Twój koszyk jest obecnie pusty!
Każda lewica na świecie chciałaby mieć takie poparcie
W Nowej Zelandii rozpoczęła się kampania przed jesiennymi wyborami. Nie zgadniecie, ile w sondażach ma Jacinda Ardern.
Wyniki sondażu z 26 lipca wskazują na to, że partia Jacindy Ardern odniesie zwycięstwo we wrześniowych wyborach. Według sondażu portalu Newshub-Reid popularność Partii Pracy (Labour Party) wzrosła do 60,9 proc., co jest najwyższym wynikiem w historii sondaży. Jeszcze lepiej wypadła sama premierka Jacinda Ardern, która notuje poparcie 62 proc. badanych.
Ta olbrzymia popularność łączy się ze zdecydowanym spadkiem poparcia dla głównej partii opozycyjnej − National Party, która po serii skandali zanotowała poparcie zaledwie 25,1 proc., czyli 5,5 punktu w dół. Przewodniczący kampanii tej partii Gerry Brownlee nie wierzy w ten sondaż, a Judith Collins, jej nowo wybrana prezeska, utrzymuje, że to jej partia będzie tworzyć następny rząd.
Ardern od objęcia urzędu w 2017 r. cieszyła się rosnącym poparciem. W listopadzie 2019 r., z okazji dwóch lat rządu podsumowała jego osiągnięcia:
Jak zauważa agencja Reutera, to poparcie wzrosło jeszcze bardziej, kiedy okazało się, że przywództwo i polityka, którą proponuje Ardern w czasie epidemii COVID-19, sprawdza się. Do tej pory w całym kraju odnotowano tylko 1206 przypadków zachorowań i 22 zgony.
Nową Zelandię dotknęło spowolnienie gospodarcze związane z pandemią koronawirusa, dlatego kampanię parlamentarną Ardern rozpoczęła obietnicą większej pomocy finansowej dla małych firm i tworzeniem kolejnych miejsc pracy.
Jeśli to olbrzymie poparcie się utrzyma, Partia Pracy, która w tej chwili tworzy rząd koalicyjny z Zielonymi i nacjonalistyczną partią New Zealand First, będzie mogła rządzić samodzielnie.
















