Podczas gdy Krystyna Pawłowicz na Twitterze szuka różnorodnych określeń, które mogłyby zdeprymować cały ruch walczący o zrównoważoną przyszłość, a minister Puda porównuje propozycje działań europosłanki Spurek do teorii płaskiej Ziemi, rządy na całym świecie inwestują, promują i wdrażają „ideologię weganizmu”.
„Plastykowe mięso”, „źdźbła trawy” i „kiełki”. Nie ma chyba lepszego przykładu na to, jak polscy politycy i polityczki prowadzą rozmowy o weganizmie, bezpieczeństwie żywieniowym oraz zmianach klimatycznych, niż tweety prof. Pawłowicz w kierunku europosłanki Sylwii Spurek. Propozycja wspólnego posiłku, którą złożyła ministrowi Grzegorzowi Pudzie europosłanka wraz z Compassion Polska oraz Vegan Lokal Bistro, spotkała się z odmową. A w grę wchodził tradycyjny, polski obiad: ziemniaczki, surówka i oczywiście wegański schabowy. Pod tweetami roi się od nieprzychylnych, a czasem agresywnych komentarzy.
Pani Profesorko, tutaj nie chodzi o „źdźbła trawy”, ale o życie zwierząt, o środowisko naturalne, o zdrowie ludzi. Proszę o tym trochę poczytać. A jak spróbuje Pani wegańskiego jedzenia, przekona się Pani, że jest nie tylko etyczne i zdrowe, ale też wyjątkowo smaczne. https://t.co/uIQpKHGAID
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) March 11, 2021
Podczas gdy Krystyna Pawłowicz na Twitterze szuka różnorodnych określeń, które mogłyby zdeprymować cały ruch walczący o zrównoważoną przyszłość, a minister Puda porównuje propozycje działań europosłanki Spurek do teorii płaskiej Ziemi, rządy na całym świecie inwestują, promują i wdrażają „ideologię weganizmu”. Od Singapuru aż po Kanadę. Decydenci i decydentki polityczni zdają się rozumieć fakt, że przejście w pełni na produkcję roślinną jest jedynie kwestią czasu. Produkcja roślinna to nie tylko rosnący trend, z którym liczyć się muszą producenci żywności, ale także zapewnienie ochrony praw zwierząt, środowiska naturalnego oraz naszego własnego zdrowia i bezpieczeństwa.
Wegańskie festyny w Kanadzie
Polityczki i politycy w Kanadzie z powagą podchodzą do obecnych zagrożeń wynikających z ocieplenia klimatu. Przede wszystkim kanadyjski rząd wydaje się zdawać sobie sprawę z tego, jak ważne jest wsparcie finansowe w zakresie badań i rozwoju naukowego dla producentów roślinnych, dlatego w czerwcu 2020 roku Trudeau ogłosił kolejną inwestycję wartą 100 milionów dolarów.
Canada's Prime Minister Justin Trudeau has announced that the Canadian government is investing nearly $100 million in…
Posted by Veganuary on Wednesday, July 1, 2020
Cała suma miała zostać przekazana Merit Functional Foods, firmie z Kanady, która specjalizuje się właśnie w ulepszaniu i rozwoju białek pochodzenia roślinnego. To rosnący lider w tej dziedzinie − w lutym tego roku firma ta otworzyła w Winnipeg zakład o powierzchni prawie 9 tysięcy metrów kwadratowych.
Rządzący oferują różnorodne granty, również dla producentów żywności roślinnej. W ramach Protein Industries Canada przedsiębiorstwa mogą uzyskać pokrycie 50 proc. kosztów związanych z projektami badawczymi produktów lub procesów, rozwojem technologii i rynków eksportowych związanych z kanadyjskim sektorem produkcji białka pochodzenia roślinnego. Rząd kanadyjski zreformował także swój Krajowy Przewodnik Żywnościowy (National Food Guide), tak aby roślinna dieta wiodła w nim prym.
Inicjatywę podejmują też władze lokalne, np. burmistrz miasta Kelowna Colin Basran co roku w maju zaprasza mieszkańców na Vegan Awareness Week. To prawdziwe święto zrównoważonej i bezpiecznej żywności. Są panele dyskusyjne, wspólne gotowanie oraz atrakcje dla najmłodszych, po prostu wielki, wegański festiwal.
Miasto (wegańskiego) Lwa
Czy zastanawialiście się kiedyś, które państwo będzie pierwszym na świecie miastem sprzedającym „mięso in vitro”, albo − jak kto woli − „czyste mięso”? Jest nim Singapur, niekoniecznie powszechnie kojarzony z weganizmem.
