nawet jak na katolickie standardy. Jeśli je również wymyślał Bóg, to musiał być bardziej wypalony od scenarzystów Rancza. Wynika z nich, że woleliście pięć razy wspomnieć, że fajnie, jak się was odwiedza, niż raz, że niefajnie, jak przed, po lub w trakcie GWAŁCI SIĘ, KURWA, DZIECI!!! Sześć tysięcy lat rozkmin, ile aniołów zmieści się na główce od szpilki, a to wciąż dla was za mało, by ogarnąć sobie priorytety.
Zachęcam więc pana do wsadzenia sobie w dudę fochów na nasze przekleństwa, bo pański kompas moralny to bubel. Prawdziwym przekleństwem jest los kobiet skazanych na bezsensowne cierpienie w imię pana prostackiej ideologii. Z tą i innymi podłościami, które pańska kasta ma na sumieniu, na zawsze pozostaniecie moralnymi bankrutami. Jedyne słowo, które macie prawo wypowiadać publicznie, to: „przepraszamy”. Na każde inne już do końca waszych czarnych dni będziemy odpowiadali: „wypierdalać”.
Z wyrazami braku szacunku
Tomasz Kojder