Kraj

Feministki, o których warto przeczytać 8 marca

Szukacie tekstów do przeczytania 8 marca? Już nie musicie, oto nasza lista.

8 marca, wiadomo, Dzień Kobiet, a właściwie to Międzynarodowy Dzień Kobiet, który upamiętniać ma ruch na rzecz emancypacji i walki o prawa pracownicze kobiet. Na bank wasi starsi znajomi, nieszczególnie zaczytani w feministycznej literaturze, powspominają dzisiaj pończochy i goździki z PRL-u, a koleżanki z fejsa zrepostują kilka fajnych fotek z tegorocznej Manify.

W przerwie od wysłuchiwania jednych i skrolowania drugich wybrałam dla was listę kilku inspirujących nowych feministycznych inicjatyw, które wypączkowały od ostatniego 8 marca, ale nie do końca mogły liczyć na szerokie zainteresowanie mediów od telewizji śniadaniowych po Wiadomości.

Poznajcie Siksę, Gang Śródmieście, dziewczyny z nowych feministycznych magazynów, parodię Kawy na ławę i vlogującą edukatorkę seksualną. Przypomnijcie sobie dyskusję o selfie-feminizmie i jeszcze całkiem świeżą wokół koszulek z napisem „Aborcja jest OK”.

Siksa

Punkówa, choć ona sama siebie nazwie inaczej. Jej siksa kojarzy się ze smarkulą. Siksa śpiewa i to bardzo osobiście. O przemocy słownej, o wulgarnym, przedmiotowym traktowaniu kobiecego ciała. O seksizmie. O gwałcie. Lepiej wybierz się na koncert, by zrozumieć.

No i lepiej uważaj, bo mogą się tam też zjawić narodowcy.  Kilka razy na jej koncertach się pojawili. Raczej nic ci nie zrobią. Zostaw to już Siksie. Ona sobie z nimi poradzi 🙂

Punkowa feministka z misją

Gang Śródmieście

Feministyczny zespół, który narodził się „w burdelu”. Trzy kumpele w maskach, brokacie i woalkach, tworzące gang. Taką wspólnotę otwartą na inne kobiety. W rozmowie z Wiktorią Bieliaszyn dla Krytyki Politycznej mówiły: „Prosimy je, by opowiedziały nam swoje historie, na podstawie których tworzymy później teksty. Chcemy budować solidarność i siostrzeństwo, ale z zawadiackim wydźwiękiem. I chcemy, żeby ta nasza wspólna walka toczyła się raczej nie na barykadach, tylko bardziej partyzancko, od dołu, z miasta”.

Gang Śródmieście: Chcemy budować solidarność i siostrzeństwo

„Kosmos dla dziewczynek”, „Szajn”, „G’rls Room”

Jak byłam mała, to chodziłam do kiosku po „Bravo”. W czasopiśmie czytałam o sporze Christiny Aguilery z Britney Spears i uczyłam się piosenek Enrique Iglesiasa. Plakaty z Eminemem, które znajdowałam w środku, wieszałam na ścianie. Potem zaczęłam dojrzewać i zmieniłam swój wybór na „Bravo Girl”.

Jakie włosy nosił Nick Carter?

Moje starsze koleżanki czytały „Filipinkę” – magazyn dla dziewczyn, a potem długo, długo nie było już nic. No więc z tego właśnie powodu powstał internetowy magazyn „Szajn” dla nastolatek i papierowy „Kosmos dla dziewczynek”.

Różowy jest w porządku. Ale oprócz niego są też inne kolory [rozmowa]

No i „G’rls Room” – i dla tych starszych, i młodszych. Aktualny numer jest o okresie, więc jeśli chcesz się dowiedzieć, o ile lepszy jest kubeczek menstruacyjny od tamponów, to leć do kiosku.

W tej nazwie jest brokat, sięganie gwiazd i ważna kobieta

„Przy kawie o sprawie”

Wkurwia cię, że cały czas w programach telewizyjnych do rozmów o polityce zapraszani są sami mężczyźni? Ekspertami są panowie-socjolodzy, panowie-naukowcy czy panowie-politycy? Nadymają usta powietrzem i rozmawiają nawet o sprawach zarezerwowanych tylko dla kobiet, zwłaszcza o aborcji? Nas też. No więc grupa silnych dziennikarek, socjolożek i naukowczyń wzięła sprawy w swoje ręce. Wymyśliły swoje studio i prześmiewczo rozmawiają o męskich problemach.

