W Czechach problem narkomanii traktuje się w kategoriach medycznych, a nie kryminalnych. Człowiek złapany kilkakrotnie z niewielką ilością narkotyków kierowany jest do terapeutów zamiast do aresztu.
Jeśli już ktoś bierze, dba się o to, by wyrządzał sobie i innym jak najmniej szkód – – mówi Przemysław Hirniak z Krytyki Politycznej, redaktor serwisu narkopolityka.pl, w wywiadzie dla Trójmiasto.pl. –. Dlatego na ulicach stawia się automaty ze sterylnymi strzykawkami. Profilaktykę prowadzą osoby specjalnie do tego wyszkolone, a nie policjanci czy strażnicy miejscy. Przecież żaden uczeń nie przyzna się na szkolnej pogadance, w obecności policji, że miał do czynienia z narkotykami. Dzięki temu, że w Czechach posiadanie przy sobie określonych, małych ilości nie jest karalne, organy sprawiedliwości mogą skupić się na ściganiu handlarzy, a nie okazjonalnych użytkowników.
Narkotyki też bywają zanieczyszczone, ale w przypadku zatrucia lekarz wie jak ma działać – twierdzi Hirniak. – Największym problemem w Polsce jest brak spokojnej, rzeczowej debaty. To, co obserwujemy, to starcie radykalnych frontów. Jedni twierdzą, że nawet jeden joint zrobi z ciebie ćpuna, inni, że marihuanę należy zalegalizować, bo jest mniej szkodliwa od alkoholu. Demonizowanie lub banalizowanie narkotyków przynosi szkody poprzez nierzetelną informację. My chcemy porozmawiać nie o tym, jak uzyskać 100 proc. abstynencji społeczeństwa, bo to utopia, ale jak racjonalnie podchodzić do substancji, których ludzie i tak będą używać.
–
Tekst został opublikowany przed spotkaniem „Knedliczki i inne używki. Czeska narkopolityka”, które odbyło się 27 listopada 2012 r. w Świetlicy Krytyki Politycznej w Trójmieście. Gośćmi debaty byli: Lucia Kiššova – Dyrektorka Departamentu Koordynacji i Finansowania Polityki Narkotykowej w Republice Czeskiej, Rządowa Rada ds. Koordynacji Polityki Narkotykowej oraz Barbara Wilamowska – Koordynatorka Ministra Sprawiedliwości ds. Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii. Spotkanie moderował Przemek Hirniak.
Całość tekstu tutaj.