To państwo-miasto, według ostatnich wyników PETA, jest drugim w rankingu vegan-friendly” miastem w Azji. Na ulicach Singapuru pojawił się ogromny wybór wegańskich restauracji, oferujących niemal każdą opcję, smak i konsystencję. Fakt, że rośnie na naszych oczach wegański, światowy lider, ma bezpośredni związek z tym, jakie wsparcie oferuje jego rząd, a jest ono niemałe. Rok w rok przeznacza blisko 10 milionów dolarów wsparcia dla start-upów oraz sektora R&D (research and development) zajmujących się roślinnym białkiem. Również w ramach programu rządowego RIE 2020 (Research, Innovation and Enterprise) wsparcie otrzymuje program badawczo-rozwojowy Singapore Food Store, który oferuje modernizacje w zakresie rolnictwa miejskiego, mięsa hodowlanego oraz białek roślinnych.
Smaczne i bezkrwawe
W grudniu ubiegłego roku premier Izraela Benjamin Netanyahu publicznie spróbował słynnego „mięsa in vitro”. Był szczerze zachwycony, okazało się też, że doskonale zna mechanizmy niszczące naszą planetę, zdaje sobie sprawę z tego, że masowe hodowle, oprócz cierpienia zwierząt, pociągają za sobą również eksploatację terenów, wody, energii i pogłębiają zanieczyszczenia. Będąc politykiem z krwi i kości, zauważył od razu szansę dla siebie i stworzył nową wizję Izraela jako lidera rosnącego rynku. Najważniejszym gestem jednak było powołanie koordynatora producentów i interesariuszy z tej branży, co zapewnia im przestrzeń do współpracy. Za publicznymi deklaracjami idą oczywiście duże pieniądze, 10 milionów rocznie dla start-upów. Sam start-up Redefine Meat uzyskał wsparcie z funduszy kapitałowych i inwestorów w wysokości 6 milionów dolarów.
Od Indii aż po Stany
Rząd indyjski również zaczął promować badania nad czystym mięsem. Dotuje m.in. utworzenie dwóch instytutów badawczych zajmujących się hodowanym w laboratoriach mięsem.
Już w 2019 roku Instytut Technologii Chemicznej (ICT) w Bombaju, razem z Instytutem Dobrej Żywności (GFI), ogłosił powstanie Centrum Doskonalenia Hodowli Komórkowej zajmującego się czystym mięsem, by wesprzeć działania sektora prywatnego. Rząd indyjski również wspiera badania nad czystym mięsem. 640 tysięcy dolarów dostały Centrum Biologii Komórkowej i Molekularnej i Narodowego Centrum Badań nad Mięsem (NRCMeat).
czytaj także
Także w Stanach Zjednoczonych lokalne władze szukają progresywnych rozwiązań. Gubernator Jerry Brown przeforsował prawo, dzięki któremu w kalifornijskich szpitalach znajdą się roślinne posiłki, a rada miasta Los Angeles zadbała o to, aby lokale rozrywkowe oraz terminale lotniskowe oferowały wegańskie opcje kulinarne.
Tymczasem w Polsce prominentni politycy odnoszą się do nadchodzących zmian z rezerwą, a do proponowanych rozwiązań jak do „szkodliwej ideologii”. Uwielbiający „krwiste steki i wątróbkę” minister Puda wykazuje się uderzającą ignorancją. Bezpieczeństwo żywności, tak jak prawa człowieka, prawa zwierząt, ochrona środowiska i walka z katastrofą klimatyczną są całkowicie lekceważone przez rządzących. Ale nie tylko, PO − największa partia opozycyjna − w ogóle nie zabiera głosu w tej sprawie, po prostu milczy. W ten sposób na starcie odbieramy sobie szansę na zaistnienie w tym obszarze gospodarki.
Miejmy nadzieję, że zmiana, która jest potrzebna, przyjdzie na tyle szybko, że zminimalizuje już obecne szkody. Niech politycy i rządy inwestują w rosnące roślinne rynki, nieważne, czy dla własnych ambicji w tym wyścigu, czy z troski o zwierzęta i klimat. Potrzebujemy ich decyzji politycznych, dotowania badań, wprowadzania zmian legislacyjnych i uruchamiania programów rozwojowo-naukowych, bo naprawdę nie mamy czasu do stracenia.
**
Aleksandra Sidoruk − studentka, aktywistka na rzecz praw kobiet, zwierząt i mniejszości seksualnych. Koordynatorka projektu rzeczniczego „From Meat To Plant” w Green REV Institute, progresywnym polskim think tanku.