Twój koszyk jest obecnie pusty!
Mamy nowy dom!✊
Wreszcie jest – nowa strona Krytyki Politycznej. Jest szybsza, bezpieczniejsza, bardziej multimedialna i ciekawa waszego zdania. Ale layout strony to nie jedyna zmiana.
To jak wam się podoba? Mnie bardzo, a szczególnie te wyraziste kolory. Udało się to między innymi dzięki wam, naszym czytelnikom. Nowa Krytyka Polityczna jest szybsza, bardziej multimedialna i ciekawa waszego zdania. Z pomocą rozsianych po stronie plusików możecie śledzić swoje ulubione autorki i najciekawsze dla was tematy. Z łatwością znajdziecie książki naszego wydawnictwa, badania Instytutu Krytyki Politycznej, dowiecie się o działaniach naszej warszawskiej i cieszyńskiej świetlicy.
Ale layout strony to nie jedyna zmiana. Gdy w maju obejmowałam stanowisko redaktorki naczelnej, zapowiadałam, że moja Krytyka Polityczna będzie patrzeć na rzeczywistość z trzech perspektyw. Z dołu, czyli jak 99 proc. ludzkości, które posiada mniej pieniędzy i wpływów niż najbogatszy 1 proc., z ukosa, czyli w nieoczywisty sposób i bez tabu, oraz z bliska, czyli przez pryzmat ludzkich, a nie tylko eksperckich opowieści. Obiecałam też, że będziemy się nie tylko wkurwiać na popsuty świat, ale i szukać narzędzi do jego naprawy.
Efekty znajdziecie w tym i kolejnych wydaniach. Były żołnierz armii izraelskiej opowiada nam, jak przeszedł na stronę Palestyny. Olena Babakova wyjawia, dlaczego przestała odpowiadać na zaproszenia do polskich mediów, a Slavoj Žižek radzi lewicy, by była jak… Charlie Kirk, nowy święty miłośników Donalda Trumpa.
Opowiadamy też o mobbingu, jakiego miała doświadczać pracowniczka jednej z miejskich spółek w Kędzierzynie-Koźlu. Przeczytała o sobie, że „ma intelekt jak pudełko po butach”. Na miejscu był Piotr Nowak. To ten, który ostatnio opisał, jak pewna radna z Gdańska, na Instagramie znana jako Matka Boska Feministka, zmieszała z błotem ukraińskiego kierowcę Ubera, a potem próbowała zrobić z niego przemocowca, wykorzystując swoje wpływy. Nie wiedziała, że została nagrana przez taksówkową kamerkę.
Dalej – startujemy z wideocastami. Jakub Majmurek przepytuje Adriana Zandberga, czy „Razem na zawsze osobno”, a Michał Sutowski z pomocą swoich rozmówców projektuje lepszą Polskę. Karola Trammera pyta o to, jak polscy politycy bawią się koleją, a Jakuba Wiecha – czy Polakom zabraknie prądu. Wraca też podcast „Blok Wschodni” Pauliny i Wojciecha Siegieniów, którzy zastanawiają się, czemu wszyscy nagle chcą kolegować się z Białorusią.
W kolejnych wydaniach przeczytacie o tym, kto uzależnia się od AI i co z tym zrobić. Spoiler alert – są to samotni mężczyźni pragnący miłości, machiny wojskowe oraz mały, średni i duży biznes. Olga Gitkiewicz opisze bolączki wyludnionych polskich gmin, Jakub Szafrański wyjawi, co tak naprawdę robiła niemiecka antifa w siedzibie Krytyki Politycznej 11 listopada 2011 roku, a Łukasz Łachecki pogada z Tomaszem Ladą o tym, jak polską muzykę pop zmienił dziki najtisowy kapitalizm.
A już w weekend zajrzymy do Azji Południowo-Wschodniej, gdzie mnożą się „miasta oszustw”. Ściągają do nich młodzi Afrykańczycy, często nieświadomi tego, że czeka ich niewolnicza kariera scammera. Tomasz Markiewka rozważy, czy kapitalizm jest naturalnym dla człowieka systemem, a z nową krytyczną rubryką wystartuje Łukasz Najder.
