Antyterroryzm po polsku, czyli ustawa z Twittera
Czy tak ma wyglądać polski odpowiednik Patriot Act?
Czy tak ma wyglądać polski odpowiednik Patriot Act?
Mały uchodźca z kartką „Sorry for Brussels” i obywatele Europy tkwią w tej samej krwawej walce.
Kto jest wrogiem? Lektura polskich internetów daje jasną odpowiedź: uchodźcy i imigranci, a w tle islam.
Atakujący islam i radykalizujący muzułmańską opinię publiczną, są pożytecznymi idiotami Państwa Islamskiego.
Rządów – czy to w Turcji, czy w Syrii – wiele nie obchodzi. Więc islamiści mają swoją ropę i sprzedają ją bez problemów. Robią, co chcą…
Węgierski rząd chce, żeby na wypadek stanu wyjątkowego zamknąć media i zabronić kontaktów z obywatelami innych krajów.
Współczesna islamofobia przypomina europejski antysemityzm z XX wieku: wtedy też mówiono o spisku, infiltracji, o tym, że oni są wszędzie i niszczą zdrowe społeczeństwo.
Istnienie ISIS nie wszystkim przeszkadza tak samo.
Dzięki polskiemu terroryzmowi w XIX wieku dwa mocarstwa straciły swoich przywódców.