Combo, czyli o co chodzi z tym chemseksem
„Seks na dragach” – to brzmi przyciężko. „Chemsex” wdzięczniej siada na języku.
Tożsamość, ciało i miłość poza heteronormą.
„Seks na dragach” – to brzmi przyciężko. „Chemsex” wdzięczniej siada na języku.
Jak doszło do wojny o gender, kto był rozgrywającym, jakie środki i techniki zapewniły zwycięstwo tych, którzy jawili się nam jako szaleńcy?
Czy we Wrocławiu pojawi się ekspert, który chce leczyć coś, czego leczyć się po prostu nie da?
Choć rozumiem tych, którzy decydują się odejść.
Ciągle mamy duży problem z homofobami, którzy lubią się obnosić ze swoją dewiacją.
Pokaz filmu połączony z dyskusją prowadzoną przez Mariusza Kurca.
W sobotę ulicami Poznania przejdzie 13. Marsz Równości. Rozmawiamy z osobami z organizującej go Grupy Stonewall.
Jak na kogoś, kto traci „klientów” i chce walczyć o kolejnych, Kościół robi sobie najgorszą reklamę.
Znam osoby aseksualne, które uważają, że seks może być dla nich przyjemny, tak, jak przyjemne jest jedzenie pizzy czy chodzenie po górach.
– Mniej więcej jedna trzecia naszych respondentów w przeciągu ostatnich 5 lat doświadczyła różnych form przemocy. W porównaniu ze „wschodem”, nie mówiąc już o Rosji, u nas jednak jest „cywilizacja” – mówi dr Magdalena Budziszewska w programie Roberta Kowalskiego „Sterniczki w Krytyce Politycznej”.