Przedstawiciele Światowej Organizacja Zdrowia, UNICEF-u i czasopisma naukowego „The Lancet” przestrzegają: nie ma na świecie państwa, które skutecznie chroniłoby dzieci przed skutkami zbliżającej się katastrofy klimatycznej i kryzysu ekonomicznego.
Czterdzieścioro światowych ekspertów i ekspertek ds. zdrowia dzieci i młodzieży w raporcie zatytułowanym Przyszłość dzieci na świecie? zwraca uwagę, że zdrowie i przyszłość dzieci i nastolatków są poważnie zagrożone. Mimo że w ciągu ostatnich dwóch dekad postęp cywilizacyjny znacząco wpłynął na poprawę losu nieletnich, obecnie ta tendencja się zatrzymuje. Mało tego, eksperci dowodzą, że postępujące globalne ocieplenie i spowodowane nim kryzysy znacząco obniżą przeżywalność, zwiększą zachorowalność oraz pozbawią szans na prawidłowy rozwój miliony dzieci.
Po przebadaniu sytuacji w 180 krajach świata specjaliści uznali, że zainteresowanie losem najmłodszych mieszkańców planety musi się stać priorytetem dla polityki rządów. Aby tak faktycznie było, wszystkie kraje powinny jak najszybciej zatrzymać emisję CO2 i dalszą degradację środowiska naturalnego. „Szacuje się, że około 250 milionów dzieci poniżej piątego roku życia w krajach o niskim i średnim dochodzie może nie rozwinąć swojego pełnego potencjału. Jeszcze większy niepokój wzbudza to, że każde dziecko na świecie stoi obecnie w obliczu zagrożeń związanych ze zmianami klimatu” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez UNICEF. Tymi zagrożeniami są przede wszystkim klęski żywiołowe (powodzie, fale upałów, huragany), rozprzestrzeniające się śmiertelne choroby (np. malaria, denga), niedożywienie czy brak dostępu do wody.
Popkiewicz: Polska musi przestać trzymać się zębami węglowej futryny
czytaj także
Największe wyzwania stoją przed najuboższymi krajami świata, które w ochronę dzieci i młodzieży muszą włożyć najwięcej pracy. I to one najmocniej odczują skutki katastrofy klimatycznej. Między innymi dlatego plasują się w ogonie rankingu państw przyjaznych rozwojowi dzieci. Są wśród nich: Republika Środkowoafrykańska, Czad, Somalia, Niger i Mali, czyli miejsca, które jednocześnie w mniejszym stopniu niż bogatsze od nich regiony przyczyniają się do globalnego ocieplenia. Dla porównania w czołówce niechlubnej listy najwolniej odchodzących od węgla i spalania paliw kopalnych trucicieli planety widnieją m.in. USA, Australia, Luksemburg, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt i Katar.
Jedynymi krajami na dobrej drodze do ograniczenia emisji CO2 do 2030 roku i jednocześnie osiągającymi dobre wyniki w zakresie rozwoju dzieci są: Albania, Armenia, Grenada, Jordania, Mołdawia, Sri Lanka, Tunezja, Urugwaj i Wietnam. Te same badania pokazują ponadto, że niekoniecznie o środowisko, ale najlepiej o dobrobyt najmłodszych dbają: Norwegowie, Koreańczycy, Holendrzy, Francuzi i Irlandczycy.
Rodzice dla Klimatu piszą do Morawieckiego: Premierze, chcemy ambitnej polityki klimatycznej teraz!
czytaj także
Zmieniający się klimat to jedno, a szkodliwy marketing – drugie. Eksperci wskazują bowiem, że na małoletnich silnie wpływa również wszechobecne promowanie niezdrowych produktów spożywczych – słodzonych i gazowanych napojów, fast foodów, słodyczy. A to skutkuje trudną do zatrzymania plagą nadwagi i otyłości. Przykładowo, jak podaje UNICEF, liczba dzieci i młodzieży zmagających się z tym problemem w USA wzrosła 11-krotnie – z 11 milionów w 1975 roku do 124 mln w 2016 roku.
W materiałach reklamowych ogromny udział mają także producenci używek – przede wszystkim tytoniu i innych wyrobów przeznaczonych do palenia. „Badania wskazują, że dzieci w niektórych krajach w ciągu roku oglądają nawet 30 tys. reklam w samej tylko telewizji, podczas gdy narażenie młodzieży na reklamy e-papierosów wzrosło w USA o ponad 250 proc. w ciągu dwóch lat, docierając do ponad 24 milionów młodych ludzi” – głosi raport.
czytaj także
„Państwa muszą zmienić swoje podejście do zdrowia dzieci i młodzieży. Należy zapewnić nie tylko opiekę nad najmłodszymi dzisiaj, ale także ochronę świata, który odziedziczą jutro” – twierdzi Helen Clark, była premier Nowej Zelandii i współprzewodnicząca Komisji WHO-UNICEF-Lancet, odpowiedzialnej za przygotowanie raportu. „Od kryzysu klimatycznego po otyłość i szkodliwy marketing, dzieci na całym świecie muszą się zmagać z zagrożeniami, które jeszcze kilka pokoleń temu były niewyobrażalne. Czas przemyśleć temat zdrowia dzieci i postawić je na pierwszym miejscu” – dodała z kolei Henrietta Fore, dyrektorka generalna UNICEF.
Oprac. na podstawie: UNICEF.org
Polska – kraj, w którym rzetelnej edukacji odmawia dzieciom rzecznik ich praw