Najważniejsze wiadomości o tym, co robimy. W Twojej skrzynce email.
Nowe:
Z gospodarką wodną w lesie. Kto naprawdę partaczy i odpowiada za powódź?
Premier szuka winnych na oślep i znajduje bobry. A polityki klimatycznej ani trzeźwej gospodarki wodnej jak nie było, tak nie ma.Paulina JanuszewskaNaukowcy wyliczyli, że dotkliwość tej powodzi była o 20 proc. zwiększona wskutek zmiany klimatu. Z tego względu przynajmniej 20 proc. kosztów zniszczeń powinni pokryć ci, którzy w największym stopniu dokładają się do kryzysu klimatycznego. To prosta matematyka.
Z powodu chaotycznej polityki informacyjnej kluczowe informacje omijają nawet rządzących, a instytucje publiczne nie potrafią sobie poradzić nawet z tzw. turystyką powodziową.
Jedyną odpowiedzią na kryzys klimatyczny jest przyroda
Kryzysu klimatycznego nie da się rozwiązać technologicznymi wynalazkami. Szukajmy ratunku w tym, co już mamy – w drzewach, glebie i bioróżnorodności.Richard HeinbergKubińskie Mokradła to nazwa świeża i nieoficjalna. Nadana przez grupę mieszkańców, którzy bronią tego terenu przed zabudową. Słowa kreują rzeczywistość, a to, co nazwane, trudniej zniszczyć.
Upadek zaufania do jakichkolwiek autorytetów, jawnie antyprzyrodnicza narracja rządu PiS i ponad dwie dekady bez nowego parku narodowego umacniają w ludziach poczucie, że „coś jest na rzeczy” – skoro nowych parków nie ma, to musi to być coś naprawdę złego.
Bagna pomogą nam złagodzić skutki kryzysu klimatycznego. Spletliśmy z nimi nasze losy od narodzin życia na ziemi i musimy je chronić.
Rok 2024 jest dla połowy świata rokiem wyborów – do głosowania uprawnione są aż 4 miliardy ludzi. To też potęguje niepewność.
Mądry Polak po Odrze? Nie, bo zabija Wisłę.
Bagna i torfowiska są wyjątkowo nisko wiszącym owocem w grze o ograniczenie wpływu katastrofy klimatycznej. Wystarczy zasypać odwadniające je rowy i zostawić je w spokoju.
Dla kopalni zasalających rzeki Odra to za mało. Teraz także największa polska rzeka stała się tykającą bombą zegarową.
Kryzys spowodowany niedoborami wody w Azji Mniejszej może wywołać erupcje przemocy. Pytanie tylko kiedy.
Strach pomyśleć, co mogłoby nam grozić, gdyby ktoś wywołał taką katastrofę umyślnie.
Brak wody, konflikty o zasoby, rosnące koszty i geopolityczne napięcia – oto laboratorium globalnego kryzysu.
Jan Mencwel, autor wydanej przez Krytykę Polityczną „Hydrozagadki” spotkał się nad Wisłą z hydrologiem Piotrem Bednarkiem, by porozmawiać o polskich problemach z wodą.
Jedyne, na co było stać polski rząd w sprawie Odry, to… wpuszczenie do Kanału Gliwickiego wody utlenionej, mającej ponoć zneutralizować zagrożenie związane ze złotą algą. To trochę tak, jakby na raka nerek zaordynować paracetamol.
Głównym przedmiotem kontrowersji jest tryt. Dzięki współczesnej technologii łatwo go wykryć, ale nie sposób usunąć.
Piasek wydobywany z dna dzikiej, unikatowej w skali całej Europy rzeki, na terenie rezerwatu przyrody, to najtańszy towar w Polsce.
Godzinę po zachodzie słońca fabryka wypuszcza najbrudniejszą wodę. Taką, od której puchnie gardło, a piana oblepia roślinność i śmierdzi trupem.
Etiopia buduje wielką tamę, by dźwignąć się z biedy. Egipt zapowiada, że nie pozwoli odebrać sobie ani kropli wody.
Plemię Odry przekonuje, że aby rzeki były odpowiednio chronione, należy dążyć do uznania ich za osoby prawne.
