Aż chce się zakrzyknąć: „media i świat – uratowane przez kobiety!”.
Śląsku, dlaczego nienawidzisz kobiet? Pytam dla stu znajomych
Jeśli kultura i sztuka rzeczywiście nie mają płci, to wszelkie konkursy należałoby rozstrzygać tak, by decydujące grono nie znało płci osób, które ocenia.
Dorosły chłop, a nie wie, co to plemnik
Chciałabym, żeby debata o in vitro wywołała tę o edukacji seksualnej.
Jak wykarmić Polskę i świat, czyli Regenesis
Przecież to, co i jak jemy, a przede wszystkim, kto i jak to wszystko produkuje, to sprawa życia i śmierci dla milionów ludzi i ekosystemów Ziemi.
Piekło zamarzło. W PiS-ie pojawiły się posłanki
Panie z PiS-u doskonale wiedzą, jak mówić, by wyjść na obrończynie interesów kobiet, jednocześnie mając je w głębokim poważaniu.
Strzępka w Dramatycznym: może jednak warto próbować?
Dziadocen zastąpiony babocenem to wciąż piekło. I to dosłownie, bo planeta płonie przez żądzę władzy i zysku, z którego uprzywilejowane kobiety korzystają tak samo chętnie, jak mężczyźni.
I ty, chłopaku, możesz zostać czarownicą
Rozmowa z Zofią Krawiec, autorką książki „Szepczące w ciemnościach. Jesteśmy wnuczkami czarownic, których nie zdołaliście spalić”.
To nie Wiśniewska dzieli Polaków, lecz „naród”
Jestem zwyczajnie sfrustrowana tym, z jakim niepokojem moje ciało reaguje na powiewające narodowe flagi, wiedząc, że obok nich będą palone, deptane lub ciągnięte po ziemi jakieś inne. I że dla kogoś może to się źle skończyć.
Politycy! Komiksy aborcyjne to dla was szansa na odrobienie lekcji z empatii
Mąż Danki ma problem z alkoholem, trzymaniem pięści w kieszeniach i penisa w spodniach. Choć jego pensja ledwie starcza na utrzymanie trójki dzieci, przy użyciu siły i po paru piwach płodzi czwarte.
Odrobiona lekcja z feminizmu: jakich bajek kobiety już nie kupią?
Za sprawą oddolnej siły obywatelskiej politycy nauczyli się, że kobiet nie można już ignorować w swoich opowieściach o Polsce.
Januszewska: Po co być dobrą dziennikarką, skoro można miłą kelnerką?
Może okaże się, że napiwki wpłacane przez czytelników pozwolą dziennikarzom zapomnieć, że przydałyby im się umowy o pracę. Śmieciówki i b2b w mediach to wciąż standard.
Tekst „Wyborczej” o Thunberg dowodzi, że dziadocen miewa twarz babocenu
Trudno oczekiwać szacunku do dziennikarskiej starszyzny, gdy ta lekceważy młodych. Nie wyjdziemy z dupy, wygodnie się w niej urządzając.