Macierewicz nie szanuje powstańców [LIST]
Dzisiejsi narodowcy w niczym nie przypominają bohaterów powstania.
Dzisiejsi narodowcy w niczym nie przypominają bohaterów powstania.
Pozbawianie powstańców Apelu Poległych i wciskanie im do gardła Lecha Kaczyńskiego to zwykła niegodziwość.
Na powstaniu warszawskim można dziś dokonywać aktów pamięciowego wampiryzmu.
Czemu antyfaszystowskiej kotwicy nie znajdziemy obok naklejek „faszyzm nie przejdzie”, a obok krzyży celtyckich?
Zmarli z powstania mogą prześladować współczesnych warszawiaków jako upiory.
Dlaczego żołnierze Armii Krajowej, którzy pięć lat przygotowywali się
do podjęcia walki z wrogiem, po kilku godzinach powstańczych starć opuszczali
Warszawę?
PiS nie ma legendy solidarnościowej, a mit powstania warszawskiego się już trochę zużył, więc zostali im „żołnierze wyklęci”.
Mogliśmy mieć w Polsce demokrację ludową nie tylko z nazwy.
Warszawa uczciła cywilne ofiary powstania. Ale czy można to było zrobić bez polityczno-militarnej celebry?
Polityka historyczna dzisiejszej polskiej prawicy, jeśli różni się od polityk historycznych rozmaitych europejskich faszyzmów, to tylko na gorsze.