O viagrze:

Viagroholizm, lobby proerekcyjne i niebieska pigułka gwałtu

O męskiej masturbacji – może jednak powinna być zakazana?

Męska masturbacja – prywatna sprawa czy przestępstwo?

O tradycyjnie polskim zwyczaju bicia mężczyzn.

Czy należy bić mężczyzn?

Zofia Krawiec

Czyli selfie-feminizm. Wśród instagramowych foteczek przedstawiających smutek, łzy, różowe kabaretki, brokat, mopsa i pianę w kąpieli, można znaleźć cytaty z Sylvii Plath czy Simone de Beauvoir. Możesz być długowłosą białą brunetką, wyśmiewaną przez akademiczki za to, że twoje fotki nie mają żadnego sensu i są pseudosztuką Instagrama.

Fotografia jest patriarchalna z założenia, czyli o czym zapomnieliśmy w dyskusji na temat selfie-feminizmu

Można pisać doktoraty i przekrzykiwać się w polemikach, że w tym nie ma żadnej zmiany społecznej. Dla nastolatek to i tak nie ma znaczenia. Jeśli ktoś chce współdzielić swoje łzy i smutek z instagramerką, która pisze pod jednym ze swoich zdjęć, że „ciało nie służy czyjejkolwiek wyobraźni. (…) Znosi zadrapania, skaleczenia i siniaki, przyjmuje dotyk i pocałunki. Nie należy do nikogo innego. Jest moje i tylko moje”, to może dobrze, że robi to z Zofią Krawiec, a nie z Perfekcyjną Panią Domu. (Tak na marginesie, Chujowa Pani Domu to też wspaniała inicjatywa!)

Selfie-feminizm oznacza, że publiczny płacz nie musi być porażką, może być zwycięstwem

Aborcyjny Dream Team

Czy wiesz, że statystycznie jedna z trzech twoich znajomych miała aborcję? Nie, spokojnie, to nic. Aborcja jest OK, wiesz? To nic złego. Nie musisz się wstydzić.

O co chodzi? O grupę kilku kobiet, które przekonują, by mówić o aborcji normalnie. Jak o tamponach w szatni, na przykład. Dziewczyny chcą mówić o aborcji bez dramatu i strachu. Dlatego jeżdżą po Polsce i rozmawiają o tej farmakologicznej oraz o innych metodach przerywania ciąży. Bo nie oszukujmy się – aborcja w Polsce powinna być legalna, dostępna na życzenie, bezpieczna no i .. rzecz jasna, rzadka. Bo nie jest taka jak z krwawych scen i plakatów narodowców. Niech oni sobie te plakaty wsadzą w dupę.

Aborcja bez tłumaczeń i bez wstydu [rozmowa z Karoliną Więckiewicz]

Czy przekonywanie do innego obrazu aborcji jest złe? Okładka wywiadu dziewczyn dla „Wysokich Obcasów” przedstawiała je w koszulkach z hasłem: „Aborcja jest OK!”. Część Polski za okładkę się oburzyła, część im kibicuje nadal. I dobrze, że część wspiera, bo dziewczyny naprawdę robią świetną robotę.

Głośno i wprost mówimy, że mamy prawo do wyboru. #aborcjajestok

Pink Candy

A  jeśli już przy seksie jesteśmy, to posłuchajmy o nim w zaciszu domowego kąta. Wtedy, gdy sprzątamy, pieczemy chleb czy malujemy się do pracy. Pink Candy tworzy filmy, w których seks, okres i antykoncepcja nie są tematami tabu. Nie wiesz, jaki lubrykant będzie najlepszy podczas seksu? Jak założyć prezerwatywę? Czy plamienie w środku cyklu jest normalne? No i jak w ogóle o TYM rozmawiać? Vlog dla kobiet, ich partnerów i partnerek. Vlog dla wszystkich pragnących szczęścia, który prowadzi najmniej wstydliwa kobieta na świecie – edukatorka seksualna Natalia Trybuś.

Wydaje nam się, że coś powinno nas kręcić, bo tak napisali w gazecie

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Avatar
Natalia Sawka
Zamknij