Pod listem podpisali się m.in. Michael Douglas, Jane Fonda, Olga Tokarczuk i Aleksander Kwaśniewski.
Od 19 do 21 kwietnia w siedzibie głównej ONZ w Nowym Jorku spotkają się delegaci z niemal wszystkich krajów świata. Będą dyskutować o narkotykach i podpiszą deklarację, w której określą wspólne stanowisko wobec „światowego problemu narkotykowego”. Na kilka dni przed tym spotkaniem ponad 1000 osób ze świata polityki, nauki, rozrywki i biznesu wysłało list do Sekretarza Generalnego ONZ, Ban Ki-moona. Domagają się w nim „rzeczywistej reformy globalnej polityki kontroli narkotykowej”.
List, pod którym podpisali się między innymi Sting, Michael Douglas, Jane Fonda i Olga Tokarczuk, podkreśla to, o czym aktywiści i naukowcy działający na rzecz zmiany polityki narkotykowej mówią od lat. „Ukształtowany w ubiegłym stuleciu system kontroli narkotyków” – piszą – „okazał się katastrofalny dla zdrowia, bezpieczeństwa i praw człowieka na całym świecie. Z powodu koncentracji w przytłaczającej mierze na kryminalizacji i karaniu, stworzył olbrzymi nielegalny rynek, wzbogacający organizacje przestępcze, korumpujący rządy, przyczyniający się do szerzenia przemocy, zaburzający funkcjonowanie całych gospodarek, a także naruszający podstawowe wartości moralne”.
Do myślenia dają podpisy byłych prezydentów i premierów, którzy zdecydowali się wesprzeć starania w odejściu od „wojny z narkotykami”. Niektórzy z nich sami do pewnego stopnia realizowali restrykcyjną politykę, ale widząc jej skutki postanowili działać na rzecz jej zmiany. Pod listem podpisał się m.in. były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski, który otwarcie przyznaje, że zaostrzenie ustawy narkotykowej w latach 90. było błędem. Swoje poparcie dla idei zawartych w liście deklarują również byli przywódcy Brazylii, Meksyku, Nigerii, Chile, Grecji i Szwajcarii.
– Nigdy dotąd tak wiele szanowanych osób nie zabierało wspólnie głosu na rzecz zasadniczej reformy polityk kontroli narkotykowej – podkreśla Ethan Nadelmann, dyrektor generalny Drug Policy Alliance, organizacji, która wraz z dziesiątkami stowarzyszonych grup (w Polsce to m.in. Polska Sieć Polityki Narkotykowej, Krytyka Polityczna czy Fundacja Redukcji Szkód) i osób prywatnych na całym świecie stoi za inicjatywą.
Wśród blisko trzydziestu osobistości z Polski, które złożyły swój podpis, są zarówno akademicy, jak i artystki. Marek Balicki, prof. Wiktor Osiatyński, prof. Monika Płatek oraz prof. Jerzy Vetulani nie pierwszy raz głośno mówią o klęsce dotychczasowej polityki wobec narkotyków i wzywają do gruntownych reform. Teraz dołączyli do nich m.in. Joanna Rajkowska, Zbigniew Wodecki, Muniek Staszczyk i Grażyna Wolszczak.
Wszyscy zgadzają się, co do tego, że „ludzkość nie może pozwolić sobie na to, by polityka narkotykowa w XXI wieku była równie nieefektywna i szkodliwa jak w poprzednim stuleciu”.
– To ważne, że dla tylu liderów opinii w Polsce jasnym jest, iż potrzebujemy nowej odpowiedzi na wyzwania związane z narkotykami, i że w obliczu zbliżającego się UNGASS popierają oni pomysł reform, niezbędnych zarówno na poziomie światowym, jak i naszego kraju – mówi Kasia Malinowska-Sempruch, dyrektor Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej w Open Society Foundations.
Specjalna Sesja ONZ, która odbędzie się w dniach 19–21 kwietnia to pierwsze tak ważne spotkanie wszystkich delegacji krajów członkowskich od 1998 roku. Wówczas obrady odbywały się pod hasłem „Świat wolny od narkotyków – damy radę!”. Sygnatariusze listu mówią wprost, że realizacja tego celu okazała się bardziej szkodliwa od działania samych narkotyków. Dlatego domagają się jego zmiany.
