Ciekaw jestem, patronem czego/kogo stanie się święty Jan Paweł II? Może nawróconych grzeszników molestujących dzieci?
Stało się. O godzinie 10.15 dnia 27 kwietnia bieżącego roku marka o nazwie „Jan Paweł II” została oficjalnie zarejestrowana w Niebie i na Ziemi. Od teraz wolno będzie czerpać z tego faktu korzyści. Najistotniejsze są oczywiście korzyści natury duchowej, nie wypada jednak zapominać o korzyściach materialnych.
Zarabiać można na relikwiach. Relikwie pierwszego stopnia to szczątki. Póki co wiemy o wybitym zębie świętego oraz dwóch fiolkach krwi, posiadanych przez kardynała Dziwisza. Na tym jednak nie musi się skończyć. Pojawią się jakieś święte papieskie włosy, a jeśli nie, to jest inny sposób. Papież Jan XXIII, zarejestrowany równocześnie z JPII, też posiada relikwię. W tym celu podczas ekshumacji pobrano mu trochę skóry. Pomysł modlenia się do Boga, do którego można dotrzeć przez Jezusa, do którego można dotrzeć przez święty ząb, wydaje mi się nieestetyczny, lecz pal licho. Chodzi przecież o to, by łańcuszek pośredników się wydłużył – wtedy wszyscy zarobią i będą szczęśliwie ubogaceni. Relikwie drugiego stopnia, również pożądane, to ubrania i przedmioty codziennego użytku, np. szczoteczka do zębów czy grzebień. Z relikwii drugiego stopnia produkuje się relikwie trzeciego stopnia. Wystarczy potrzeć kawałek materiału o ubranie świętego i gotowe. Taka relikwia nadaje się do modlitwy, czci i odpustu. A relikwię czwartego stopnia będzie mógł kupić sobie każdy. Dość potrzeć materiałem materiał, którym wcześniej pocierano np. papieskie ubranie. I tak dalej… Oczywiście im wyższy stopień relikwii, tym jest ona tańsza i mniej święta, choć nadal w sumie święta, więc może nie warto przepłacać?
Zarabiać można na gadżetach. Figurki, pocztówki, pamiątki, obrazki, plakaty, a nawet – sam widziałem – zapalniczki. Czy papieros podpalony zapalniczką z wizerunkiem Jana Pawła II szkodzi mniej? Nie wiem, lecz obiecuję sprawdzić.
Spodziewać się również należy, że rejestracja Jana Pawła II pobudzi budowlankę. Teraz będzie wolno budować setki kaplic i kościołów pod wezwaniem nowego polskiego świętego.
A jeszcze pielgrzymki, a datki, a kolejki stojące do pocałowania relikwiarza ze świętym zębem. Nie ma wątpliwości, że rejestracja przyniesie wymierne korzyści polskiej gospodarce i Kościołowi.
Dlaczego w ogóle doszło do rejestracji Jana Pawła II? Tego nie wiemy. Prawdopodobnie nie dało się zatrzymać machiny uruchomionej przez Benedykta XVI i papież Franciszek wolał to mieć już za sobą, niech już będzie świętym, a ja zabieram się do roboty. Podczas ceremonii kanonizacyjnej krew polskiego papieża zaniosła do ołtarza uzdrowiona przezeń Kostarykanka. Czyż nie byłoby wspanialej i okazalej, gdyby relikwię nowego polskiego świętego do ołtarza poniósł orszak utworzony przez ludzi seksualnie wykorzystanych przez księży? Tysiące tysięcy by przecież przyszły…
Błędów Jana Pawła II raczej nie zrównoważy jego niezaprzeczalny i wielki wkład w obalenie komunizmu. W walce z komunizmem papież potrzebował mieć za sobą zdyscyplinowany, karny i spójny Kościół. Stąd też przyzwolenie na tuszowanie pedofilii.
W imię wyższego dobra zignorowano dobro swoich owieczek. Papież choćby w 1993 roku wskazał ojca Marciala Maciela za wzór do naśladowania dla młodych, a w 2004 roku z okazji 60. rocznicy święceń podziękował mu za „ogromną, hojną i owocną kapłańską posługę”. Ojciec Maciel, od 2008 roku świętej nomen omen pamięci, spłodził przynajmniej troje dzieci z dwiema kobietami oraz molestował seksualnie przynajmniej 30 małoletnich członków Legionu Chrystusa, organizacji, którą zresztą sam założył. Miejmy nadzieję, że 700 księży, należących do Legionu Chrystusa prowadzi się lepiej niż ojciec założyciel. Aha, byłbym zapomniał, ojciec Maciel był też narkomanem i malwersantem.
Pedofilia w Kościele to niejedyny problem. Jan Paweł II uśmiercił dialog teologiczny. Nieposłusznych teologów usuwał, choćby Hansa Künga. To, co Jan XXIII otworzył, Jan Paweł II zamknął. Niezbyt szczęśliwie dobierał współpracowników. Hans Küng twierdził, że „kryterium wyznaczania biskupów nie jest duch ewangeliczny czy duszpasterska otwartość, ale całkowita lojalność względem linii partyjnej Rzymu”. Kto nie wierzy, niech się przyjrzy polskim biskupom wyniesionym przez „naszego” papieża.
A jeszcze pranie brudnych pieniędzy, niejasne machinacje Banku Watykańskiego. I tak dalej i dalej. Nie chce mi się wymieniać kolejnych brudów i przestępstw, ciążących na Kościele. Dość powiedzieć, że wyniesienie na ołtarze kontrowersyjnego i despotycznego władcy, jakim był Jan Paweł II, w ogóle mnie nie cieszy. Ciekaw jestem, patronem czego/kogo stanie się święty Jan Paweł II? Może nawróconych grzeszników molestujących dzieci?
Ale radujmy się, bo będzie gorzej. Nie zdziwiłbym się, gdyby za jakiś czas rozpoczął się proces rejestracji siostry Bernadetty. Koniec końców pracowała z trudnymi dziećmi, a poza tym odbyła już pokutę. I nie widzi w niczym swojej winy. Obrońca siostry Bernadetty, Edward Baraniecki, skomentował wyrok sądu, nakazujący odbyć jej karę więzienia, następująco: „Zwyciężyła siła ponad prawem”. Znowu dowcipnie i zagadkowo.