Skrolujcie sobie do woli, a po drodze zapiszcie się na nasz newsletter redakcyjny. Jeśli podoba wam się kierunek, w którym idziemy z zespołem redakcyjnym, pomóżcie nam zrobić kolejny krok i wesprzyjcie naszą pracę. A jeśli jakiś materiał was zdziwi, zainspiruje albo wkurzy – zostawcie pod nim komentarz. Przekażemy go autorom.
Nową stronę przygotowali:
💡 Koncepcja – zespół produktowy KP (Agnieszka Wiśniewska, Paweł Malko, Katarzyna Kowalewska, Paweł Paprota, Marek Jedliński, Adriana Kunert, Sławek Blich)
🎨 Projekt graficzny – Ewa Stańczak
💻 Projektowanie – MevSpace.com





























Komentarze
Krytyka potrzebuje Twojego głosu. Dołącz do dyskusji. Komentarze mogą być moderowane.
Gratuluję nowej strony! Czy na stronie głównej na desktopie będą pojawiać się daty publikacji tekstów? Może mały detal, ale lubię wiedzieć od razu, z którego dnia jest tekst (przed kliknięciem)
Dziękujemy ☺ Nie zdecydowaliśmy się na umieszczenie dat publikacji tekstów na głównej stronie, bo nie jesteśmy medium typowo newsowym – wiele z naszych tekstów nie starzeje się po kilku dniach, a niektóre nie starzeją się nawet po latach (stąd pomysł, by prezentować archiwalne teksty w szarej ramce). Teksty na głównej stronie uporządkowane są chronologicznie (z wyjątkiem „jedynki”, która wybierana jest przez nas ręcznie) – mam nadzieję, że ta wiedza pomoże w nawigacji po stronie.
Nowy układ strony jest jeszcze gorszy dla czytających na komputerze niż poprzedni. Wiem, że „wszyscy czytają na telefonach” a tekst nie może być też zbyt szeroki, ale 1/5 szerokości ekranu przeznaczona na tekst to jednak trochę mało.
Strona faktycznie zaprojektowana jest przede wszystkim pod telefony komórkowe, bo z tych właśnie urządzeń czyta nas znacząca większość czytelników. Dziękujemy za feedback, będziemy pracować nad ulepszeniami. Obecnie dopracowujemy rozwiązania dostępności
Ale spokojnie – reklamy książek i wpłat wypełniają dużą większą powierzchnię strony niż tekst!
Niestety jako człowiek z pewnym doświadczeniem życiowym pragnę wygody i prostoty, za czym po portalach internetowych oczekuję przyzwoicie złożonego tekstu opublikowanego na prostej do nawigacji stronie, którą można przeczytać na komputerze.
Np. oko press dało radę tak zniszczyć swoją stronę na tyle że nie jestem w stanie ich czytać (a co za tym idzie: i wspierać).
Przyznaję że KP czytuję od niedawna, ale ta nowa forma słabo temu sprzyja.
Nie chcemy zbyt szybko proponować Panu małżeństwa, ale dla stałych darczyńców wkrótce będziemy ukrywać wszystkie banery na stronie. Ale i tak największą korzyścią ze wsparcia nas jest to, że darowizny tych, których na nie stać, pozwalają utrzymać stronę otwartą i za darmo dla tych, którzy mają mniej.
Dołączę się do kolegi i jego opinii o tym, że jeśli chodzi o zarówno estetykę, jak i funkcjonalność strony webowej na PC, zrobiliście rzeczywiście krok w tył. I ma on, myślę, też rację w tym, że niepokojąco przypomina to zmiany sprzed kilku lat na stronie OKO.press. Chociaż dam sobie szansę przywyknąć do nowego – tak to jest, że do takich zmian człowiek z przyzwyczajeniami zazwyczaj podchodzi sceptycznie. Ale strony OKO.press wciąż nie mogę niestety zdzierżyć, więc różnie z tym bywa
Mam podobne wrażenia, co wszyscy przedmówcy. Często czytam KP na laptopie albo tablecie, ale nawet w telefonie nie miałem z poprzednią stroną żadnego problemu i nie widzę jakiejś wyraźnej zmiany lepsze dla tych, którzy czytają głównie na mniejszych ekranach. Na dużym ekranie jest za to zdecydowanie gorzej.
Mnie również zmiany skojarzyły się zaraz z OKO.press, które czasem przeglądam, ale bywa tak, że wyłączam ciekawy artykuł przedwcześnie z frustracji, jak tamten portal funkcjonuje.
Oczekuję layoutu, który pozwoli się skupić na artykule od początku do końca. Wcześniej tak właśnie było. Jakiekolwiek sugestie dotyczące innych artykułów czy książek, albo wsparcia finansowego, mogą być pod artykułami. Jeśli będziecie mnie nimi atakować w czasie, kiedy czytam artykuł, to nie będę miał ochoty was wspierać, tylko będę miał mniejszą ochotę w ogóle tu zaglądać. Albo dzielić się tekstami ze znajomymi czy rodziną, bo na przykład linki do OKO.press wstydzę się wysyłać.
Możliwość ukrycia banerów i komunikatów w tekście będzie wkrótce dostępna dla stałych darczyńców. Dla tych, którzy czytają je za darmo, bez reklam czy targetowania (używamy wyłącznie first-party cookies i mamy własny serwer), to chyba uczciwy deal!
Dla tych, którzy jak ja są już waszymi czytelnikami, to może faktycznie uczciwy deal (choć zauważam, że KP nie jest przedsięwzięciem komercyjnym i dużą część jej finansowania stanowią różnego rodzaju granty). Przestrzegam natomiast przed zupełnym ignorowaniem niedogodności, jakich doświadczają odbiorcy-niedarczyńcy, bo przecież zanim ktoś zechce zostać darczyńcą, najpierw musi zacząć KP czytać i ją polubić. Przywołałem wcześniej przykład OKO.press, bo w tamtym przypadku jest o to trudno, pomimo często wartościowych treści.
Wątpię też, żeby chęć pozbycia się banerów mogła odgrywać istotną rolę w czyjejś decyzji o wsparciu finansowym. Przynajmniej w moim przypadku takie decyzje zapadają pod wpływem pozytywnych doświadczeń i chęci zapewnienia ich kontynuacji.
Okej – właśnie po raz pierwszy odpaliłem nową stronę na telefonie i z przykrością muszę przyznać, że nie licząc tego, że teraz szerokość pola tekstowego artykułów odpowiada szerokości ekranu telefonu, to moje wrażenia, zarówno co do estetyki, jak i wygody użytkowania strony, są tak samo negatywne, jak przy kontakcie ze stroną otwartą na PC.
Wiadomo, że z gustami się nie dyskutuje, ale wg mnie Wasza stara strona była po prostu ładna, czytelna i wygodna – tak samo na komputerze i na telefonie. Jakiś konkretny przykład? Choćby ładna czcionka, w której publikowane były teksty, dzięki której przyjemnie się je czytało. W nowej wersji, jeśli chodzi o większość takich drobnych szczegółów, zrobiliście krok w tył. Jeżeli rzeczywiście potrzebne były jakieś zmiany, to uważam, że wyłącznie kosmetyczne.
Wiem, że jak się realizuje jakiś projekt i po jego prezentacji słyszy się negatywne komentarze, to w automatycznym odruchu broni się swojego stanowiska i przyjętych założeń, ale na serio proponowałbym Wam przemyśleć, czy nie warto byłoby wrócić do starego layoutu. Oczywiście z ulepszeniem go o te fajne rzeczy, które ma nowa wersja, czyli fuzja ze stroną wydawnictwa, sekcja komentarzy pod artykułami, możliwość dodawania autorów i tematów do ulubionych, itp.
PS.: Musiałem ten komentarz pisać w zewnętrznej aplikacji, bo na stronie tekst pojawiał się dopiero po kilku sekundach od wyklikania go przeze mnie na klawiaturze – bardzo frustrujące
Super, nowy layout wydaje się estetyczny. Podoba mi się zróżnicowanie tekstów. I bardzo cieszę się z możliwości komentowania! 😀 Świetny pomysł na rozmowy wideo i to że zaczęliście od Zandberga – z nim są zawsze ciekawe rozmowy gdy się go trochę pociśnie. ^^ Mam nadzieję że będą też materiały o społeczeństwie i jego problemach, te zawsze mi się u Was podobały. Dobry pomysł na materiał o AI, zwłaszcza w kontekście samotności mężczyzn – to zagadnienie jest dla mnie ciekawe, jak w filmie „Her”. Zawsze podobały mi się Wasze artykuły o problemach mężczyzn z lewicowej perspektywy, mam nadzieję że teraz też będziecie o nich pisać.
Oczywiście! W menu znajdzie pan/pani dział społeczeństwo – trafiają do niego teksty poświęcone przemianom i zjawiskom społecznym (https://krytykapolityczna.pl/temat/spoleczenstwo/). Jeśli chodzi o teksty poświęcone problematyce męskości, oczywiście również będziemy je publikować. Zachęcam do zaobserwowania tagu „mężczyźni” (https://krytykapolityczna.pl/temat/mezczyzni/) – po kliknięciu w „dodaj do obserwowanych” będzie otrzymywał pan/pani powiadomienia o nowych tekstach w temacie
Bardzo fajna strona!
Mam pytanie dotyczące wsparcia portalu — czy osoby, które już wcześniej wspierały Krytykę Polityczną, będą miały informacje o swoim wsparciu automatycznie powiązane z nowymi profilami? Jeśli teraz nie widzę tych danych, to czy należy wyłączyć i ponownie włączyć wspieranie, żeby wszystko się zaktualizowało? 😉
Dzień dobry,
niestety nie jesteśmy w stanie przenieść wszystkich danych w taki sposób, by w nowym profilu była widoczna pełna historia wcześniejszych wpłat. Od momentu założenia profilu będzie można śledzić wszystkie działania wykonywane już w nowym systemie.
My, jako administratorzy, nadal korzystamy z dwóch systemów i widzimy zarówno osoby wspierające nas w starszym mechanizmie, jak i te, które korzystają już z nowego.
Nie ma potrzeby wyłączania i ponownego włączania wsparcia — wszystko działa prawidłowo, a Państwa dotychczasowe wpłaty są przez nas odnotowane.
Dodamy tylko @Mef, że zainteresowanym możemy pomóc w przeniesieniu darowizny do nowego systemu od razu. Prosimy o kontakt na darowizny@krytykapolityczna.pl
Systemowe rozwiązanie będzie dostępne wkrótce.
Gratuluję nowej strony, jest ok. Wszelkie niedogodnosci to raczej kwestia przyzwyczajenia. Btw, dziwi obecnosc KP na X i brak aktywnosci na blueskay
Zawiesiliśmy stronę na X, piszemy o tym na otwarciu naszego profilu tam. Pieprzyć Muska, serio.
Na Bluesky, ma Pan rację, na razie zabukowaliśmy tylko swój login. Ale właściwie, zanim będzie nas stać na moderatora, moglibyśmy chociaż wysyłać tam automatycznie naszą treść. Sprawdzimy to!
To po co w takim razie macie link do X w stopce? A najbardziej lewicowo słuszne byłoby udzielanie się w zdecentralizowanym fediversie (a.k.a. Mastodonie)
Zgadzam się. Ja na przykład przyzwyczajam się czytać główną Krytyki Politycznej od samego dołu. W ten sposób prawie od razu dostaję długą listę artykułów! Omijam „Wspieraj”, Książki, Rolki, Spotkajmy Się, Polecamy, Zobacz Katalog Książek i Newslettery. Wszystkim polecam.
Polecam przeglądarkę Firefox z dodatkiem uBlock Origin. Z jej pomocą każdy element strony można indywidualnie (i trwale) usunąć.
W końcu łatwe logowanie i komentarze, potrzebna więc będzie wam sprawna moderacja. Co do nowego wyglądu z perspektywy osoby która lubi czytać kilka uwag. Białe tło to zabójstwo dla oczu, wygodne czytanie to jakaś sepia lub jasno szary, mało kontrastowy motyw. No i szerokość linijek tekstu artykułów wydaje się bardzo wąska.
Może być. Jest OK.
Nowa strona jest uciążliwa w użyciu na czytnikach ebooków (jak Kindle, z ekranem e-Ink czy epaper). Używam PocketBook InkPad 3. Do tej pory chętnie czytałem Krytykę Polityczną przed snem korzystając z Wifi. Teraz część ekranu zjada mi panel nawigacyjny(Dziennik, Wydawnictwo, Instytut, Cieszyn, Jasna 10…). Gdy używam przycisków na urządzeniu do zmiany strony, część tekstu artykułu zostaje pod tym panelem. Muszę ręcznie przewijać tekst metodą drag&drop, na ekranie który ma około 10 klatek na sekundę(technologia z 2023 roku). Możnaby przypuszczać, że strona agresywnie reklamująca książki, również w formie ebook, będzie dobrze działać na czytniku ebooków. Na komputerze stacjonarnym można kliknąć na „hamburgera” i wyłączyć ten panel, ale w przeglądarce na InkPad 3 nie ma siły.
W kategorii „Dziennik” „Cykle” nie ma „Goworit Moskwa”, a powinno być.
To jest w Okopress.
Okej – właśnie po raz pierwszy odpaliłem nową stronę na telefonie i z przykrością muszę przyznać, że nie licząc tego, że teraz szerokość pola tekstowego artykułów odpowiada szerokości ekranu telefonu, to moje wrażenia, zarówno co do estetyki, jak i wygody użytkowania strony, są tak samo negatywne, jak przy kontakcie ze stroną otwartą na PC.
Wiadomo, że z gustami się nie dyskutuje, ale wg mnie Wasza stara strona była po prostu ładna, czytelna i wygodna – tak samo na komputerze i na telefonie. Jakiś konkretny przykład? Choćby ładna czcionka, w której publikowane były teksty, dzięki której przyjemnie się je czytało. W nowej wersji, jeśli chodzi o większość takich drobnych szczegółów, zrobiliście krok w tył. Jeżeli rzeczywiście potrzebne były jakieś zmiany, to uważam, że wyłącznie kosmetyczne.
Wiem, że jak się realizuje jakiś projekt i po jego prezentacji słyszy się negatywne komentarze, to w automatycznym odruchu broni się swojego stanowiska i przyjętych założeń, ale na serio proponowałbym Wam przemyśleć, czy nie warto byłoby wrócić do starego layoutu. Oczywiście z ulepszeniem go o te fajne rzeczy, które ma nowa wersja, czyli fuzja ze stroną wydawnictwa, sekcja komentarzy pod artykułami, możliwość dodawania autorów i tematów do ulubionych, itp.
PS.: Musiałem ten komentarz pisać w zewnętrznej aplikacji, bo na stronie tekst pojawiał się dopiero po kilku sekundach od wyklikania go przeze mnie na klawiaturze – bardzo frustrujące
Największym problemem jaki widzę, jest zepsucie feedów RSS. Zwykle czytam artykuły prosto z czytnika — korzystając z faktu, że feed dostarczał pełny tekst artykułu — co jest wygodniejsze, szybsze, i lżejsze w porównaniu ze stroną. Teraz, jedyne co użytkownik dostaje, to podtytuł artykułu, z linkiem do tekstu (i choć niektóre aplikacje pozwalają na załadowanie tekstu prosto ze strony — np. miniflux czy capy reader — to wynik i tak będzie gorszy niż tekst prosto z feedu)
Jeśli chodzi o samą stronę, trudno nie dostrzec że strona jest bardziej powolna niż wcześniej, szczególnie jeśli się korzysta ze słabszego sprzętu na gorszym internecie. Wygląd — choć relatywnie „nowoczesny” — nie wyróżnia się w jakikolwiek sposób (ani jako sam w sobie, jak i na tle innych wydawców).
Hej! Dzięki za feedback, pracujemy nad szybkością ładowania, jesteśmy świadomi, że jest tu jeszcze sporo do zrobienia. Mamy nadzieję na lepszy wynik niedługo.
Co do RSS, to zastanawiamy się nad możliwościami. The Verge np. proponuje pełne teksty przez RSS dla subskrybentów (darczyńców w naszym języku). Co byś powiedziała na takie rozwiązanie?