Polski Alex Jones ma twarz Eugeniusza Senedeckiego. Jest on obecny podczas dzielenia świniaka pod pomnikiem Dmowskiego, przepytuje działaczy Razem protestujących przed kancelarią premiera, rozmawia z ludźmi w strojach góralskich, kontuszach i flejerach na nacjonalistycznych demonstracjach. Program tego internetowego kanału wypełniają Żydzi, zdrajcy i spiski. To polskie Info Wars. Przyjrzyjmy się bliżej Sendeckiemu i jego środowisku.
I znów odwiedzamy Lublin. Po Marianie Kowalskim i pastorze Chojeckim miasto to wydaje kolejnego niezłomnego obrońcę ojczyzny. Eugeniusz Sendecki daje przestrzeń i towarzyszy z kamerą wszystkim szurom politycznym prawicy, jakich tylko wydała polska ziemia. Znany ze spalenia flagi Ukrainy Damian Bieńko z Narodowej Wolnej Polski, rzeźbiarz i nacjonalista Bartłomiej Kurzeja, eksposeł Samoobrony Zbigniew Witaszek, aktor i samozwańczy przywódca Związku Jaszczurzego „major” Wojciech Olszański vel Aleksander Jabłonowski, weteran moczaryzmu Albin Siwak, protektor Krzysztofa Kononowicza z komitetu Podlasie XXI w. Adam Czeczotkiewicz, szef dawnego zjednoczenia Patriotycznego Grunwald Bohdan Poręba, obrońca krzyża na Oświęcimskim żwirowisku Kazimierz Świtoń. Ju nejm it – szukajcie, a znajdziecie, proście, a będzie wam dane. U Sendeckiego są wszyscy.
Można tu zobaczyć crème de la crème polskiej skrajnej prawicy sprzed epoki garniturów i zagranicznych pieniędzy. Klasyczni kresowi nostalgicy, antysemici, walczący z globalnymi spiskami lokalni furiaci, rusofile, nostalgicy Paxu i byli wojskowi, autorzy zinów, wąsaci vlogerzy, ostatnia reduta polskiej chwały – to obsada telewizji wielkiej narodowej szurii. W tle zaś tajemnicze wsparcie od szefa USOPAŁ (Unia Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej), znanego antysemity oskarżanego o wojenne szmalcownictwo Jana Kobylańskiego, a także politycy PiS: Ryszard Bender, Zbigniew Cichoń, Waldemar Kraska, Czesław Ryszka czy Bogusław „TW Mieczysław” Kowalski.
Antysemityzm nas pogodzi
Eugeniusz Sendecki. Lekarz, dawniej działacz Młodzieży Wszechpolskiej, Zjednoczenia Chrześcijańsko Narodowego i Ligi Polskich Rodzin oraz pracownik warszawskiej Izbie wytrzeźwień, dziś znany jest bardziej z niezłomnego biegania z kamera pod szyldami Telewizji Narodowej, „Nowego Ekranu” czy „Neon24” po demonstracjach nacjonalistów. Zwłaszcza upodobał sobie dawanie przestrzeni do wypowiedzi nieco starszemu, powiedzmy, że bardziej oldskulowemu pokoleniu narodowców.
Choć czułość wobec ludzi w psychozie pozostała mu do dziś zdecydowanie mocna, to internetową sławę przyniosły mu filmiki obrońców krzyża smoleńskiego na Krakowskim Przedmieściu.
Dziś udostępnia swój kanał całej plejadzie działaczy skrajnej prawicy. Nie przebranym w garnitury Bosakom, Winnickim czy Tumanowiczom, którzy swój rasizm kryją pod sprawnymi wypowiedziami w mediach, a swój nacjonalizm ubierają w szatki identytaryzmu czy „zdrowego rozsądku”, ale wiernym szkole otwartego identyfikowanie światowego żydostwa, spisków mających na celu upodlenie Polski w służbie mędrców Syjonu, tych, którzy od zawsze kręcą się w okolicy najbardziej reakcyjnych księży i środowisk, które wypełzły z gruzów PRL-owskiego, post-ONR-owskiego stowarzyszenia PAX i ich młodym adeptom.
Sam Sendecki chciał już wykopywać z grobu Bronisława Geremka, uważał, że generał Papała został zabity z powodów rasowych, bo był prawdziwym Polakiem. Jako lekarz miał mieszane uczucia względem szczepień i walczył z układem z Dorothenstrasse.
