Zachód mógł uważać Mali za wzór afrykańskiej demokracji, ale jego mieszkańcy, zwłaszcza traktowanej po macoszemu północy, czuli złą władzę na własnej skórze.

Zachód mógł uważać Mali za wzór afrykańskiej demokracji, ale jego mieszkańcy, zwłaszcza traktowanej po macoszemu północy, czuli złą władzę na własnej skórze.
Wygląda na to, że w sprawie podniesienia limitu długu prezydent liczy na presję opinii publicznej – zwłaszcza ze strony patronów Partii Republikańskiej na Wall Street.
Półdarmowe publikowanie tekstów i wydawanie książek utrzymuje na chodzie kulturę, którą państwo nie jest zainteresowane.
Takiego entuzjazmu, jaki zapanował w ostatnią sobotę po południu w Czechach, nie pamiętają najstarsi kibice hokeja.
Co ważnego wydarzyło się w europejskich ruchach społecznych w 2012 roku i jakie tendencje będą nadawać im ton w roku przyszłym?
„Ręce precz od dzieci” – krzyczeli mieszkańcy Moskwy na niedzielnym pochodzie. Tak zareagowali na ustawę zabraniającą Amerykanom adopcji w Rosji.
Nie da się już dłużej „trzymać nogi w drzwiach”.
Gdy na początku kryzysu Alan Greenspan mówił, że jego ideologia była błędna, nie wyciągnięto z tych słów pełnych konsekwencji. Do czasu.
Podczas gdy Ameryka spod znaku new age oczekiwała apokalipsy 21 grudnia, dla przeciętnego obywatela świat miał się skończyć 1 stycznia 2013.
Mandat za miauczącego w nocy kota? Areszt za bitwę na śnieżki? Takie rzeczy tylko w Petersburgu.
Czyżby kryzys w Europie zaczynał się kończyć? Słuchając europejskich polityków w okresie noworocznym, można było odnieść wrażenie, że najgorsze mamy już za sobą.
Socjalizm w wykonaniu nowego prezydenta miał być rewolucyjny. Na razie można by go raczej określić jako pragmatyczny i zachowawczy.