Jeśli jednak Biden spodziewał się, że świat nie zauważy tej porażki, to się przeliczył.

Jeśli jednak Biden spodziewał się, że świat nie zauważy tej porażki, to się przeliczył.
Data wycofania wojsk amerykańskich z Afganistanu nie ma nic wspólnego z samym Afganistanem. Podobnie jak atak na ten kraj w 2001 roku, to wycofanie rozumiane jest najwyraźniej jako „gest” i prezent. Nie dla Afgańczyków, ale dla amerykańskiej opinii publicznej.
Rząd USA ogłosił, że nic w sumie nie wie, ale już się z UFO nie naśmiewa.
W Senacie USA wciąż panuje jednomyślność tam, gdzie chodzi o interesy prawdziwego klienta Waszyngtonu, którym niestety nie są amerykańscy obywatele, ale wielki biznes.
Dobrze wiemy, że miliarderzy płacą podatki skromne albo żadne, ale co innego się tego domyślać, a co innego – mieć na tę bezczelność twarde kwity.
W mieście Tulsa znakomicie prosperował biznes czarnych Amerykanów – do czasu, aż biali sąsiedzi urządzili im pogrom.
Niedawne neokonserwatywne elity nie mają już nic do gadania w Partii Republikańskiej. Rząd dusz należy tu do Trumpa.
Joe Biden niedawno oświadczył, że teoria skapywania nie działa. Wygląda na to, że najpierw wszystkich uśpił, by teraz wprowadzać socjaldemokratyczne reformy.
Policjant oskarżony o zamordowanie George’a Floyda został uznany za winnego – to w Ameryce rzadkość. Jednak brutalność policji wobec Afroamerykanów trwa nadal.
Prezydent republikanin bombarduje, bo tak. Prezydent demokrata bombarduje z bólem serca, z konieczności i w samoobronie.
Robert Long „miał zły dzień”, bo rodzice zabronili mu oglądać pornosy. Zastrzelił więc osiem osób.
Amerykański prezydent może faktycznie zastrzelić kogoś na Piątej Alei i nie ponieść żadnych konsekwencji.