Nie wiecie, co to jest? Otóż skrajna prawica twierdzi, że 23 listopada 1918 r. przy ulicy Doroty w Berlinie miało dojść do tajnego spotkania. Roman Dmowski, Polityka Polska i Odbudowanie Państwa:
Zwołano zjazd wolnomularzy z całych Niemiec; wezwania podpisane były przez szereg wielkich osobistości, takich między innymi, których przedtem o udział w masonerii nawet nie posądzano. Nazajutrz po tym zjeździe rozeszły się po Berlinie wieści, że stanął na nim pakt miedzy masonerią niemiecką, a Żydami, mocą którego Żydzi otrzymują całkowitą swobodę działania wewnątrz Niemiec i szereg naczelnych stanowisk w ich życiu politycznym, a za to zobowiązują się do tego, że żydostwo międzynarodowe będzie broniło interesów niemieckich przy zawieraniu pokoju. Żydzi znowu zrobili dobry handel: bronili interesów niemieckich od dawna i bronić musieli, bo w znacznym odsetku były to ich interesy, zobowiązywali się więc do rzeczy, która byliby bez wszystkiego zrobili; za darmo więc kupili sobie rządy polityczne w Niemczech. Naturalnie, z chwilą kiedy już i politycznie Niemcy opanowali, sprawa niemiecka stawała się dla nich tym bliższa. Cały koszt tego paktu mieli ponieść Niemcy w postaci dezorganizacji wewnętrznej i rozkładu ich sił narodowych i narody, które uda się na konferencji pokojowej skrzywdzić na rzecz Niemiec, przede wszystkim Polska.
Jak twierdzi Sendecki, owy układ między Niemcami a „światowym żydostwem” obowiązuje do dziś. Polska jest zaś w jego opinii niewolnikiem, słynnym braunowskim kondominium rosyjsko-niemieckim pod żydowskim zarządem powierniczym. Antysemityzm to zresztą jedno z mocniejszych lepiszczy środowiska, które pokazuje się w Telewizji Narodowej. Dlatego nie dziwią specjalnie bliskie związki Sendeckiego z byłym liderem Zjednoczenia Patriotycznego „Grunwald” Bohdanem Porębą. Jakby ktoś nie pamiętał, czym była ta organizacja, to pozwolę sobie przypomnieć.
Powstała w 1981 r i zrzeszała propeerleowskich nacjonalistów. Wspierani przez tzw. beton partyjny: Albina Siwaka, Stefana Olszowskiego, Stanisława Kociołka czy Walerego Namiotkiewicza twardo atakowali Jacka Kuronia, Adama Michniaka czy Bronisława Geremka, wmawiając im albo działalność w organizacjach komunistycznych okresu stalinowskiego, albo rodzinne związki z przedstawicielami ówczesnego reżimu, co zresztą nie przeszkadzało prawicowcom samemu zrzeszać wielu wojskowych i oficerów Milicji Obywatelskiej, a zwłaszcza rezerwistów i w stanie spoczynku. Stowarzyszenie „Grunwald” oczywiście zgłosiło też akces do Patriotycznego Ruchu Ocalenia Narodowego i poparło stan wojenny.
czytaj także
To dzięki nim ukazały się też pierwsze powojenne wydania książek Romana Dmowskiego i Jędrzeja Giertycha. Z „Grunwaldu” wywodzili się po 1989 r. działacze kilku Stronnictw Narodowych, Partii X Stana Tymińskiego i Samoobrony. Działali w stowarzyszeniu „Nie dla Unii Europejskiej” oraz w ruchu panslawistycznym. Współpracowali z Leszkiem Bublem, a kilku z nich stało się publicystami Radia Maryja. Część dawnych działaczy „Grunwaldu” publikowała w „Tygodniku Ojczyzna”, „Myśli Polskiej”, a następnie w „Naszym Dzienniku”. Można ich spokojnie uznać za duchowych ojców, choć z racji wieku, raczej dziadków współczesnych polskich nacjonalistów, pod którego rozwój, współpracując pilnie z władzami Polski Ludowej, położyli podwaliny.
Kto z nami, a kto przeciwko?
Kto jest wrogiem Polski w imaginarium Sendeckiego? To proste, są to trzy imperia: żydowskie, niemieckie i ruskie. Czwarte, katolickie, to wahający się polski sojusznik, który raz popieści, raz odtrąci i zdradzi.