Poniżej publikujemy treść listu oraz pełną listę osób z Polski, które zdecydowały się go podpisać.
***
Ban Ki-moon
Sekretarz Generalny
Organizacji Narodów Zjednoczonych
Szanowny Panie Sekretarzu Generalny,
w związku ze zbliżającą się wielkimi krokami Specjalną Sesją Zgromadzenia Generalnego ONZ (UNGASS) w Nowym Jorku, zwracamy się z prośbą o Pańskie światłe przewodnictwo w reformie światowej polityki narkotykowej.
Ukształtowany w ubiegłym stuleciu system kontroli narkotyków okazał się katastrofalny dla zdrowia, bezpieczeństwa i praw człowieka na całym świecie. Skoncentrowany w przytłaczającej mierze na kryminalizacji i karaniu, stworzył olbrzymi nielegalny rynek, wzbogacający organizacje przestępcze, korumpujący rządy, przyczyniający się do szerzenia przemocy, zaburzający funkcjonowanie gospodarki, a także naruszający podstawowe wartości moralne. Rządy zainwestowały nieadekwatnie duże zasoby w represje i penalizację kosztem wysiłków na rzecz poprawienia warunków życia. Dziesiątki milionów ludzi, głównie biednych i należących do mniejszości rasowych bądź etnicznych, zamknięto w więzieniach, w większości przypadków za naruszenia prawa narkotykowego o niskiej szkodliwości i niewiążące się z użyciem przemocy, w zamian uzyskując w najlepszym wypadku znikomą poprawę bezpieczeństwa publicznego. Problemowe użytkowanie narkotyków, a także HIV/AIDS, zapalenie wątroby i inne choroby zakaźne rozprzestrzeniły się w gwałtownym tempie, podczas gdy prohibicyjne postawy reprezentowane przez rozliczne instytucje i rozwiązania prawne w tym duchu utrudniały prowadzenie redukcji szkód i innych skutecznych polityk w dziedzinie ochrony zdrowia.
Ludzkość nie może sobie pozwolić na to, by polityka narkotykowa w XXI wieku była równie nieefektywna i przeciwskuteczna jak w poprzednim stuleciu. Potrzebna jest nowa globalna odpowiedź na wyzwania związane z narkotykami, oparta na badaniach naukowych, współczuciu, ochronie zdrowia i prawach człowieka.
Rolę kryminalizacji i wymiaru sprawiedliwości należy ograniczyć do tego, co naprawdę niezbędne, by chronić zdrowie i bezpieczeństwo. Przewodzić tym zmianom powinni ci, którzy rozumieją, że użycie substancji psychoaktywnych jest przede wszystkim problemem z zakresu zdrowia. W żadnym wypadku nie można pozwolić, by z wysiłków na rzecz kontroli użycia narkotyków płynęło więcej szkody niż pożytku, ani by wyrządzały więcej szkód niż sama konsumpcja substancji psychoaktywnych.
Cieszą nas pozytywne zmiany, jakie zaszły w różnych miejscach na świecie od czasu ostatniej Specjalnej Sesji Narodów Zjednoczonych w 1998 roku. Oparte na sprawdzonych danych programy redukcji szkód są obecnie prowadzone w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się HIV/AIDS i innych chorób zakaźnych, leczenia uzależnień i ograniczania przestępczości związanej z narkotykami w niemal stu krajach.
Coraz więcej samorządów lokalnych, rządów stanów i prowincji, a także państw, przestaje traktować posiadanie narkotyków jako przestępstwo. Część zaczyna prawnie regulować obrót konopiami indyjskimi do celów medycznych, a nawet niemedycznych. Jeszcze więcej uznaje potrzebę uczynienia łatwo dostępnymi niezbędnych leków, zwłaszcza tych służących walce z bólem i opiece paliatywnej w krajach o niskim poziomie dochodów. Nieodzowne są jednak znacznie poważniejsze i bardziej systemowe reformy.
