Dzisiaj to banał: literatura zawsze jest polityczna. I to jej wspaniała właściwość [rozmowa]
Rozmowa z Krzysztofem Sztafą, autorem powieści „Wielka radość w polskich domach”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa WBPiCAK w Poznaniu.
Rozmowa z Krzysztofem Sztafą, autorem powieści „Wielka radość w polskich domach”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa WBPiCAK w Poznaniu.
Długi wiek XX uruchamia wyobraźnię polityczną. W końcu przecież nie jesteśmy skazani na kolejny cykl hegemoniczny. Wiemy już, że silnik nieograniczonej akumulacji nie pokona barier środowiskowych i energetycznych, przeciwnie: to właśnie jego działanie nieustanne owe bariery wzmacnia.
Fragment „Długiego XX wieku”, reinterpretacji dziejów kapitalizmu, okrzykniętej arcydziełem socjologii historycznej, którego pierwsze tłumaczenie na język polski ukazało się właśnie w wydawnictwie Glowbook.
Ostatnie decyzje Sądu Najwyższego to m.in. bezkarność Trumpa i okrutny atak na najbiedniejszych w najbogatszym kraju na świecie.
Jakoś mało komu przychodzi do głowy, że wysoki deficyt budżetowy można zniwelować lub w ogóle zlikwidować nie tylko cięciem wydatków, ale też zwiększeniem dochodów budżetowych. Czyli podniesieniem podatków.
Posiadacze kapitału boją się postępu, więc próbują nam wmówić, że postęp nie jest możliwy. To kłamstwo.
Szacuje się, że przemysł piłkarski generuje rocznie ponad 30 milionów ton dwutlenku węgla – tyle, ile Dania. Niemcy, gospodarze Euro 2024, uczą się błędach innych, ale czy ambitne zapowiedzi dekarbonizacji turnieju obalą argumenty malkontentów?
Flipperzy poświęcają zadziwiająco dużo wysiłku na przekonywanie, że wcale nie są źli. Nas nie przekonali.
Zwalnianie kilku tysięcy pracowników w poczcie i wysłanie jednej trzeciej załogi na postojowe w PKP Cargo wygląda już jednak na usuwanie wyrostka robaczkowego przy pomocy maczety. Pewnie się da, tylko pacjent może tego nie przeżyć.
Tajemnica literatury dla ludzi biorących sprawy w swoje ręce. Czy tysiące celebrytów, amerykańskich polityków i libertarian mogą się mylić?