Świat

Jak rynek narkotykowy zmienia się w czasie pandemii

Koronawirus zamknął granice państw, co znacznie utrudniło przemyt narkotyków. W jaki sposób rynki narkotykowe w Unii Europejskiej zaadaptowały się do wyjątkowych warunków? Czytamy raport unijnej agencji ds. narkotyków.

Trwająca pandemia przemeblowała życie zawodowe, społeczne, gospodarcze. To banał, powtarzany tak często, że dotarł już w najgłębsze zakamarki każdego biurka ustawionego w domu na potrzeby pracy zdalnej. Zastanawialiście się jednak, w jaki sposób pandemia koronawirusa zmieniła rynek narkotykowy? Odpowiedzi udziela raport EMCDDA, Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (unijnej agencji odpowiedzialnej za zbieranie danych na temat substancji psychoaktywnych), oraz Europejskiego Urzędu Policji.

„Należy spodziewać się, że gospodarcze skutki kryzysu doprowadzą do zwiększenia zagrożenia dla osób już narażonych na negatywny wpływ substancji psychoaktywnych i czarnego rynku – pisze we wstępie do raportu Alexis Goosdeel, dyrektor EMCDDA. – W świecie po pandemii możliwy jest wzrost agresywnej konkurencji i przemocy związanej z handlem narkotykami” – dodaje.

W okienku ciągle można wymienić igły i strzykawki

„Pandemia miała ogromny wpływ na nasze życie i spowolnienie gospodarcze. Jednak w światowym przemycie narkotyków oznak spowolnienia nie widać. Czarny rynek narkotykowy generuje potężne zyski, również w czasie pandemii. W pierwszej połowie 2020 roku w niektórych krajach UE zanotowaliśmy nawet wyższą liczbę substancji psychoaktywnych skonfiskowanych przez policję niż w odpowiadającym okresie poprzedniego roku” – dodaje Catherine De Bolle, szefowa Europolu.

Czarny rynek adaptuje się do trudnych warunków

Szybko po wprowadzeniu rządowych obostrzeń zamykających salony kosmetyczne i fryzjerskie w sieci pojawiły się informacje o możliwości odwiedzenia klienta w domu. Dopóki punkty usługowe nie zostały ponownie otwarte, fryzjerskie szare strefy działały w najlepsze. Dla branży zajmującej się urodą okres obostrzeń trwał kilka tygodni, dla nielegalnej branży narkotykowej okres obostrzeń trwa niemal na całym świecie od ponad stu lat.

Marihuana wciąż klasyfikowana jako niebezpieczna i bezużyteczna

Dlatego nic dziwnego, że rynek narkotykowy szybko zaadaptował się do pandemicznej rzeczywistości. „Globalne obostrzenia dotyczące podróży w wyniku pandemii COVID-19 miały chwilowy wypływ na rozstrój rynku narkotykowego i doprowadziły do niedoborów towaru i zwiększenia cen niektórych narkotyków, ale sytuacja bardzo dynamicznie się zmienia” – piszą autorzy raportu.

Te dynamiczne zmiany to między innymi zmiana sposobu dystrybucji towaru. Ze względu na ograniczenia nałożone na osobiste spotkania sprzedaż narkotyków przeniosła się niemal całkowicie do internetu. Wielu sprzedawców zrezygnowało ze spotkań z klientami i przerzuciło się na metodę nazywaną przez Europol „dead drop”. Klient zamawia substancję, a sprzedawca wskazuje miejsce publiczne, gdzie zostawia pakunek – na przykład przykleja go pod ławką w parku.

Wszystko, co musisz wiedzieć o substancjach psychoaktywnych, na wyciągnięcie kciuka

„Metoda ta jest wykorzystywana od dłuższego czasu w Rosji i krajach Europy Wschodniej takich jak Mołdawia czy Ukraina” – czytamy w raporcie. Przed rokiem publikowaliśmy na łamach Narkopolityki reportaż na temat skutków represyjnego prawa narkotykowego w Ukrainie. Alona Dumaszewa opisywała w nim szczegółowo między innymi kupowanie narkotyków w ukraińskim darknecie.

