Mamo, ja nie chcę mieć dzieci
Zuzanna i Julia. Dwie bliskie sobie osoby, które urodziły się w Polsce i które Polska i świat wychowały jako kobiety. Wygląda na to, że nadszedł czas, by parę spraw sobie wyjaśniły.
Na przekór Margaret Thatcher uważamy, że społeczeństwo istnieje. Przyglądamy się temu, jak się zmienia i co je kształtuje – dziś i w przeszłości. Publikujemy też reportaże.
Zuzanna i Julia. Dwie bliskie sobie osoby, które urodziły się w Polsce i które Polska i świat wychowały jako kobiety. Wygląda na to, że nadszedł czas, by parę spraw sobie wyjaśniły.
Gdy chodzi o bezpieczeństwo krajów atlantyckich, trzeba będzie przymknąć oko na krzywdę kilku kobiet. Jak zwykle.
Polityka prodemograficzna ponosi porażki w kolejnych krajach i trudno wskazać skuteczne sposoby zachęcania ludzi do posiadania dzieci. Może więc warto skupić się na przygotowaniach do życia w realiach depopulacji?
Moje prześladowczynie miały po czternaście lat i były na tyle dojrzałe, by świadomie wyrządzić krzywdę, ale nie dość, by pociągnąć je za to do odpowiedzialności.
Aktywistki zazwyczaj chcą reprezentować całą określoną grupę społeczną. Jednak te, które głoszą, że „praca seksualna to po prostu praca”, chcą mówić w imieniu tylko części zarabiających w ten sposób na życie kobiet, głosy pozostałych zwyczajnie ignorując.
Choć większość władzy na świecie spoczywa w męskich rękach, nie chroni to mas chłopców i mężczyzn przed wykluczeniem i samotnością.
„Wstąp do organizacji pozarządowej i zmieniaj z nami świat!” To jednak nie takie proste.
Tradycyjny kontrakt płci w obronności, w którym mężczyźni bronią, a kobiety są bronione, przestał mieć w Polsce rację bytu.
Jak – i od kiedy – kapitalizm kręci się dzięki bezpłatnej i niewidocznej pracy zwanej „obowiązkami domowymi” i co zrobić, by praca opiekuńcza przestała być „tania”? Michał Sutowski rozmawia z prof. Elżbietą Korolczuk.
Żyjemy w epoce niepewności. Próba poruszania się po niej tak, jak gdyby nic się nie zmieniło, skończy się katastrofą polityczną.