Gdyby w Polsce wszystko działało jak należy, to dałoby się przeboleć tę awersję naszej klasy politycznej do tematów, które nie gwarantują zaproszenia do wieczornej „Kropki nad i” albo chociaż hype’u na Twitterze.

Gdyby w Polsce wszystko działało jak należy, to dałoby się przeboleć tę awersję naszej klasy politycznej do tematów, które nie gwarantują zaproszenia do wieczornej „Kropki nad i” albo chociaż hype’u na Twitterze.
PSL i Polska 2050 zbliżyły się do siebie wyłącznie z powodu okoliczności. Groziło im wchłonięcie przez Platformę Obywatelską, która zaczęła ostro się rozpychać na opozycji po powrocie Donalda Tuska. Jak ta przypadkowość odbiła się na ich wspólnym programie?
Politycy PiS mogliby w zasadzie nie przychodzić do TVP Info. Zatrudnieni tam ludzie i tak odwalają większość roboty za nich.
Na przedmieścia Wrocławia, gdzie trwają najcięższe walki z bojówkami Jacka Międlara, minister Błaszczak wysyła świeżo nabyte koreańskie haubice K9. Źle przeszkoleni żołnierze panikują i walą, gdzie popadnie. Jeden z pocisków trafia w niedawno oddany do użytku blok mieszkalny, który wali się jak domek z kart. Co dalej?
Twórcy stanęli na głowie, żeby zepsuć swój nowy produkt, ale na szczęście nawet to im się nie udało. Pomimo niewytłumaczalnych błędów „Starfield” jest jedną z najlepszych gier RPG ostatnich lat.
To wspaniale, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii zatrudnia tak błyskotliwych fachowców jak Piotr Uściński.
Gdy parę miesięcy temu polscy politycy uprawiali brazylijskie jiu-jitsu w błocie, marzyłem, by ta kampania wreszcie się skończyła. Obecnie z przerażeniem myślę o tym, co będzie się działo po wyborach.
W polityce zagranicznej PiS stawia na staropolskie warcholstwo i awanturnictwo, za to w międzynarodowych stosunkach gospodarczych na tradycyjną polską gościnność.
Niezrównoważony rozwój Polski występuje na poziomie centralnym i lokalnym. Polska rozwija się bardzo nierównomiernie pod względem terytorialnym, co miało zostać zablokowane pod rządami PiS, ale wyszło jak zwykle.
Wiele razy reformowano w Polsce system ochrony zdrowia, ale pieniędzy od tego nie przybyło. Powszechne, publiczne i bezpłatne leczenie to wciąż u nas tylko teoria.
Rolnikom popierającym Agrounię zapewne chodzi o coś konkretnego, ale Kołodziejczak sprawia wrażenie człowieka, którego nie interesuje nic poza wejściem do Sejmu.
Portret psychologiczny wyborców Konfederacji nie wskazuje na to, by nieoczekiwany rozrost szeregu zwolenników tej partii był efektem eksplozji postaw egoistycznych.