Tuż po zakończeniu szczytu klimatycznego ONZ ma miejsce kolejne ważne wydarzenie – dziś zaprezentowany został raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), który tym razem skupia się na wpływie kryzysu klimatycznego na oceany i powłokę lodową (lodowce, lądolód, lód morski i wieczną zmarzlinę).
Dlaczego to ważne? Życie wszystkich ludzi zależy – pośrednio lub bezpośrednio – od mórz, oceanów i lodowej powłoki Ziemi (kriosfery). Kriosfera jest rezerwuarem 69 proc. słodkiej wody na Ziemi. Nad brzegami mórz i oceanów żyje około 1,9 miliarda ludzi. Jest tam położona połowa z największych miast świata. Do tego oceany pochłaniają ogromne ilości dwutlenku węgla z atmosfery i służą jako jego magazyn.
Dlatego nowy raport IPCC, przygotowany na podstawie blisko 7 tysięcy różnych badań naukowych, musi niepokoić. Wskazuje bowiem szereg potencjalnie nieodwracalnych zmian i zagrożeń związanych z kryzysem klimatycznym.
Dramatycznie ubywa lodu w Arktyce
Powietrze nad Arktyką staje się coraz cieplejsze i wilgotniejsze. Wzrost temperatur w Arktyce w ciągu ostatnich 20 lat postępuje ponad dwa razy szybciej niż średnia dla całej planety. Wiąże się to z dramatycznym kurczeniem się pokrywy śnieżnej i lodowej Arktyki. W samej Grenlandii w latach 2012–2016 ubywało około 247 milionów ton lodu rocznie. Oznacza to, że tylko topniejący lód Grenlandii odpowiada za wzrost globalnego poziomu mórz o 0,7 mm rocznie.
Poziom mórz drastycznie się podniesie
Jeśli nie ograniczymy naszych emisji i temperatura wzrośnie o 4,3℃, poziom mórz podniesie się o około 1 m do końca tego wieku i o ponad 3,5 metra do 2300 roku. Dla milionów ludzi żyjących obecnie w obszarach nadmorskich będzie to oznaczało utratę domów i konieczność migracji w inne rejony.
Zagrożone są morskie ekosystemy
Podnoszenie się temperatury mórz i oceanów oraz ich zwiększające się zakwaszenie oznacza drastyczne zagrożenie dla morskich stworzeń i całych ekosystemów. Nawet jeśli ludzkości uda się ograniczyć wzrost temperatury do 1,5°C, najprawdopodobniej stracimy nawet 90% raf koralowych. Obecnie na świecie około 500 milionów ludzi pozyskuje pożywienie lub zarabia na życie dzięki rafom koralowym.
Walka z katastrofą klimatyczną wymaga naruszenia podstaw kapitalizmu [podcast]
czytaj także
Jesteśmy blisko uruchomienia nieodwracalnego efektu domina
Wzrost globalnej temperatury oznaczać będzie topnienie wiecznej zmarzliny, co uruchomić może nieodwracalny efekt domina – w wiecznej zmarzlinie zgromadzonych jest około 1,5 biliona ton organicznego węgla – blisko dwa razy tyle, ile obecnie znajduje się w atmosferze.
Zmniejszą się zasoby wody pitnej
Na skutki kryzysu klimatycznego szczególnie narażone są obszary wysokogórskie, które ocieplają się dwukrotnie szybciej od średniej globalnej. Oznacza to topnienie lodowców, śniegu i zmarzliny. W ten sposób kryzys klimatyczny przyczyni się m.in. do znacznego zmniejszenia zasobów wody pitnej na obszarach górskich, a często nawet w ich odległym sąsiedztwie. Na przykład lody i śnieg Hindukuszu i Himalajów dostarczają wody pitnej dla blisko 2 miliardów ludzi.
Bińczyk: Ludzkość jest dziś jednocześnie supersprawcza i bezradna!
czytaj także
Maleje zdolność oceanów do pochłaniania dwutlenku węgla
Magazynując dwutlenek węgla, oceany w znacznym stopniu potrafią ograniczać nasz negatywny wpływ na klimat. Większość dwutlenku węgla jest przekazywana do głębi oceanicznych i tam przechowywana. Od lat 80. XX wieku oceany pochłonęły 20–30 proc. dwutlenku węgla wyemitowanego przez człowieka. Niestety, wraz ze wzrostem temperatur zdolności oceanów do pochłaniania dwutlenku węgla będą maleć.
– Dane naukowe są bezwzględne: wywołany emisjami gazów cieplarnianych wpływ człowieka na oceany jest znacznie większy, niż wcześniej przewidywano, a negatywne zmiany dzieją się dużo szybciej – komentuje Katarzyna Guzek, rzeczniczka prasowa Greenpeace Polska. – Rządy i biznes znają rozwiązania niezbędne, by chronić życie na Ziemi. Na całym świecie musimy jak najszybciej odejść od spalania paliw kopalnych. Unia Europejska, w tym Polska, musi odejść od spalania węgla do 2030 roku, a zrezygnować z gazu i ropy najdalej do 2040 roku. Jednocześnie powinna powstać sieć morskich rezerwatów, tak by co najmniej jedna trzecia światowych mórz była wolna od przemysłowej eksploatacji.
czytaj także
Dzisiejszy raport IPCC to kolejny tak obszerny dokument po opublikowanym w sierpniu raporcie o lasach i użytkowaniu ziemi, który stanowi poważny sygnał alarmowy dla światowych liderów, wskazujący na konieczność natychmiastowych globalnych zmian w naszym podejściu do eksploatacji planety.
*
Oprac. na podstawie raportu IPCC i materiałów prasowych Greenpeace Polska.