Oczywiście weganizm nie uratuje świata. Dieta to nie wszystko. Musimy zmienić system społeczny, ekonomiczny, energetyczny i generalnie całe nasze podejście do jedynej planety, jaką mamy. Weganizm tutaj nie zaszkodzi, a nawet może pomóc Tobie i Twojemu otoczeniu.
1. Nie będziesz krzywdzić zwierząt
Trzeba być chyba potworem albo nie mieć skończonych pięciu lat i wyrobionych podstawowych odruchów etycznych, żeby cieszyć się cierpieniem zwierząt. Niestety nie da się zjadać zwierząt (ani produktów odzwierzęcych), nie przyczyniając się do ich krzywdy. Nawet, gdybyśmy traktowali ukochaną mućkę lepiej niż własną matkę, to i tak skończy ona w rzeźni. I nawet humanitarny ubój (cokolwiek by to miało znaczyć) będzie odebraniem życia istocie, która nie chciała umierać. Na pewno chcesz w tym uczestniczyć?
czytaj także
2. Powstrzymasz zmiany klimatyczne
Topniejące lodowce, katastrofalne susze i upały, płonące lasy i tornada. Oraz oczywiście globalne ocieplenie klimatu. To już nie strachy na lachy z odbijanych na ksero zinów ekologistów, tylko coraz częściej nasza codzienność. Czy w Polsce za trzydzieści lat w ogóle jeszcze będzie dało się żyć? Trudno sobie nie zadawać tego pytania. I co możemy z tym zrobić? Oczywiście trzeba naciskać na decydentów, ale warto też rozważyć we własnym sumieniu, czy naprawdę musimy emitować tyle ton gazów cieplarnianych rocznie. Wybrać rower zamiast auta. Ograniczyć podróże. Dbać o energooszczędność. No i oczywiście zrezygnować z mięsa i produktów odzwierzęcych. Hodowla zwierząt – obejmująca produkcję roślin paszowych, produkcję nawozów oraz transport mięsa, jaja i mleka – odpowiada za 18% wszystkich emisji gazów cieplarnianych. Kilo wołowiny generuje 27 kilo emisji CO2, kilo soczewicy – zaledwie 0,9 kg CO2. Wybór należy do Ciebie, ale płacić będziemy za niego my wszyscy. Po prostu przestań dorzucać do tego pieca.
3. Schudniesz
Święta już za pasem, a na siłowni nie widzieli cię od miesięcy, choć karnet masz wykupiony na rok? Niedobrze, bo brak ruchu zabija miliony ludzi. Naukowcy szacują, że co roku pół miliona Europejczyków umiera, bo rusza się za mało. Więc może przynajmniej spacer do pracy? Po wegańskim śniadaniu łatwiej wskoczyć na rower niż po większości tłustych, mięsnych dań, gdy człowiek by się najchętniej położył spać i jeszcze łyknął te tabletki, co reklamują w radio hasłem: „dlaczego wszystko, co dobrze smakuje, ci szkodzi”. No, ciekawe, dlaczego. Ruch to jednak nie wszystko. Jeśli chcesz mieć szczupłą sylwetkę, najważniejsza jest dieta. Tymczasem badania pokazują, że odpowiednio zbilansowana dieta wegańska może prowadzić do większej utraty wagi niż wegetarianizm, jarstwo czy wszystkożerstwo. W sumie oczywiste. Spróbujcie się nażreć sałatą tak, żeby nie móc się ruszać. Z mięskiem to łatwiej osiągnąć, a efekty odkładają się w boczkach.
4. Będziesz żyć dłużej i zdrowiej
Oczywiście przejście na weganizm nie sprawi, że pozbędziesz się wszystkich chorób i staniesz się ninją odpornym na smog i złamania kończyn. Jednak wszelkie dane pokazują, że na diecie wegańskiej masz większą szansę żyć dłużej, a mniejszą – zapaść na różne choroby. Może ominąć cię cukrzyca (bo będziesz szczuplejsza). Metaanalizy pokazują, że na diecie wegańskiej masz 25% mniejsze ryzyko zachorowania na choroby serca i 15% mniej procent szansy dostania raka, jakiegokolwiek raka. Niby nie dużo, ale zawsze. O tym, że spożycie mięsa przyczynia się do rozwoju raka jelita grubego i innych złośliwych nowotworów, pewnie już słyszeliście, bo nawet Światowa Organizacja Zdrowia przed tym ostrzega. Gdybyśmy wszyscy przeszli na weganizm, rocznie umierało by osiem milionów ludzi mniej. Dobrze, że wszyscy tego nie zrobią, bo i tak jest za dużo ludzi na świecie, hehe.
czytaj także
5. Będziesz ładniej pachnieć
Zwierzęta śmierdzą. Zabijane zwierzęta śmierdzą jeszcze bardziej, ze stresu. Mięso śmierdzi. Dlatego trzeba je przyprawiać. Jak bardzo śmierdzą niektóre sery, wie chyba każdy, kto kocha ser, a trudno go nie kochać, bo jest uzależniający. Czy zatem jest coś dziwnego w tym, że mężczyźni jedzący mięso i nabiał, śmierdzą też? Badania pokazały, że mężczyźni żywiący się głównie warzywami i owocami pachną lepiej, a ich zapach jest bardziej atrakcyjny dla kobiet. Wegański pot kobiety opisywały jako: „kwiatowy, owocowy, słodki lub posiadający właściwości lecznicze”.
