O tym, czy „ekonomia obwarzanka” ma sens w czasach, gdy na sąsiadów spadają rakiety, oraz o wydanej niedawno książce Timothy’ego Egana opowiada Michał Sutowski.
Czy skoro wojna u bram, to wszystkie inne sprawy – np. kryzys klimatyczny i nierówności – schodzą na plan dalszy? Jeśli dobrobyt społeczny i ekologię przeciwstawimy bezpieczeństwu, to ono zawsze wygra. Wydatki na czołgi wyprą te na oczyszczalnie ścieków, a budowa murów granicznych każe nam zapomnieć o żywych ludziach i zwierzętach, dla których będą barierą. Chyba że pomyślimy o tym inaczej. Tak się bowiem składa, że mokradła, dzikie rzeki, oszczędzanie energii i farmy wiatrowe to narzędzia wzmacniające naszą odporność i przed CO2 w atmosferze, i rachunkami za prąd, i armią Władimira Putina za Bugiem.
To zresztą nie pierwszy raz w historii, gdy kryzysy ekologiczne i społeczne się na siebie nakładają ani gdy mają wspólne przyczyny. Kiedy zapominamy o prawach przyrody w imię doraźnego dobrobytu, możemy szybko utracić także ten drugi. Tak było np. w USA „brudnych lat 30.”.
SŁUCHAJ NA SPOTIFY:
SŁUCHAJ NA APPLE PODCASTS:
Eko-Pol: podcast z nieograniczoną odpowiedzialnością
O wyzwaniach na wczoraj, czyli Polsce w epoce kryzysu klimatycznego, wojny i zarazy; o tym, jak możliwa jest ekonomia obwarzanka w czasach polityki czołgów i dronów; a także o wielkich ideach w niedużym kraju półperyferii będę opowiadał i rozmawiał z gośćmi podcastu ekopolitycznego. Bo żeby móc zmienić świat, trzeba go najpierw opisać.
Posłuchaj też innych podcastów Krytyki Politycznej:
Piszemy tęczową historię. Rozmowa z Joanną Ostrowską, finalistką „Nike”
czytaj także
Uregulowana rzeka, rozregulowana planeta, czyli ludzie i ryby
czytaj także
I wtedy wchodzę ja! O prawie i wrażliwości z Karoliną Kuszlewicz