Z entuzjazmem przyjęliśmy Pańskie wezwanie, z którym w zeszłym roku zwrócił się Pan do rządów, zachęcając, by skorzystały ze sposobności, jaką jest UNGASS, „do przeprowadzenia szeroko zakrojonej i otwartej debaty, która uwzględniałaby wszystkie stanowiska”. Niestety, dotychczas to nie nastąpiło – przynajmniej nie w obrębie Narodów Zjednoczonych. Pańskie przewodnictwo jest teraz pożądane, aby zalążki reform mogły się rozwijać, nie zostały odrzucone jako zbędne, a także by przygotować pole pod rzeczywistą reformę globalnej polityki narkotykowej.
Pod listem podpisali się między innymi*:
Fernando Henrique Cardoso, były prezydent Brazylii
Ernesto Zedillo, były prezydent Meksyku
Vicente Fox, były prezydent Meksyku
Olusegun Obasanjo, były prezydent Nigerii, przewodniczący West Africa Commission on Drugs
César Gaviria Trujillo, były prezydent Kolumbii
Ricardo Lagos, były prezydent Chile
Pedro Pires, były prezydent Republiki Zielonego Przylądka
George Papandreou, były premier Grecji
Ruth Dreifuss, była prezydent Szwajcarii
George Shultz, były sekretarz stanu USA
Paul Volcker, były prezes Rezerwy Federalnej
Warren Buffett, biznesmen, filantrop
Bernard Kouchner, były minister spraw zagranicznych Francji
Sir Richard Branson, przedsiębiorca i filantrop, założyciel Virgin Group
Bob Kerrey, były senator USA
Shashi Tharoor, były Podsekretarz Generalny ONZ; członek parlamentu Indii
Mo Ibrahim, biznesmen
Sting, muzyk
Peter Gabriel, muzyk
John Legend, muzyk
Carly Simon, piosenkarka
Natalie Imbruglia, piosenkarka
Annie Lenox, piosenkarka
Michael Douglas, aktor
Gael Garcia Bernal, aktor, reżyser
Jane Fonda, aktorka
Wśród polskich sygnatariuszy listu znaleźli się:
Aleksander Kwaśniewski, były Prezydent RP, członek Światowej Komisji ds. Polityki Narkotykowej
Marek Balicki, polityk i psychiatra, były minister zdrowia
Michał Boni, polityk, poseł Parlamentu Europejskiego
Wiktor Osiatyński, profesor prawa, konstytucjonalista
Monika Płatek, profesor prawa na Uniwersytecie Warszawskim, feministka
Jerzy Vetulani, psychofarmakolog, profesor nauk przyrodniczych, członek Polskiej Akademii Nauk
Andrzej Blikle, profesor nauk matematycznych, przedsiębiorca
Zbigniew Niemczycki, przedsiębiorca, jeden z założycieli Polskiej Rady Biznesu
Ewa Woydyłło, doktor psychologii, terapeutka uzależnień
Piotr Pacewicz, dziennikarz
Jacek Żakowski, dziennikarz
Sławomir Sierakowski, publicysta, redaktor i wydawca, założyciel Krytyki Politycznej
Danuta Kuroń, działaczka społeczna, prezeska Fundacji Pomoc Społeczna SOS Jacka Kuronia
Kasia Malinowska-Sempruch, dyrektorka Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej w Open Society Foundations
Olga Tokarczuk, pisarka
Cezary Harasimowicz, pisarz i scenarzysta
Joanna Rajkowska, artystka
Kora, wokalistka rockowa
Kamil Sipowicz, filozof i artysta
Stanisław Sojka, muzyk
Tomasz Stańko, muzyk
Zbigniew Wodecki, muzyk
Zygmunt (Muniek) Staszczyk, muzyk
Grażyna Wolszczak, aktorka
Jacek Poniedziałek, aktor
Weronika Książkiewicz, aktorka
Gosia Baczyńska, projektantka mody
Lidia Popiel, fotografka.
*Afiliacje i tytuły podano wyłącznie w celach identyfikacyjnych i nie należy ich interpretować jako wyrazu poparcia poszczególnych organizacji dla treści tego listu.
Pełna lista wszystkich sygnatariuszy dostępna jest na stronie DrugPolicy.org
Czytaj także:
Dawid Krawczyk o UNGASS: Czyste strzykawki zamiast wojen. Nie tym razem
**Dziennik Opinii nr 105/2016 (1255)