Żydowscy łapacze niewolników są jego zdaniem obecni w Polsce od 1500 lat. Najpierw działali pod przykrywką Braci Polskich, potem masonów, dziś Stanów Zjednoczonych, które lekarz-nacjonalista nazywa „terytorium zamorskim Izraela”. Rozwiązanie? Śmierć wrogom ojczyzny: „podobnie jak Niewiadomski w 1922 – uczciwi Polacy MUSZĄ się tej patologii przeciwstawić. Inaczej degradacja Polski będzie trwała”, podpowiada dawny medyk z wytrzeźwiałki.
Kto jest polskim sojusznikiem? Cała armia Wielkiej Szurii. Bartłomiej Kurzeja, rzeźbiarz z Nowego Targu, którego Sendecki uważa za proroka swojej niepodległej ojczyzny, który zdążył już wywróżyć zgon rzeczonego Geremka, a później Lecha Kaczyńskiego jako karę za podpisanie przez PiS i PO unijnego traktatu nicejskiego. Sojusznikiem jest też Wojciech Olszański vel „Aleksander Jabłonowski”, prywatnie aktor i mąż aktorki Agnieszki Fatygi, samozwańczy lider jednoosobowego Związku Jaszczurzego, który na rowerze, w samodzielnie zaprojektowanym mundurze, walczy z sojuszem z USA i nawołuje do zbliżenia z Rosją. To stały gość programów Sendeckiego, a także współpracownik Piotra Rybaka, znanego ze spalenia na wrocławskim rynku kukły Żyda, byłego księdza Jacka Międlara i Nabila al-Malaziego, wiceprzewodniczącego prorosyjskiej partii „Zmiana”. Szerzej o nim napiszę w kolejnych tekstach.
czytaj także
Skarbiec wielkiej szurii
Inni stali goście Sendeckiego? Dawid Berezicki, informatyk, szef Obozu Wielkiej Polski, znany między innymi z wywiadu z byłym dowódcą wojsk separatystów ukraińskich Igorem Striełkowem. Skrajna prawica ma zresztą szczęście do byłych wojskowych. Po niedoszłym ducze wojskowego coup d’état w Drawsku Pomorskim i niedoszłym prezydencie Tadeuszu Wileckim (kandydat na urząd Prezydenta RP w roku 2000, 0,16% poparcia), kolejnym z liderów tego środowiska jest dawny współpracownik Kornela Morawieckiego, generał Jan Grudniewski, dziś w paramilitarnej organizacji, a po godzinach uzdrowiciel-masażysta. Mundurowych, jak zresztą i w dawnym Zjednoczeniu Grunwald, jest tu więcej i do dziś lubują się oni w paradowaniu przed kamerą Sendeckiego.
Pamiętacie gościa, który pierwszy wprost nazwał Jarosława Kaczyńskiego „naczelnikiem” ku uciesze liberalnego i lewicowego internetu?
To kolejny stały bywalec Telewizji Narodowej i przywódca jedynej mundurowej polskiej partii – Stronnictwa Narodowego imienia Romana Dmowskiego, Ludwik Wasiak, następnie niedoszły prezydent (hasło „Mniejszość żydowska musi odejść!”) i mieszkaniec Ozorkowa. Samozwańczy wojskowy, zwerbował już słynnego obrońcę krzyża z Krakowskiego Przedmieścia, Radzia Siedleckiego i nawołuje teraz do rozbioru Ukrainy:
Popieramy politykę prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Władimirowicza Putina, który w wyniku interwencji międzynarodowej lichwy na Majdanie i dokonania zbrojnego przejęcia władzy na Ukrainie przez banderowskie sotnie nie mógł zareagować inaczej. Ukraina jest tym dla Federacji Rosyjskiej, czym Teksas dla wielkiego Izraela. (…) Przyszłość Polski jest na wschodzie, i my polscy nacjonaliści nigdy nie zapomnimy o polskiej Ukrainie. (…) Lwów, Równe, Łuck i Kowel muszą wrócić do macierzy, gdyż przez tysiąc lat były sercem Polski – Polski wolnej, tolerancyjnej, wielonarodowościowej, od morza do morza.
