Wsparcie Wspieraj Wydawnictwo Wydawnictwo Dziennik Profil Zaloguj się

Graff: Macierzyństwo, polityka, szarlotka

Macierzyństwo jest niemal zawsze opisywane jako kwestia prywatnych wyborów, ewentualnie zmieniających się trendów i mód.

Uf, skończyłam. Oddałam do druku Matkę feministkę, zbiór tekstów o macierzyństwie i równości. A właściwie to o nierówności. O szczęściu, jakim jest więź z małym człowiekiem, ale także o zmęczeniu, rozdarciu i ogólnym z-niczym-się-nie-wyrabianiu. O tym, jak państwo po ’89 roku zrzuciło na rodziny (a de facto – na kobiety) cały ciężar opieki nad dziećmi. I o tym, jak bardzo cały ten zestaw problemów jest w Polsce niewidoczny.

I nagle się uwidocznił. I to jak! Gdy redagowałam przypisy, w Sejmie rozkręcał się protest opiekunów niepełnosprawnych dzieci. Po dwóch dekadach milczenia przez media przetoczyła się fala reportaży, analiz, komentarzy. Ten i ów narzekał na upolitycznienie tematu, ale do większości dotarło, że sprawa jest polityczna, bo wymaga politycznych rozwiązań. Nie chodzi tylko o wysokość świadczeń, ale o status prawny opieki jako pracy, jakość i dostęp do usług medycznych i opiekuńczych, infrastrukturę. O to, żebyśmy jako społeczeństwo naprawdę zobaczyli tych ludzi i ich potrzeby. Ten protest, powiedział ktoś mądry, doprowadził do zbiorowego zawstydzenia. Może coś się zmieni?

Mówi się „rodzice”, „opiekunowie” i oczywiście są wśród nich mężczyźni. Ale nie czarujmy się – to wyjątki. Jak mi wyjaśnia Jadwiga Król, która ciągnie ten temat w Kongresie Kobiet, większość rodziców niepełnosprawnych dzieci to samotne matki. Mężczyźni nie wytrzymują presji, a państwo nie zapewnia wsparcia psychologów. Dramat tych rodzin to część dużo szerszego problemu, który dotyczy nie tylko Polski. To kryzys opieki, którego koszty w większości ponoszą kobiety.

Dziecko zmienia wszystko, a w szczególności nasze przekonanie, że równość i partnerstwo to tylko kwestia „wyboru”. Wierzyłaś, że twój partner jest wyjątkowy, a pracodawca sprzyja rodzicielstwu? Guzik prawda. Wszystkie badania pokazują tę ciekawą zależność: gdy pojawia się dziecko, rozsypują się równościowe plany. Zarobki kobiet maleją, często znika stałe zatrudnienie. A jeśli zniknie też ojciec dziecka, to robi się całkiem krucho (w Polsce od płacenia alimentów uchyla się ćwierć miliona ojców – to jedna z moich ulubionych rodzicielskich statystyk).

(…)

Macierzyństwo jest niemal zawsze opisywane jako kwestia prywatnych wyborów, ewentualnie zmieniających się trendów i mód. (…) Ta medialna rozmowa zawsze kończy się tam, gdzie się zaczęła – na dylematach kobiet. Tymczasem problem wykracza daleko poza indywidualne wybory. To wielki problem całej współczesnej cywilizacji.

Matki masowo pracują zawodowo, ojcowie w niewielkim stopniu włączyli się do opieki nad dziećmi, rynek pracy jest ślepy na potrzeby rodziców, państwo nie proponuje żadnych rozwiązań. Efekt: przeciążenie kobiet. Wypalenie, frustracja, gniew. A teraz pytanie: jak te uczucia upolitycznić?

Powiem szczerze: nie mam bladego pojęcia. Jedno jest pewne – nikt tego za nas nie zrobi. Na koniec zamierzałam dorzucić kilka porad, garść zwierzeń oraz przepis na szarlotkę. Jakoś się nie zmieściły.

Cały tekst czytaj w „Wysokich Obcasach z dn. 19 kwietnia 2014.

Książka Agnieszki Graff Matka feministka ukaże się na początku maja nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej.

Kulturoznawczyni i publicystka, absolwentka Amherst College i Oksfordu, profesorka w Ośrodku Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Oprócz „Świata bez kobiet” (2001) – książki, której poszerzone wydanie ukazało się w 2021 roku po dwudziestu latach nakładem wydawnictwa Marginesy – wydała też: „Rykoszetem. Rzecz o płci, seksualności i narodzie” (W.A.B. 2008), „Matkę feministkę” (Wydawnictwo Krytyki Politycznej 2014) oraz „Memy i graffy. Dżender, kasa i seks” (Wydawnictwo Krytyki Politycznej 2015, wspólnie z Martą Frej). W serii z Różą Krytyki Politycznej ukazał się autobiograficzny wywiad rzeka pt. „Graff. Jestem stąd” (2014; współautorem jest Michał Sutowski). Publikowała teksty naukowe w takich czasopismach jak: „Signs”, „Public Culture”, „East European Politics and Societies”, „Feminist Studies”, „Czas Kultury” i „Teksty Drugie”. Współzałożycielka Porozumienia Kobiet 8 Marca, członkini rady programowej stowarzyszenia Kongres Kobiet. Od kilku lat pisuje felietony do „Wysokich Obcasów”. Autorka polskiego przekładu „Własnego pokoju” Virginii Woolf.

Wydanie: 20140420

Komentarze

Krytyka potrzebuje Twojego głosu. Dołącz do dyskusji. Komentarze mogą być moderowane.

Zaloguj się, aby skomentować
0 komentarzy
Komentarze w treści
Zobacz wszystkie