Moda i kapitalizm
| 01.05.2025
„Myszko, co się dzieje?”, czyli co robi z nami Vinted
Konsumpcjonizm z drugiej ręki to wciąż konsumpcjonizm.
Konsumpcjonizm z drugiej ręki to wciąż konsumpcjonizm.
Co roku na świecie szyje się ponad 100 miliardów sztuk ubrań. 40 procent z nich nie sprzedaje się i trafia na wysypiska śmieci.
Godzinę po zachodzie słońca fabryka wypuszcza najbrudniejszą wodę. Taką, od której puchnie gardło, a piana oblepia roślinność i śmierdzi trupem.
Modowe koncerny produkują za dużo, napędzają konsumpcję, wspierają wyzysk, a jednym z najskuteczniejszych sposobów na zatrzymanie tego jest bojkot.
Nie będzie rewolucji bez rozdzierania szat. Dosłownie, bo moda nas zabija. Zwłaszcza ta suberszybka, supertania i supertoksyczna.