Skład powołanego dziś rządu, który teraz nie otrzyma wotum zaufania i za dwa tygodnie przejdzie do historii, kłuje w oczy.

Skład powołanego dziś rządu, który teraz nie otrzyma wotum zaufania i za dwa tygodnie przejdzie do historii, kłuje w oczy.
Co by się stało, gdybyśmy pod „in vitro” wstawili „aborcję”?
Wszystkie cztery biografie to opowieści o bogatych mężczyznach, którzy wychodzili z opresji, zdobywali szczyty, są celebrytami, ale próbują się pokazać jak zwykli ludzie. Jak to superbohaterowie – kiedy zakładają gatki na lajkry niczym Superman, potrafią latać, ale jak je zdejmują, to są zwykłymi, cichymi kolesiami.
W sumie i tak dobrze, że panowie nie zapisali w niej, że wróci aborcyjny „kompromis”.
Może to właśnie na cmentarzach powstaje jakaś nowa, międzypokoleniowa ekokoalicja? Trzymam kciuki.
Kompletny bezsens całego filmowego projektu „Chłopi” tkwi w ładności obrazka. Nie dajcie się nabrać. Przeczytajcie lepiej książkę Joanny Kuciel-Frydryszak.
Jest taka rzecz, która mogłaby się wydarzyć szybciej niż zmiany w polskiej szkole czy systemie sądownictwa.
Dopiero co się dowiedzieliśmy, że PiS będzie miał mniejszość w parlamencie, a już wyjeżdżamy ze swoimi żądaniami. I dobrze.
W przyszłym roku odbędą się wybory samorządowe i te do europarlamentu. Te drugie nie cieszą się taką popularnością jak pozostałe, ale tak czy siak, warto poważnie porozmawiać o tym, że system nie jest gotowy na tyle głosujących.
„My dajemy Polakom wybór, do niczego ich nie zmuszamy” – mówiła w Katowicach Elżbieta Witek. No proszę, dobrzy państwo z PiS wybór dają. Szczególnie Polkom.
Mniej niż połowa Polek do 34. roku życia deklaruje udział w wyborach. Nie możemy tego tak zostawić.
Poznaliśmy się na Campusie. Uczestnik i panelistka. Rozmawialiśmy dłużej na imprezie. Postanowiliśmy wspólnie napisać o tym, co podczas tegorocznego festiwalu zrobiło na nas największe wrażenie.