Paragraf 228 w Rosji: półtora roku więzienia za resztki amfetaminy

Autorzy unijnego raportu spodziewają się, że nowe formy sprzedaży przetestowane w czasie pandemii zostaną z nami długo po zniesieniu obostrzeń. Dostawy do domu, dead drop, ograniczenie kontaktu osobistego, rezygnacja z wymiany gotówkowej i płatności tradycyjnymi walutami – to wszystko zmiany, które pozwalają sprzedawcom lepiej ukryć się przed służbami zajmującymi się ściganiem przestępstw narkotykowych.

Pandemiczne wojny gangów

Popyt na substancje psychoaktywne nie zmienił się w istotny sposób. Marihuana, heroina, kokaina raczej bez większych zmian. Jedynie te substancje, które przyjmowane są zazwyczaj w czasie imprez, cieszyły się mniejszą popularnością, zwłaszcza MDMA.

Sprawdziliśmy, jak w Europie Środkowo-Wschodniej traktuje się użytkowników narkotyków

Jednocześnie zasoby na lokalnych rynkach, ze względu na trudności w przerzucie substancji między strzeżonymi granicami, poważnie się zmniejszyły. Dlatego raport donosi, że w większości krajów substancje psychoaktywne podrożały. Chociaż w Holandii, gdzie produkowane są syntetyczne narkotyki, ceny spadły. Zadziałał prosty ekonomiczny mechanizm. Towar było trudniej wyprowadzić za granicę, więc powstała lokalna nadwyżka, którą producenci starali się sprzedać po obniżonej cenie na krajowym rynku.

Niedobory w towarze doprowadziły również do wzrostu konkurencji. Co to znaczy w warunkach czarnego rynku, gdzie relacje między przedsiębiorcami regulowane są nie umowami, tylko na zasadach przestępczych? Wzrost przemocy. Raport, którego współautorem jest Europol, donosi o wojnach gangów, do których miało dojść pomiędzy zorganizowanymi grupami przestępczymi w Danii, Finlandii, Francji i Szwecji. Ich przyczyną były braki w towarze.

Nie tylko unijny raport

Raport Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii i Europejskiego Urzędu Policji powstał w niezwykle krótkim czasie, w zaledwie kilka tygodni. Oparty jest na lokalnych raportach pochodzących z 26 krajów Wspólnoty. Nie jest jednak tak dokładny jak coroczny unijny raport, gdzie dane zbierane są regularnie przez kilka różnych instytucji w każdym z krajów UE.

Redukcja szkód? Po twoim trupie

Obraz, który wyłania się z raportu, nie pozwala też nie zauważyć zmian na poziomie doświadczeń użytkowników substancji psychoaktywnych. Na samym początku dyrektor EMCDDA zaznacza co prawda, że sprawa narkotyków to przede wszystkim kwestia zdrowotna, tymczasem raport oparty jest w ogromnej mierze na policyjnych danych, zatrzymaniach, przemycie, aresztowaniach.

Narkotyki nigdy nie miały się lepiej

W czasie pandemii prowadzony jest szereg innych badań, mających dać obraz wpływu tego szczególnego czasu na osoby używające substancji psychoaktywnych. Na początku maja Global Drug Survey uruchomiło swoje badanie ankietowe. Autorzy pytali, jak ankietowani radzą sobie ze stresem wywołanym przymusową izolacją i jaką rolę odgrywają w tym czasie substancje psychoaktywne. Obecnie ankieta jest już zamknięta, a badacze przygotowują raport na temat wyników. Jego publikację zapowiedzieli na koniec lipca.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Dawid Krawczyk
Dawid Krawczyk
Dziennikarz
Dziennikarz, absolwent filozofii i filologii angielskiej na Uniwersytecie Wrocławskim, autor książki „Cyrk polski” (Wydawnictwo Czarne, 2021). Od 2011 roku stale współpracuje z Krytyką Polityczną. Obecnie publikuje w KP reportaże i redaguje dział Narkopolityka, poświęcony krajowej i międzynarodowej polityce narkotykowej. Jest dziennikarzem „Gazety Stołecznej”, warszawskiego dodatku do „Gazety Wyborczej”. Pracuje jako tłumacz i producent dla zagranicznych stacji telewizyjnych. Współtworzył reportaże telewizyjne m.in. dla stacji BBC, Al Jazeera English, Euronews, Channel 4.
Zamknij