6. Będziesz lepszym kochankiem
Sprawdzone info. Weganie są nie tylko zdrowsi i szczuplejsi, przez co mogą uprawiać seks dłużej i lepiej, ale też bardziej płodni (choć tego akurat nie popieram). Jedzenie warzyw, a szczególnie pomidorów, melonów i innych czerwonych owoców zwiększa ilość likopenu, który jest dobry dla waszej spermy i zmniejsza ryzyko zachorowania na raka prostaty. Z kolei jedzenie mięsa i ryb powoduje, że w waszej spermie jest więcej polichlorowanych bifenyli (heloł Monsanto). Używane między innymi jako środek owadobójczy są substancjami rakotwórczymi i mogą wywołać bezpłodność. A korzyści z wegańskiego kochanka nie kończą się na tym, że bardziej skutecznie może ci zrobić dziecko. Jest ich znacznie więcej. Jego sperma będzie smakować lepiej niż mięsożercy. No i pewnie będzie bardziej czuły. W końcu skoro kocha zwierzątka, to Ciebie też będzie potrafił ukochać. Nie wierzysz? Sam zobacz:
7. Chronisz środowisko
Jedzenie mięsa i produktów odzwierzęcych, nie tylko powoduje zmiany, ale też zatruwa nasze środowisko na inne sposoby. Choćby marnując hektolitry wody. Do wyprodukowania kilograma wołowiny zużywa się 16 000 litrów wody. Na banany potrzeba jej mniej. Fermy przemysłowe zatruwają środowisko i smrodzą okolicznym mieszkańcom. Nadmierna koncentracja amoniaku powoduje u nich choroby układu oddechowego i układu krążenia. Jak donosił NIK, nadzór nad fermami jest dziurawy, a wiele z nich nie przestrzega przepisów lub je omija. No i jeszcze te antybiotyki, którymi szprycowane są zwierzęta. Co prawda Unia chce od 2022 roku zakazać stosowania antybiotyków u zwierząt, które są zdrowe. Ale wiele to nie zmieni. Trudno być zdrowym, żyjąc na fermach przemysłowych, więc i tak wiele zwierząt trzeba leczyć. Wyniki kontroli NIK wskazują, że w hodowlach antybiotyki są powszechnym użyciu. „Stosowało je aż 70 proc. hodowców zwierząt z woj. lubuskiego objętych monitoringiem wody i pasz. W hodowlach indyków i kurcząt rzeźnych odsetek ten był jeszcze wyższy i przekraczał 80 proc.”. W efekcie antybiotyki przestają działać. I co powiesz swojemu choremu dziecku zarażonemu przez antybiotykoodporne bakterie? „Sorki, ale miałem straszną ochotę na steka”. Już dziś rocznie od bakterii antybiotykoodpornych w USA ginie ponad dwadzieścia tysięcy osób, a w Europie – ponad trzydzieści tysięcy. Naukowcy szacują, że w przyszłości może z tego powodu co roku umierać siedemset tysięcy osób.
8. Nie musisz jeść mięsa
Smaczna i zdrowa wegańska dieta jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy suplementować B12 i nauczyć się trochę nowych przepisów. I przestać krzywić się na widok tofu. Dobrze przyprawione może być całkiem smaczne. Polecam pastę bezrybną, polecam pastę bezjajeczną. Polecam tofucznicę. Polecam grillować. I generalnie robić z tofu wszystko to, co można robić z mięskiem, a nawet więcej. Z mięsa nie zrobisz sernika, a z tofu możesz zrobić tofurnik. Odżywianie się roślinnie jeszcze nigdy nie było takie łatwe. Nawet jak nie lubisz gotować, to z internetowego sklepu możesz zamówić wszystko, czego potrzebujesz, żeby wyżywić wegańską rodzinkę. Choć polecam odwiedzać też lokalny warzywniak. Rozumiem, że można nie dowierzać nauczycielom w szkole, ale dziś już nawet reklamy supermarketów głoszą, że należy jeść pół kilo owoców i warzyw dziennie. Najlepiej na surowo.
czytaj także
9. Bądź w awangardzie
Przyszłość będzie wegańska albo nie będzie jej wcale. Za sto lat, jeśli będą jeszcze żyć jacyś ludzie na ziemi, będą patrzeć na erę przemysłowego chowu zwierząt jak na Holocaust. Przerażeni i oniemiali, jak to w ogóle było możliwe. Nawet mięsny gigant Tyson Foods inwestuje w mięso z in vitro i odpala roślinną markę. W Szwecji wegańskie burgery są już w McDonaldach. Co dziesiąty człowiek wieku lat 16 – 34 deklaruje, że nie je mięsa. Chcesz zostać w tyle i pomstować dalej na hipokryzję wegan? Czy może dołączysz do awangardy, żeby móc się potem chwalić, że byłaś na diecie roślinnej, zanim to się stało modne? Zaraz może być już za późno. O ile już nie jest. Tak czy siak, lepiej późno niż wcale. Ciągle jeszcze wybierzesz weganizm szybciej niż większość.
***
Możesz też podpisać petycję nawołującą, aby kraje członkowskie ONZ uczyniły zmniejszenie emisji związanych z sektorem żywieniowym, a szczególnie z hodowlą zwierząt, ich priorytetem. W końcu niedługo Szczyt Klimatyczny, na którym teoretycznie decydenci powinni wymyślić, jak zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych.