Jest kilka cech wspólnych dla socjologów ze środowiska Krytyki Politycznej: analiza klasowa społeczeństwa, inspiracje kulturowym zwrotem w socjologii, a także szerokie wykorzystywanie badań jakościowych. I oczywiście zaangażowanie polityczne.
Gdy zakładaliśmy Krytykę Polityczną, pomysł polegał na wypełnieniu dziury między publicystyką codzienną a nauką. Gazety były rozczarowujące z powodu braku lewicowego przekazu oraz płycizny przyjmowanych jak pewniki założeń na temat polityki, kultury i społeczeństwa (tożsamość to katolicyzm, liberalizm to wolny rynek, lewica to SLD, zaangażowanie kultury to instrumentalizacja, społeczeństwo obywatelskie jest niepolityczne itd.). Traktowano je jako absolutnie oczywiste, choć wcale takie nie były. Uniwersytet z kolei chętnie dyskutował o polityce, ale w starożytności, szkockim oświeceniu lub Republice Weimarskiej. Reagował na wydarzenia, ale najszybciej po roku. Brakowało czegoś głębszego, ale o tym, co się dzieje tu i teraz.
Potrzebowaliśmy więc własnych mediów, książek, miejsc do dyskusji, ale bez obrażania się na te już istniejące, że za mało lewicowe albo mądre. Żeby zbudować siłę lewicowego przekazu, używaliśmy istniejących mediów masowych i działaliśmy na uniwersytecie, a także w kulturze. W 2012 roku postanowiliśmy zrealizować ideę uniwersytetu zaangażowanego i uruchomić Instytut Studiów Zaawansowanych, który zaoferował studentom i wszystkim innym dostęp do seminariów na tematy aktualne, polityczne albo takie, na które nie było miejsca na uczelniach. Symbolem przełamywania standardowych ujęć (w tym wypadku na temat współczesnej historii Polski) stało się seminarium i badania zakończone książką Prześniona rewolucja Andrzeja Ledera. Autor w recenzjach i tłumaczeniach doczekał się już pomnika, a my ogromnej satysfakcji, wysokich nakładów i motywacji do kontynuowania tego typu inicjatyw.
Socjolodzy, których w Krytyce Politycznej od początku było najwięcej, zaczęli publikować badania na temat Polski. Obszernych raportów i książek ukazało się od tego czasu kilkanaście. Szczególny rozgłos zyskały badania Macieja Gduli Dobra zmiana w Miastku właśnie dlatego, że wyjaśniały wiele z paradoksów populizmu i wychodziły poza prostą redukcję rządów Kaczyńskiego do ogólnoświatowego zjawiska populizmu. Ugruntowały w KP program, który nazwać można za Gdulą socjologią szybkiego reagowania. Rok później opublikowaliśmy z Przemysławem Sadurą raport z badań Polityczny cynizm Polaków, obecnie prowadzimy kolejne. Ostatnio ukazał się u nas raport Mikołaja Lewickiego Koniec prawdy, niech żyją prawdy! na temat mediów i polityczności w dzisiejszej Polsce.
czytaj także
Jest kilka cech wspólnych dla socjologów ze środowiska Krytyki Politycznej: analiza klasowa społeczeństwa, inspiracje kulturowym zwrotem w socjologii, a także szerokie wykorzystywanie badań jakościowych. I oczywiście zaangażowanie polityczne. Jeśli w poprzednim pokoleniu (Marcina Króla, Pawła Śpiewaka, Ireneusza Krzemińskiego itd.), wychowanym przez socjologów z Warszawskiej Szkoły Historii Idei (Jerzego Szackiego, Ninę Assorodobraj i Witolda Kulę) szczególnym zainteresowaniem cieszyła się historia idei, to nasze zwróciło się w stronę socjologii empirycznej. Co nie znaczy, że historia idei także nie znalazła kontynuacji w środowisku Krytyki Politycznej.
Historia idei lepiej nadaje się do czasów walki z reżimem, socjologia empiryczna do badania transformacji społecznej i realiów nowej Polski. Leder i młodsi naukowcy spektakularnie pokazali, jak bardzo nieopisana jest Polska, Polki i Polacy. Teorie, które kilkanaście lat temu zaczęliśmy publikować (Bourdieu, Laclau, Mouffe, Žižek, Beck, Sloterdijk, Bauman, Butler, Illouz itd.), są teraz rozwijane i przekładane na praktykę badawczą. Wokół tych założeń powstaje dziś coś w rodzaju zespołu socjologii krytycznej w obrębie środowiska Krytyki i ISZ, zawsze otwartego na nowych badaczy.
czytaj także
Opisałem tylko jeden z kierunków. Dwa inne, o których warto chociaż wspomnieć, to badania na temat ekonomii, wykłady i publikacje, organizowane i prowadzone przez Michała Sutowskiego, pod opieką prof. Jerzego Osiatyńskiego i prof. Jerzego Hausnera. I badania Kultura i rozwój prowadzone przez Igora Stokfiszewskiego i Izabelę Jasińską, w ramach których kilka lat temu powstał pierwszy podręcznik akademicki na ten temat, a dziś program ten przenosi się na praktykę funkcjonowania instytucji publicznych. Niewyczerpanym źródłem pomysłów jest dla nas socjolożka Kinga Dunin, która socjologii używa do badania literatury, czego najlepszym przykładem jej słynna książka Czytając Polskę. My uczymy się od niej nie tylko socjologii, ale i odwagi do – trawestując Nietzschego – socjologizowania młotem.
To część tego, co uważamy za naszą misję i chcemy rozwijać w przyszłości, licząc na zainteresowanie naszych czytelników. Marzy nam się, żeby było tak: my będziemy czytać Polskę, a Polska nas.