Gospodarka, Wyjaśniamy

PKB: wygodny i zawodny [wyjaśniamy]

pkb-wykres-ekonomia

Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii niedawno ogłosiło, że w ubiegłym roku osiągnęliśmy PKB na głowę na poziomie 74 procent średniej unijnej. Jeśli Eurostat potwierdzi obliczenia MPiT, będzie to najlepszy wynik Polski w historii i bez wątpienia wart odnotowania sukces. Jednak nie należy zapominać, że PKB per capita jest wskaźnikiem, który oddaje poziom życia w danym kraju w sposób skrajnie uproszczony i powierzchowny.

Pierwsze próby oszacowania wielkości krajowej gospodarki liczą już sobie kilkaset lat. W XVII wieku William Petty próbował obliczyć wielkość gospodarki Wielkiej Brytanii, sumując krajowe dochody i majątki, by oszacować jej zdolność militarną. Pod koniec lat 30. Simon Kuznets zaproponował Kongresowi USA metodę obliczania krajowego produktu brutto, który miał być prostym wskaźnikiem pokazującym stan danej gospodarki oraz jej zmiany w czasie, co w trakcie Wielkiego Kryzysu stało się w ekonomii palącą potrzebą. Utworzone po II wojnie światowej międzynarodowe instytucje finansowe, czyli Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, przyjęły wskaźnik zaproponowany przez Kuznetsa jako standard szacowania wielkości krajowych gospodarek.


Czym jest PKB?

PKB to produkt narodowy brutto – jest to najpopularniejszy wskaźnik mierzący wielkość danej gospodarki. Pokazuje on wartość dodaną, jaka została wytworzona w danym kraju w ciągu roku, po odliczeniu kosztów jej wytworzenia.

Jak się oblicza PKB?

Są trzy główne metody obliczania PKB:

  • metoda wydatkowa to zsumowanie wydatków konsumpcyjnych, inwestycyjnych, rządowych (nie uwzględniając socjalnych transferów pieniężnych) oraz amortyzacji, tzn. zużycia środków produkcji;
  • metoda dochodowa to zsumowanie dochodów z pracy, zysków przedsiębiorstw, dochodów sektora finansów publicznych oraz amortyzacji;
  • metoda produkcyjna to zsumowanie wartości całej wytworzonej produkcji pomniejszonej o poniesione koszty.

Uwaga, spojler: nigdy nie dogonimy Niemiec

Polska ustawa o sposobie obliczania wartości rocznego PKB mówi, że GUS powinien równolegle oszacować trzy kategorie makroekonomiczne:

  1. Rozmiar działalności produkcyjnej – to suma wartości dodanej wygenerowanej przez krajowe podmioty produkcyjne, powiększona o podatki od produktów i pomniejszona o dotacje do produktów.
  2. Końcowy rezultat działalności produkcyjnej – to suma popytu finalnego, czyli spożycia, akumulacji kapitału oraz salda wymiany handlowej.
  3. Dochody pierwotne – to suma dochodów pierwotnych uzyskanych przez podmioty działające w kraju oraz dochodów netto sektora zagranicznego.

Wszystkie trzy szacunki powinny być równe co do wartości.

Jakie są sposoby przedstawiania PKB?

PKB można przedstawiać jako wartość zsumowaną dla całego kraju, a także jako „per capita”, czyli na głowę mieszkańca.

PKB wykazuje się jako wartość nominalną, czyli przeliczając krajową walutę po kursie rynkowym, lub jako wartość realną, czyli przeliczając go zgodnie z parytetem siły nabywczej (PSN), który uwzględnia ceny w danym kraju.

Który wskaźnik PKB najlepiej obrazuje poziom rozwoju danego kraju?

Najlepiej robi to PKB per capita według parytetu siły nabywczej. Bierze on pod uwagę zarówno liczbę mieszkańców kraju, jak i ceny krajowe, które mogą być nawet kilkakrotnie niższe lub wyższe w stosunku do krajów mających inną walutę i inny poziom rozwoju.

Czy wzrost PKB przedstawiany przez GUS bierze pod uwagę inflację?

Tak, GUS przedstawia realny wzrost PKB, a więc po uwzględnieniu inflacji. Jeśli, teoretycznie, nasz wzrost PKB wykazany przez GUS wyniósłby 3 procent, a inflacja wynosiłaby 4 procent, to absolutnie nie oznaczałoby, że realnie zbiednieliśmy. Wzrost PKB pokazuje, o ile realnie urosła nasza gospodarka, po uwzględnieniu już wszelkich zmian cen.

Jakie są główne wady PKB?

