We współczesnym świecie klęska głodu to przede wszystkim efekt działań człowieka – czasem walki o interesy ekonomiczne, czasem czyichś politycznych ambicji.
Sudan Południowy to jedno z najmłodszych państw na świecie. Kraj ten położony jest we wschodniej części Afryki i graniczy między innymi z Kenią i Etiopią. Większość z nas, mieszkańców Europy, nie słyszała o tym państwie lub dowiedziała się o jego istnieniu dopiero w lutym 2017 roku, gdy Światowy Program Żywnościowy (WFP – agencja ONZ-u) i inne organizacje międzynarodowe ogłosiły na jego obszarze stan klęski głodu.
W powszechnej świadomości główną przyczyną niedożywienia na świecie są czynniki naturalne, na przykład susze. Czasami tak się zdarza, to prawda. Jednak historia Sudanu Południowego pokazuje, że we współczesnym świecie klęska głodu to przede wszystkim efekt działań człowieka – czasem walki o interesy ekonomiczne, czasem czyichś politycznych ambicji. Zanim doczytacie Państwo ten tekst, w Sudanie Południowym umrze z głodu kilkoro dzieci, gdyż dwóch ludzi stanęło sobie na drodze, chcąc realizować takie właśnie ambicje.
9 lipca 2011 roku w efekcie przeprowadzonego w styczniu 2011 referendum Sudan Południowy uzyskał niepodległość. Dokonało się to po 20-letniej wyniszczającej wojnie w Sudanie, która kosztowała życie milionów ludzi. Funkcję prezydenta nowo powstałego państwa objął Salva Kiir reprezentujący plemię Dinków (15% ludności Sudanu Południowego). Jego zastępcą został Riek Machar. Machar pochodził jednak z plemiona Nuerów – plemiona, które nie darzyło sympatią Dinków. W lipcu 2013 Kiir podjął decyzję o rozwiązaniu rządu. Machar potraktował to jako policzek. To był zaczątek wojny domowej. Impulsem do wybuchu pierwszych walk była plotka o aresztowaniu Rieka Machara. Salva Kiir potraktował te incydenty jako zamach stanu. Konflikt zaczął się rozlewać.
Mordowano dzieci, kobiety, całe rodziny. Dwa miliony osób musiały ratować się ucieczką ze swoich domów. Wojna domowa w Sudanie Południowym bardzo osłabiła gospodarkę tego kraju. Inflacja sięgnęła aż 800%, zaś rolnictwo zostało wyniszczone przez działania zbrojne. Również przemysł przeżył załamanie, ponieważ zagraniczni inwestorzy opuścili Sudan Południowy. Kryzys spowodował masową klęskę głodu.
Sytuacja we wstrząsanym konfliktem zbrojnym Sudanie Południowym jest dzisiaj katastrofalna. Obecnie głoduje tam 5 milionów ludzi. Nie mają oni też dostępu do czystej wody i piją ją bezpośrednio z Nilu Białego. Pamiętajmy przy tym, że Sudan Południowy to kraj dysponujący bogatymi złożami ropy naftowej, więc potencjalnie bardzo bogaty. Jednak jego rozwój uniemożliwia krwawy konflikt o podłożu politycznym.
Według Petera Walsha, dyrektora krajowego organizacji Save the Children w Sudanie Południowym, ponad jedna trzecia dzieci w tym kraju jest niedożywiona, 20 proc. z nich cierpi na ostre niedożywienie. Inne szacunki mówią o 50% procentach głodujących dzieci. Do tego dochodzą liczne choroby wywołane głodem.
Nędza, jakiej doświadczają mieszkańcy krajów rozwijających się, jest efektem cyklu – zamkniętego koła, jaki powoduje niemożność osiągnięcia samowystarczalności ekonomicznej. W biednych rodzinach brakuje środków do życia i pieniędzy na zakup jedzenia. Uderza to w kobiety, które w trakcie ciąży są permanentnie niedożywione. Rodzący się niemowlak jest więc od pierwszych chwil życia obciążony wadami rozwojowymi. Dorastające dziecko chronicznie cierpi na niedożywienie, od początku swego życia jest chore i słabe.
Sytuacja we wstrząsanym konfliktem zbrojnym Sudanie Południowym jest dzisiaj katastrofalna. Obecnie głoduje tam 5 milionów ludzi. Głód i związane z tym osłabienie organizmu jest sytuacją sprzyjającą pojawieniu się epidemii wielu bardzo groźnych chorób.
Według UNICEF aktualnie w Sudanie Południowym najbardziej narażone na ostre niedożywienie i choroby są dzieci. W kraju tym szaleją cholera, odra i polio. Z kolei wskaźnik śmiertelności ciężarnych kobiet i dzieci poniżej 5 roku życia jest jednym z najwyższych na świecie (121 zgonów na 1000 urodzeń). Aż 20% dzieci straciło w trakcie działań wojennych przynajmniej jednego rodzica. Dzieci takie żyją na marginesie społeczeństwa. Nie mają szans na państwową opiekę zdrowotną i społeczną. Nie mają też możliwości podjęcia edukacji.
Według danych UNICEF obecnie w Sudanie Południowym niemal milion dzieci poniżej piątego roku życia jest niedożywionych. Śmierć głodowa grozi bezpośrednio 50 tysiącom z nich. Jeremy Hopkins szef UNICEF-u w Sudanie Południowym apeluje, aby objąć natychmiastową pomocą 250 tys. niedożywionych dzieci. Czas jest bardzo ważny i należy działać natychmiast. Obecnie stan klęski głodu dotyczy dwóch obszarów Sudanu Południowego, jednak sytuacja może jeszcze się pogorszyć. Klęska głodu może rozlać się na cały kraj, a nawet zagrozić całemu „Rogowi Afryki”. Prawdopodobnie już w połowie tego roku, głód zajrzy w oczy połowie mieszkańców Sudanu Południowego.
Każdy z nas jest w stanie pomóc tym ludziom. Nawet najmniejsza wpłata może ocalić życie kilku osób. W Polsce pomoc dla Sudanu Południowego niosą przede wszystkim Caritas, Polska Akcja Humanitarna i krajowe biuro UNICEF-u. Namawiam Państwa do tego, abyście po przeczytaniu tego artykułu wysłali chociaż SMS-a z pomocą dla osób z Sudanu Południowego. Szczegóły znajdą Państwo pod tym linkiem.
**
Zdjęcia Marcina Kalińskiego zostały zrobione w Sudanie Południowym podczas referendum niepodległościowego w 2011 roku.