Niemal 3 miliardy ludzi ma dziś problemy z dostępem do wody pitnej. W połowie stulecia będzie ich 5 miliardów.
Budowa zapory w Siarzewie poniżej Włocławka to temat, który ciągnie się od lat. Zwroty akcji w tym projekcie, z genezą jeszcze w epoce głębokiego komunizmu, przypominają meandry dzikiej rzeki, którą ten pomysł ma ujarzmić.
Rezerwat Wieliszewskie Łęgi udało się uratować przed dewastacją dzięki interwencji aktywistów. Wody Polskie liczą jednak, że przeprowadzane „prace utrzymaniowe” będą postępować, a w konsekwencji dojdzie do osuszenia bezcennych terenów przyrodniczych w całej Polsce.
Przy klimatycznej gorączce wysiadają termometry i giną ludzie. „Ale przecież kiedyś też było ciepło”
Ulokowany nad Polską wyż słoneczny pieszczotliwie nazywany Jurkiem nie ma w sobie nic z uroczego dostawcy letniej aury. To namaszczony przez katastrofę klimatyczną posłaniec śmierci, który już zbiera żniwo w kolejnych krajach Europy.
Fragment książki Timothy’ego Egana „Brudne lata trzydzieste. Opowieści o wielkich burzach pyłowych” która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne.
Nasi politycy mentalnie tkwią w poprzednim wieku i ciągle hołdują przekonaniu, że to, co zrobi człowiek, będzie lepsze niż działania natury.
Państwo tureckie uczyniło z wód Eufratu broń – z pełną świadomością, że odcinanie dostępu do wody jest zbrodnią wojenną.
Jak będzie wyglądać kryzys klimatyczny? Może tak jak w wyniszczonym suszą Afganistanie, gdzie 13 milionów ludzi nie zjada nawet jednego posiłku dziennie.
Projekt nie spełnia wymagań neutralności klimatycznej, ma negatywne konsekwencje dla środowiska, idzie też pod prąd polityki unijnej, która postuluje renaturyzację rzek.
Łapówką za wodę bardzo często okazuje się seks, a ofiarami tego procederu są głównie kobiety i dziewczęta. W czasie pandemii i suszy zdarza się to coraz częściej.
Zdrożeje wszystko od podstawowych produktów spożywczych do rekordowo drogich owoców, warzyw i mięsa. Koszmar konsumencki będzie się spełniać na wielu poziomach.
Zeszłoroczna susza znacznie zniszczyła ich uprawy. W tym roku może być jeszcze gorzej. Spotkaliśmy się z rolnikami z Wielkopolski, żeby porozmawiać o suszy na ich polach.
Nie ma mowy o samoistnym zapłonie, ktoś musiał podpalić te łąki. Stało to się w najgorszym możliwym momencie, bo właśnie trwa okres lęgowy ptaków.
Jak gminy miejskie mogą zaoszczędzić wodę?
Strażakom udało się zażegnać kryzys w Biebrzańskim Parku Narodowym, ale podobny dramat może za chwilę rozegrać się w Puszczy Białowieskiej.
Jesteście gotowi na piekielne upały i kosmiczną cenę pietruszki?
Tak wodą gospodarowano za czasów Gierka. Dziś ze skutkami suszy należy walczyć inaczej – mówią nam eksperci z Koalicji Klimatycznej i Koalicji Ratujmy Rzeki.
Mokradła to jedne z najszybciej ginących ekosystemów na świecie. O tym, dlaczego musimy je chronić, opowiada prof. Wiktor Kotowski.
Szalejące w Australii pożary nie są zwyczajne, a ten bogaty kraj sobie z nimi nie radzi.
Suche krany w Skierniewicach to dopiero początek kłopotów z dostępem do wody, jakie czekają Polskę w nadchodzących latach.
Jak przyjdzie wyjątkowo silna fala upałów połączona z suszą, będą u nas masowo płonąć lasy i ginąć ludzie. W tym roku. Może w kolejnym. Oby jak najpóźniej – ale to wyłącznie kwestia czasu.
„Dostęp do wody i kanalizacji jest prawem człowieka! Woda jest dobrem publicznym, nie towarem!”.
Fatalne decyzje administracyjne doprowadziły do trucia mieszkańców wodą z ich własnych kranów, dostarczaną przez miasto.