Przede wszystkim nie pokazuje on podziału dochodów między pracę a kapitał (mowa o wskaźnikach udziału płac i zysków w PKB). W niektórych krajach PKB jest wysokie, jednak poziom życia mieszkańców niski, gdyż większość wartości dodanej zgarniają korporacje. Dotyczy to przede wszystkim rajów podatkowych, w których PKB jest zawyżony przez napływające dochody podmiotów optymalizujących podatki, oraz gospodarek opartych na eksporcie surowców, bo tam wielkie zyski koncernów wydobywczych są zwykle skoncentrowane w niewielu rękach, w dodatku często zagranicznych.

Europo, czas skończyć z uzależnieniem od wzrostu gospodarczego

PKB nie bierze także pod uwagę krajowych nierówności, ponieważ nawet w wersji „per capita według parytetu siły nabywczej” przedstawia tylko przeciętny poziom dochodów, który może być zawyżony przez zarobki klas hegemonicznych. W krajach, w których panują wysokie nierówności, PKB per capita nie mówi wiele o poziomie życia przeciętnych obywateli i obywatelek.

Jakie są najbardziej spektakularne przykłady zawodności PKB?

Botswana – ten afrykański kraj bywa przedstawiany przez wolnorynkowców jako przykład sukcesu ich dogmatu. Pod względem PKB na głowę według parytetu siły nabywczej to kraj średnio rozwinięty i jeden z najzamożniejszych krajów Afryki (w tym roku PKB per capita osiągnie tam niemal 20 tysięcy dolarów). Mimo to zmaga się wciąż m.in. z plagą ubóstwa i epidemią AIDS – prawie co czwarty mieszkaniec jest nosicielem wirusa HIV. Bieda i problemy socjalne w Botswanie wynikają z tego, że jej gospodarka oparta jest na przemyśle wydobywczym, przede wszystkim na wydobyciu diamentów, z czego zyski w bardzo ograniczonym zakresie przekładają się na poziom życia wszystkich obywateli. Botswana ma też jeden z najwyższych na świecie wskaźników nierówności (Gini 0,53).

W krajach, w których panują wysokie nierówności, PKB per capita nie mówi wiele o poziomie życia przeciętnych obywateli i obywatelek.

Irlandia – jej PKB per capita według PSN wynosi 181 procent średniej unijnej. To by wskazywało, że Irlandia jest drugim z najbogatszych krajów Europy, po Luksemburgu. Jednak jej PKB jest zawyżone przez napływające na wyspę dochody spółek technologicznych (Google, Apple), które korzystają z irlandzkich preferencji podatkowych. W 2015 roku wzrost PKB osiągnął w tym kraju kosmiczne 25 procent, co wynikało właśnie z nagłego napływu kapitału związanego z optymalizacją podatkową. Udział płac w PKB Irlandii wynosi zaledwie 33 procent, a więc jest o 20 punktów procentowych niższy od średniej UE. Z tego powodu poziom życia gospodarstw domowych w Irlandii jest zdecydowanie niższy niż np. w Niemczech (mediana rocznych dochodów według PSN w Irlandii jest niższa o 3 tysiące euro), pomimo że Niemcy osiągnęły „jedynie” 124 procent unijnej średniej pod względem PKB per capita.

Jaki jest najlepszy wskaźnik pokazujący sytuację dochodową przeciętnego obywatela?

Najlepsza jest mediana rocznych dochodów netto przeciętnego gospodarstwa domowego liczona według parytetu siły nabywczej. Na jej wysokość wpływa zarówno udział płac w PKB, jak i poziom nierówności czy aktywność zawodowa kobiet, a więc uwzględnia ona najważniejsze czynniki wpływające na realne dochody zwykłych obywateli. Jej wysokość mogą zaburzać głównie różnice w przeciętnej liczbie godzin pracy, które w poszczególnych krajach bardzo się różnią.

PKB i co dalej? Czym mierzyć jakość życia

Według tego wskaźnika najzamożniejsi w UE są obywatele Luksemburga, Norwegii, Austrii, Niemiec i Holandii. Polska jest na 10 miejscu od końca, a więc wyprzedza Portugalię, Słowację, Litwę, Chorwację, Łotwę, Grecję, Węgry, Bułgarię i Rumunię.

Dlaczego żaden wskaźnik dochodowy nie obrazuje w pełni poziomu życia?

