Taką mam pracę, że dużo rozmawiam z ludźmi i ciągle czytam to, co pieczołowicie naskrobią. Pomimo wyrzucenia telewizora trzynaście lat temu i usilnych starań, żeby filtrować informacje, wciąż nie udało mi się otorbić w bezpiecznej bańce utrzymującej mnie w stanie pełnego zen, w którym jestem odcięta od denerwujących mnie sądów, poglądów i komentarzy. Czyli od tego, co niektórzy moi bliźni mieszczą w głowach. Co ciekawe, ci bliźni to zwykle mężczyźni, dość określonego typu, i obiecuję jeszcze do tego wrócić. Dlatego dziś będzie w rodzaju męskim, a do tego ze zgadywanką. Zbierając to, co jeszcze do mnie ze świata dociera, szczególnie zaś z polskiego internetu, starałam się dopasować deklarowane potrzeby do wyznawanych poglądów i zapisać je w formie postulatów. Tylko tyle.
Instrukcja do zgadywanki: proszę przeczytać poniższe zdania. We wszystkich brakuje czegoś na „L”, z czego odgadnięciem łatwo sobie Państwo poradzą. Dlatego nie przewidzieliśmy tu nagrody. Być może niektórzy z czytających zauważą, że w większości wypowiedzi brakuje jeszcze czegoś, również na „L”. Proszę broń boże nie wpisywać tego w komentarzu ani nie wypowiadać głośno, w Polsce uważa się to nadal za obelgę. Proszę po cichu nagrodzić się samemu, w dowolny sposób.
– Chcę mieć blisko dobre przedszkole oraz tanią, czystą i punktualną komunikację miejską, dlatego głosuję zawsze na tych, którzy obiecują mi stadiony.
– Chcę wreszcie jakiejś zmiany w polityce, więc popieram wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych utrwalających na lata hegemonię silnych partii.
– Najważniejsza jest dla mnie suwerenność Polski, dlatego chętnie finansuję z podatków działania Watykanu w moim kraju.
– Chcę bezpiecznej pracy za godne pieniądze, dlatego uważam, że natychmiast należy rozwiązać te roszczeniowe związki zawodowe.
– Im bardziej doskwiera mi rzeczywisty kapitalizm, tym bardziej walczę z mentalną komuną.
– Chcę na starość mieć emeryturę, dlatego jestem za całkowitą likwidacją ZUS-u.
– Nie wyobrażam sobie pracy dzieci w kopalniach, więc za idealny model gospodarki uznaję absolutnie wolny rynek.
– Dbam o nowoczesną edukację moich pociech, więc wolę, żeby likwidowano szkoły i biblioteki, niż żeby okroić choć o godzinę liczbę lekcji religii.
– Chcę mieć tani dach nad głową, który w razie konieczności szybko mogę zmienić, dlatego uznaję wyższość własnego domu i kredytu hipotecznego nad mieszkaniami komunalnymi, które jak najszybciej powinno się sprywatyzować.
– Chcę wolnego dostępu do kultury, dlatego na demonstrację przeciw ACTA idę z tymi, którzy chcą zakazać mi oglądania czegokolwiek prócz Ziarna i Plebanii
– Popieram polską przedsiębiorczość, więc całą sobotę spędzam w supermarketach, gdzie kupuję renomowane produkty globalnych koncernów.
– Kiedy kupuję szynkę, chcę zjeść szynkę, a nie genetycznie modyfikowaną proteinę sojową z solą przemysłową, dlatego demontaż takich przeżytków biurokracji jak sanepid uważam za konieczny.
– Za granicą podobają mi się ładne niemieckie miasteczka i angielskie wsie, dlatego już dziś należy znieść niepotrzebne procedury typu pozwolenie na budowę czy plan zagospodarowania przestrzennego.
– Kiedy coś mi się stanie, chcę szybkiego przyjazdu karetki, a kiedy ciężko zachoruję, chcę być bezpłatnie leczony, dlatego do niczego nie jest mi potrzebne obowiązkowe ubezpieczenie i publiczna służba zdrowia.
– Przy bramce na Autostradzie Wielkopolskiej klnę na czym świat stoi, słono buląc po raz trzeci z przejazd, i nadal uważam, że to, co prywatne, zawsze jest lepsze.
– Zależy mi na podróżowaniu szybko i tanio, zatem odchodzę od zmysłów w korkach na wylotówkach, spalając coraz droższe paliwo i cieszę się z postępującej likwidacji nierentownych kolei.
– Jestem patriotą i choć muszę mieć niemiecki samochód, japoński telefon i amerykański komputer, nadal nie widzę żadnego związku tych faktów z wysokością nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe w moim kraju.
– Kocham ojczystą przyrodę i urlop spędzam w Polsce, dlatego mam ochotę wystrzelać wszystkich ekoterrorystów, przez których nie mogę dojechać samochodem wprost na plażę, a także na Rysy.
– Mam zawsze własny, niezależny i wyważony osąd poparty głęboką analizą, dlatego świadomie wybieram ugrupowania, które każą mi wsadzić do garnka naszą wielką historię, zabronią mi oglądania pornosów i zamkną moje dzieci w więzieniu za posiadanie skręta.
– Szanuję i cenię polską kulturę, dlatego nie kupuję i nie czytam książek.
– Przeznaczam 1% podatku na pomoc biednym dzieciom, a kiedy stają się one biednymi dorosłymi, nazywam je pasożytami, menelami, penerami i śmieciami.
– Naprawdę chcę coś w tym kraju zmienić, więc czynne zajmowanie się polityką uważam za gruby obciach.
– Jestem białym, młodym, zdrowym, nieźle ustawionym mężczyzną, dlatego nadal nie widzę związku moich poglądów z jakimkolwiek interesem grupy, którą reprezentuję. Chodzi przecież o sprawiedliwe rozwiązania szanujące wolność i dające wszystkim taką samą szansę.
Miłej zabawy!