Raport Światowej Komisji Polityki Narkotykowej o dramatycznych konsekwencjach wojny z narkotykami, może stanowić bazę dla ugrupowania dążącego do zmiany prawa w Polsce.
50 lat po uchwaleniu przez ONZ Konwencji o Narkotykach globalna wojna z narkotykami poniosła porażkę, przynosząc wiele nowych, niezamierzonych problemów – czytamy w liście otwartym, który podpisali politycy, artyści, nobliści z całego świata. – Konsumpcja ciągle rośnie, a substancje psychoaktywne są tańsze i bardziej dostępne niż kiedykolwiek wcześniej. Produkcja nielegalnych narkotyków to w tej chwili trzeci co do wielkości przemysł na świecie szacowany na ponad 450 miliardów dolarów rocznie. 10 milionów ludzi siedzi w więzieniach za przestępstwa narkotykowe, polegające głównie na konsumpcji i drobnej dilerce. (…) Skoro nie możemy zlikwidować produkcji i popytu na narkotyki, szukajmy sposób na redukcję szkód, które powodują. Wesprzyjmy nasze rządy w prowadzeniu polityki narkotykowej opartej o naukowe ustalenia.
Jakub Szafrański, Krytyka Polityczna: Wśród 62 podpisów pod listem otwartym w sprawie zmiany światowej polityki narkotykowej znalazły się między innymi nazwiska Lecha Wałęsy, Wisławy Szymborskiej i Aleksandra Kwaśniewskiego. Skąd pomysł na ten list?
Kasia Malinowska-Sempruch: Prośbę o podpis wystosowali autorzy listu – Beckeley Foundation. W przekazaniu pisma polskim sygnatariuszom pośredniczył Open Society Institute, w którym kieruję Globalnym Programem Polityki Narkotykowej. W czerwcu tego roku Światowa Komisja ds. Polityki Narkotykowej opublikowała raport dotyczący konsekwencji tak zwanej wojny z narkotykami, czyli międzynarodowej strategii radzenia sobie z problemem narkobiznesu i narkomanii, realizowanej od 1961 roku. Raport został zauważony i miał swój oddźwięk w światowej prasie, ale żeby nie przepadł jako jednorazowe medialne wydarzenie, przygotowano jego brytyjską odsłonę w Izbie Lordów. Beckeley Foundation, która od lat zajmuje się kwestią narkotyków w skali globalnej, przedstawiła najważniejsze wnioski tego raportu, które dotyczą Wielkiej Brytanii i jej rządu. Pierwotnie pod dokumentem podpisało się 19 osób, członków Komisji. W liście skierowanym do Davida Camerona lista sygnatariuszy poszerzyła się o kolejne uznane na świecie nazwiska.
Obecność znanych Polaków ma za zadanie włączyć nasz kraj do dyskusji o polityce narkotykowej?
Być może Lech Wałęsa podpisał list, dlatego że czuje się autorytetem dla społeczności międzynarodowej. Może faktycznie chce skierować uwagę Polaków na to zagadnienie. Obecność Polski w międzynarodowej dyskusji o polityce narkotykowej jest bardzo ważna. Polskie prawo jest restrykcyjne i wpisuje się w krytykowaną przez Światową Komisję strategię. Raport Komisji może stanowić solidną bazę dla ugrupowania dążącego do zmiany tego prawa.
Jak będzie się rozwijała dalej inicjatywa Komisji?
W zeszłym tygodniu odbyło się podobne do brytyjskiego spotkanie w Waszyngtonie. W rozmowach stale uczestniczą przedstawiciele krajów Ameryki Łacińskiej. Najważniejszą kwestią jest rozszerzenie dyskusji poza Europę i obie Ameryki w kierunku krajów byłego Związku Radzieckiego, Afryki i Azję. Kofi Annan, członek Światowej Komisji, planuje na pierwszą połowę przyszłego roku zainicjowanie debaty w Afryce, gdzie sytuacja staje się coraz groźniejsza, a liczba użytkowników narkotyków przyrasta w dużym tempie.
*Kasia Malinowska-Sempruch – specjalistka w dziedzinie zdrowia publicznego. Kieruje Programem Międzynarodowej Polityki Narkotykowej w Open Society Institute. Wcześniej zajmowała się polityką wobec HIV/AIDS, w latach 90. współtworzyła pierwszy w Polsce narodowy program walki z AIDS.