Wsparcie Wspieraj Wydawnictwo Wydawnictwo Dziennik Profil Zaloguj się

🎞️ Film

Dodaj do obserwowanychObserwujesz

„Kino jest najbardziej perwersyjną ze sztuk – nie daje ci tego, czego pożądasz, ale mówi, jak pożądać” – Slavoj Žižek.

„Ołowiane dzieci”: serial o zapomnianej epidemii już wkrótce na Netfliksie

Opisane przez Michała Jędrykę losy śląskiej lekarki Joanny Wadowskiej-Król doczekają się ekranizacji.

ObserwujObserwujesz

Od kuchni [o serialu „The Bear”]

Próbując się zorientować w międzynarodowej recepcji „The Bear” ze zdziwieniem odkryłam, że największe kontrowersje wciąż zdaje się budzić jego klasyfikacja gatunkowa.

„Cały ten rap” – nostalgiczna podróż przez banały i okrągłe zdania

Serial „Cały ten rap” mierzy się z wyzwaniem. Dźwiga je na początku, ale potem  zapętla i przynudza.

ObserwujObserwujesz

Wampiry z pokolenia Z w poszukiwaniu zgody

Historię Sashy można czytać jako przetworzony przez pracę bogatej i specyficznej filmowej wyobraźni portret rodziny, w której rodzice nie wiedzą, co zrobić z córką, z pobudek etycznych odmawiającą spożywania produktów odzwierzęcych.

ObserwujObserwujesz

Bardzo biały Zachód [o „Horyzoncie” i innych westernach Costnera]

Rdzenna emancypacja nie potrzebuje ani białych zbawców, ani białych rzeczników – choćby przyjmowali postać Kevina Costnera.

„Nie lubię poniedziałku” to film, który aż kipi od erosa i pragnień

Kiedy skończyła się rewolucja w Polsce? I jak się skończyła? Może właśnie w ten sposób.

Bertrand Bonello: Lepiej być lalką niż zombie [rozmowa]

Rozmowa z Bertrandem Bonello, reżyserem, którego filmy zostaną zaprezentowane w ramach pierwszej polskiej retrospektywy jego twórczości podczas tegorocznego festiwalu Nowe Horyzonty.

Heather w krainie czarów [o „Tatuażyście z Auschwitz”]

„Tatuażysta z Auschwitz” jest serialem dennym, pozbawionym dramaturgii, infantylnym, karykaturalnie głupim i naiwnym.

Bambusowy sufit. O azjoamerykańskości w kinie i nie tylko

Ani dobra passa azjatyckich postaci w ostatnich latach, ani krok w stronę większej różnorodności w przemyśle filmowym nie wymazują długich dekad „białości”, które fabryka snów ma na swoim koncie.

„Przygoda na Mariensztacie”: Co pociągającego mogło być w stalinowskiej kulturze?

Potraktujmy poważnie „Przygodę na Mariensztacie” (1954). Przecież to film o rewolucji.

Wczytywanie...