Nie wystarczy obejrzeć zabijających się Hutu i Tutsi, siedząc na kanapie i pogryzając chipsy, a potem wyciągnąć dziesięć złotych, mówiąc: macie i nie zawracajcie mi więcej głowy.

Nie wystarczy obejrzeć zabijających się Hutu i Tutsi, siedząc na kanapie i pogryzając chipsy, a potem wyciągnąć dziesięć złotych, mówiąc: macie i nie zawracajcie mi więcej głowy.
Sala Tampa Bay Times Forum tonie w czerwieni i granacie. W przemowach kolejnych osób, które wchodzą na scenę, jest dużo Boga i praktycznie zero polityki zagranicznej. To wyborcza konwencja republikanów.
Jeszcze rok temu wśród specjalistów zajmujących się Mołdawią panowały raczej minorowe nastroje. Wizyta Angeli Merkel pokazuje, że kraj ten znów staje się wschodnim liderem.
Z dzisiejszego kryzysu nie ma prostej czy nawet znośnej drogi wyjścia. Politycy i komentatorzy wolą jednak nie mierzyć się z tą rzeczywistością.
To geniusz ruchu Occupy, że od samego początku usytuował się w
roli ucieleśnienia prawdziwej Ameryki – przeciwstawionej cynizmowi globalizacji,
partykularnym interesom Wall Street.
Komentarze w rosyjskiej prasie dotyczące wyroku na Pussy Riot przegląda Paweł Pieniążek.
Po odrzuceniu przez chilijski parlament raportu komisji śledczej badającej nieprawidłowości w tamtejszych prywatnych wyższych uczelniach trwają studenckie protesty w Chile.
Nowa lewica konsekwentnie buduje swoją pozycję. Podejmując tematy, o
których nie mówi się w ukraińskich mediach, zaskarbia sobie uznanie w
środowiskach uniwersyteckich i intelektualnych. Tekst Witalija Atanasowa w opiniotwórczym ukraińskim tygodniku „Fokus”. Czytaj fragment.
Związek równych w Europie, przewidywany w późnych latach 40. przez Roberta Schumana, w naszych
czasach stał się niepewnym okrętem, unoszącym silnych ponad słabymi.
Zainteresowanie zagranicznych mediów i poparcie światowych gwiazd nie pomogło. Pussy Riot zostały właśnie skazane na dwa lata kolonii karnej.
Ryan uosabia darwinizm społeczny tkwiący w samym jądrze dzisiejszej Partii Republikańskiej: wynagrodzić bogatych, ukarać biednych, a cała reszta niech się troszczy sama o siebie.
Mamy już bardzo dużo dowodów świadczących o skuteczności polityki narkotykowej opartej na wynikach badań naukowych i redukcji szkód. Zacznijmy wreszcie je stosować.