Ponieważ dochód to niejedyny czynnik wpływający na poziom życia. Innym ważnym czynnikiem jest np. stan usług publicznych w danym kraju. Jeśli któryś z tradycyjnych obszarów usług publicznych jest niedofinansowany, to obywatele muszą poświęcać część swoich dochodów osobistych na ich zakup na rynku. Polki i Polacy wydają na przykład stosunkowo dużo środków prywatnych na opiekę medyczną, na którą publiczne nakłady w stosunku do PKB są jednymi z najniższych w UE. Słowacy, których dochody gospodarstw domowych są nieco niższe, dzięki hojniej dofinansowanej służbie zdrowia wydają z własnej kieszeni mniej. Równie istotny jest także stan środowiska naturalnego – zanieczyszczenie powietrza obniża poziom życia i powoduje konieczność ponoszenia dodatkowych wydatków.

Naukowcy apelują: Europa potrzebuje Paktu na rzecz Zrównoważenia i Jakości Życia

Są też inne czynniki, które już dużo trudniej przełożyć na wartości ekonomiczne. To na przykład egalitarna kultura polityczna, która umożliwia wszystkim płciom, rasom, religiom czy orientacjom seksualnym równy dostęp do życia politycznego i gospodarczego. Hierarchiczne relacje społeczne także pogarszają dobrostan ludności, choć nie widać ich w tradycyjnych wskaźnikach ekonomiczno-społecznych, a przynajmniej nie wprost.

Czy istnieją kompleksowe wskaźniki poziomu życia?

Najpopularniejszym z nich jest Human Development Index. Bierze on pod uwagę trzy czynniki. Pierwszym jest PKB per capita według parytetu siły nabywczej. Drugim jest średnia długość życia, na którą wpływają zarówno usługi publiczne (np. służba zdrowia), jak i stan środowiska. Trzecim jest wskaźnik skolaryzacji, w którym odbija się zarówno krajowa równość szans, jak i egalitaryzm płciowy. W rankingu HDI są uwzględnione niemal wszystkie kraje świata.

Dużo bardziej złożony jest wskaźnik Better Life Index, obliczany przez OECD. Uwzględnia on 11 obszarów życia – od dochodów czy miejsc pracy, przez stan zdrowia i warunki mieszkaniowe, po relacje społeczne i aktywność obywatelską. Jednak BLI uwzględnia jedynie kraje, które należą do OECD, a więc najbardziej rozwinięte gospodarki świata.

Czy poziom życia w Polsce odpowiada jej PKB per capita?

Poziom życia nad Wisłą jest wyższy, niż wynikałoby to z czystego PKB. Pod względem PKB na głowę według PSN plasujemy się na 45 miejscu na świecie, tymczasem według HDI na 33 miejscu. Wyprzedzamy m.in. wszystkie bogate kraje arabskie, w których przeciętny poziom dochodów jest o wiele wyższy, jednak dostęp do szkolnictwa zupełnie nieporównywalny z naszym krajem.

Także w Better Life Index wyprzedzamy kilka krajów zamożniejszych według PKB, na przykład Koreę Południową, której wynik zaniżają zarówno relacje społeczne, jak i kwestie łączenia życia osobistego z pracą. Wyprzedzamy też Portugalię, w której panują wyższe nierówności, a usługi publiczne są bardzo niedofinansowane.

Podsumowanie

Zdecydowanie najprostszym sposobem przedstawienia poziomu rozwoju danego kraju jest PKB na głowę mieszkańca, liczony według parytetu siły nabywczej. Sprawdza się on w szybkim porównywaniu krajów między sobą, a także śledzeniu bieżącej koniunktury gospodarczej, która odbija się w jego wzroście. Jednak PKB jest na tyle powierzchowny, że jego wzrost absolutnie nie powinien być głównym celem polityki publicznej. Polityka publiczna powinna brać pod uwagę realne standardy w poszczególnych obszarach ekonomiczno-społecznych, takich jak edukacja, opieka medyczna, mieszkalnictwo czy szeroko rozumiane nierówności społeczne.

Co po likwidacji OFE? [wyjaśniamy]

Co więcej, im wyższy PKB na głowę, tym większego znaczenia nabierają inne, pozadochodowe czynniki dobrobytu społecznego. Wydaje się, że Polska pod względem PKB per capita już dawno przekroczyła próg, powyżej którego to stan usług publicznych i szeroko rozumianej domeny wspólnej jest kluczowy. Niestety, nasi politycy najwyraźniej ten moment przespali.

 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Piotr Wójcik
Piotr Wójcik
Publicysta ekonomiczny
Publicysta ekonomiczny. Komentator i współpracownik Krytyki Politycznej. Stale współpracuje z „Nowym Obywatelem”, „Przewodnikiem Katolickim” i REO.pl. Publikuje lub publikował m. in. w „Tygodniku Powszechnym”, magazynie „Dziennika Gazety Prawnej”, dziale opinii Gazety.pl i „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Zamknij