Prawo kobiet do życia, zdrowia, wolności od poniżającego traktowania jest w Polsce martwym prawem, świadomie sabotowanym przez władze.
W kwietniu miną trzy lata od momentu, kiedy Polska ratyfikowała Konwencję o zwalczaniu i zapobieganiu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Poprzedni prezydent długo zwlekał z podpisaniem aktu, prawica protestowała, dyskusja dotyczyła znaczenia słowa gender, pomijając realne problemy setek tysięcy kobiet, jednak ostatecznie Konwencja stała się obowiązującym prawem.
Kiedy pojawiły się sygnały, że rząd PiS-u zamierza wycofać się z tej umowy, zaprzeczano. Wkrótce potem w jednej z publicznych wypowiedzi prezydent Duda wyjaśnił, że wystarczy jej nie stosować. I tak właśnie się dzieje, co jasno widać z niedawnego raportu Amnesty International dotyczącego wdrażania postanowień Konwencji w życie, a raczej ich niewdrażania. To prawo pozostaje martwe.
Zadania wynikające z niego leżą w kompetencji wielu ministerstw: sprawiedliwości, edukacji, rodziny, zdrowia, finansów, jednak nie ma żadnego organu koordynującego je ani odpowiedzialnego za ich realizację. Nie powstał żaden program działań. Nie dostosowano także prawa krajowego do Konwencji.
Nie włączono do zapisów kodeksu karnego definicji przemocy ekonomicznej, mimo że wiemy, jak wielką władzę nad drugim człowiekiem dają pieniądze. Wciąż nierozwiązanym problemem jest niepłacenie alimentów, a to też może być przykładem takiej przemocy.
Nie zmieniono definicji gwałtu i nadal nie obejmuje ona sytuacji, w których ofiara może się nie broniła – co może mieć wiele przyczyn – ale nie wyraziła świadomej zgody na stosunek seksualny.
czytaj także
Wciąż trudno zapewnić bezpieczeństwo ofiarom, gdyż policja nie dysponuje możliwością nakazania sprawcy opuszczenia domu i odseparowania go od ofiar. Wymaga to trudnej drogi sądowej.
Nie powstała infrastruktura pomocowa – schroniska, poradnictwo, miejsca, gdzie ofiary przemocy mogłyby uzyskać kompleksową i profesjonalną pomoc. Brakuje edukacji antydyskryminacyjnej w szkołach. NGO-sy zajmujące się działaniami pomocowymi tracą finansowanie.
Prawo kobiet do życia, zdrowia, wolności od poniżającego traktowania jest w Polsce martwym prawem, świadomie sabotowanym przez władze. Ich bezczynność to w istocie przyzwolenie na przemoc i poniżenie kobiet. A w Polsce przemoc domowa i seksualna wobec kobiet była i wciąż jest zjawiskiem masowym.
Powiedzmy stop przemocy wobec kobiet!
czytaj także
*
Za nami Manify w Warszawie i w Łodzi, ale w większości miast doroczne manifestacje z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet odbywają się dziś i w sobotę. Także dziś ulicami Warszawy przejdzie demonstracja pod hasłem Jesteśmy wszędzie – Międzynarodowy Strajk Kobiet.
Manify 2018 – kalendarium
XIV Krakowska Manifa pod hasłem „O godność moją i twoją” wystartuje w czwartek, 8 marca, o godz. 17 z placu przed Muzeum Narodowym
14. Manifa Trójmiasto pod hasłem „Myślę. Czuję. Decyduję” wyruszy z centrum Gdańska w czwartek, 8 marca, o godz. 17
Wrocławska Manifa pod hasłem „Aborcja wolna od (o)sądów” odbędzie się w sobotę, 10 marca; start: godz. 13, Rynek
Poznańska Manifa odbędzie się w sobotę, 10 marca, o godz. 14
II Manifa w Lublinie pod hasłem „Wolność, równość, siostrzeństwo” przejdzie ulicami miasta w sobotę, 10 marca; start: plac Zamkowy
Po raz pierwszy Manifa odbędzie się w Rzeszowie – również w sobotę, 10 marca.
3. Manifa Toruńska pod hasłem „Solidarnie o lepszy świat!” ruszy w sobotę, 10 marca, spod pomnika Kopernika
X Śląska Manifa pod hasłem „Sto lat praw kobiet – chcemy całego życia” startuje w sobotę, 10 marca, na katowickim Rynku