Jeśli ktoś przypomina w Polsce słynnych Illinois Nazis z Blues Brothers, to właśnie Wasiak i jego organizacja. Umundurowani w oliwkowe koszule, emblematy i naszywki, są jak żywcem przeniesieni z tego filmu. Nie mówiąc już nawet o głoszonej ideologii. „Żydowska taktyka panowania nad Polską” to tytuł wykładu, jaki Wasiak wygłosił kilka lat temu na Zjeździe Polonii w Urugwaju. I tu dochodzimy do kluczowego elementu dla tego środowiska, południowoamerykańskich pieniędzy i Jana Kobylańskiego.
Oskarżany przez polskich dziennikarzy i polityków o szmalcownictwo Kobylanski za czasów dyktatora Paragwaju Alfredo Stroessner wygrał kontrakt na dostawę sprzętu AGD i przetarg na druk znaczków dla poczty państwowej. Od 1974 do 1989 pełnił funkcję konsula Paragwaju na Wyspach Kanaryjskich. Na Teneryfie posiada willę, gdzie spotkali się antysemici, neofaszyści i politycy PiS w 2013 r. Mimo 93 lat na karku ciągle nie skąpi pieniędzy na kult własnej jednostki i motywowanie do walki ze „światowym żydostwem”. To on właśnie zafundował nacjonalistom pobyt na Kanarach, gdzie mogli prelegować, zwiedzać wąwozy i bratać ze swoimi pisowskimi kolegami.
Spokojni faszyści z kamerą
Możecie powiedzieć, czemu wnikać w to, co opowiada sobie na wakacjach jakaś prawicowe oszołomstwo? Co z tego płynie za wiedza?
Przyjrzyjmy się, kto uczęszczał na wycieczki Kobylanski Travel. Delegatami z Polski byli np. dawni liderzy Ruchu Narodowego: honorowy prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki i honorowy prezes Obozu Narodowo-Radykalnego Przemysław Holocher i jego żona Anna – ówczesna szefowa sekcji kobiet RN. Do tego Witold Tumanowicz oraz Artur Zawisza, publicysta Stanisław Michalkiewicz, senator PiS i doradca Ruchu Narodowego prof. Ryszard Bender, Janusz Korwin Mikke, senator PiS Czesław Ryszka, prezes Ligi Obrony Suwerenności Wojciech Podjacki, redaktor naczelny Wirtualnej Polonii Włodzimierz Kuliński, mecenas Ryszard Parulski oraz redakcja katolickiego tygodnika „Niedziela” z ks. inf. Ireneuszem Skubisiem na czele. Cała „śmietanka” polskiej skrajnej prawicy. A nagrania z tych iwentów przedstawiał w internecie nikt inny, lecz nasz stary dobry doktor Eugeniusz Sendecki.
Na dłuższa metę nie da się co rusz sięgać do faszystowskiego rekwizytorium elementów, wtykać je do własnej polityki i liczyć, że nie będzie to miało żadnego wpływu na całą konstrukcję. Jak mawia sam Eugeniusz Sendecki: „Spokojni, uczciwi ludzie z małą kamera stoją naprzeciwko największych mediów reżimowych w Polsce”. Odpowiednicy Sendeckiego w USA doprowadzili do zwycięstwa Donalda Trumpa. Kto skorzysta na ich działalności w Polsce?
Chcecie więc wiedzieć, co jeszcze odwali rząd PiS-u? Przejrzeć „geniusz” Kaczyńskiego w odczytywaniu nastrojów społecznych? Śledźcie z nami narodową szurię. Oni wygrzebują tematy, które później – za rok, pół roku, parę miesięcy podchwycają – pisowcy. Antypolonizm, rozliczenia historyczne z Ukrainą, spiskowy antysemityzm, antyszczepionkowcy, Polexit i granie na rozpad Unii Europejskiej, „żołnierze wyklęci”, źli Amerykanie, katechon Putin – właśnie ci pozorni szaleńcy ze skrajnej prawicy wrzucali te tematy jako pierwsi. A teraz zastanówcie się, czy obecna polityka polskiego rządu nie prowadzi wprost do realizacji ich wizji? Hojną ręką sięgając do szurskiego zaplecza tematycznego, PiS – już skłócony z Niemcami, Rosją, Izraelem i coraz bardziej z USA – sam tka sieć, w którą zaraz wpadnie.
Dinozaury, karabiny i chińska inwazja, czyli prawica level: Marian Kowalski