Zainteresowanie zagranicznych mediów i poparcie światowych gwiazd nie pomogło. Pussy Riot zostały właśnie skazane na dwa lata kolonii karnej.

Zainteresowanie zagranicznych mediów i poparcie światowych gwiazd nie pomogło. Pussy Riot zostały właśnie skazane na dwa lata kolonii karnej.
Ryan uosabia darwinizm społeczny tkwiący w samym jądrze dzisiejszej Partii Republikańskiej: wynagrodzić bogatych, ukarać biednych, a cała reszta niech się troszczy sama o siebie.
Mamy już bardzo dużo dowodów świadczących o skuteczności polityki narkotykowej opartej na wynikach badań naukowych i redukcji szkód. Zacznijmy wreszcie je stosować.
To nie przypadek, że wpływowe głowy państw zmieniają sposób myślenia na temat polityki narkotykowej.
Polska prawica wciąż się nabiera na „specjalne stosunki” łączące Polskę i Amerykę. Wizytę Mitta Romneya w Polsce komentuje Agata Popęda.
Ani Obama, ani Romney nie zamierzają przedstawić żadnych poważniejszych pomysłów na wyciągnięcie amerykańskiej gospodarki z dołka. Obaj stawiają na kampanię negatywną pt. byle-nie-ten-drugi.
Istnieją dwa rodzaje cynizmu: gorzki cynizm ciemiężonych, który demaskuje hipokryzję władzy oraz cynizm samych oprawców, którzy jawnie gwałcą głoszone przez siebie zasady. Cynizm Pussy Riot to ten pierwszy.
Gdy co jakiś czas wychodzą na światło dzienne manipulacje stopami LIBOR i wywożenie pieniędzy do rajów podatkowych, wszyscy krzyczą o „skandalu”. Tylko że to nie skandal, a serce tego systemu.
Czy machanie rękami, chodzenie w masce albo szybka modlitwa tyłem do ołtarza są zgodne z prawem? Takie problemy rozpatrywano podczas przesłuchań zatrzymanych członkiń Pussy Riot.
Przyznać się do przypisywanej nam winy, to obrazić samego siebie, a
prawda jest dla nas droższa od wszystkiego. Nasze działania nie były podyktowane religijną nienawiścią, nasze motywy były wyłącznie polityczne – pisze Nadieżda
Tołokonnikowa, członkini punkowej grupy
Pussy Riot. Własnie trwa proces artystek.
Coś takiego można by zbudować w Dubaju za petrodolary. A nawet w Katowicach. Czeski architekt, Igor Kovačević, opowiada o swoich wrażeniach z pobytu w Polsce.
Przypadek Unii ujawnia trudności istniejące przy budowaniu unii politycznej wystarczająco krzepkiej, by wesprzeć na niej projekt głębokiej integracji ekonomicznej.