Czyli dlaczego USA niepotrzebne jest kolejne partnerstwo handlowe, tym razem transpacyficzne.

Czyli dlaczego USA niepotrzebne jest kolejne partnerstwo handlowe, tym razem transpacyficzne.
Pęka ogniwo między spadkiem bezrobocia a podwyżką płac. Niepewność zatrudnienia stała się jego jedynym pewnym elementem.
Nic dziwnego, że mamy dość polityki. Nic dziwnego, że czujemy się bezsilni i nawet nie chce się nam głosować.
Być może właśnie obserwujemy powrót do modelu kapitalizmu, który jeszcze 60 lat temu wydawał się w Ameryce oczywisty.
Stoimy przed pytaniem o to, czy dalej chcemy systemu, który służy jedynie garstce najbogatszych.
Czas skonfrontować je z rzeczywistością.
Fuzja dwóch amerykańskich gigantów medialnych to skrajne niebezpieczeństwo.
Jeśli miliarderzy, nie partie, organizują i finansują kampanię, to kto będzie u władzy po wyborach? Politycy czy ich sponsorzy?
26 miliardów dolarów rozdanych bankierom z Wall Street wystarczyłoby na podwojenie zarobków najniżej opłacanych pracowników.
Od kiedy walka o minimum przyzwoitości niszczy miejsca pracy?
Jeśli zastanawiacie się czasem, co napędza nierówności Ameryce – rzućcie okiem na najnowszą transakcję Facebooka.
Gdy przychody i bogactwo zaczęły się skupiać na samym czubku piramidy, to samo stało się z władzą polityczną.