Silna amerykańska delegacja obecna była we wszystkich sekcjach tegorocznego festiwalu Berlinale.
Poczciwa sztuka nicnierobienia?
Czy faktycznie wystarczy poddać się naturalnemu biegowi rzeczy? Jakie pułapki kryje w sobie „strategia przebiegłego neurotyka”?
Bigos po lizbońsku
„Nocny pociąg do Lizbony” pokazuje, że Europa nie ma swojego kina popularnego. Ma kilka świetnych kinematografii narodowych i paru wybitnych autorów, ale to nie to samo.
Męskie-żeńskie
Można by uznać „Camille Claudel 1915” za feministyczną krytykę społeczeństwa III Republiki, ale różnice płciowe, o których opowiada Bruno Dumont, leżą na innym poziomie.
Rodzina na swoim
Oglądając „Dziecinne zachowanie”, czujemy, że Rumuni znowu nas wyprzedzili. Czy doczekamy się polskiego filmu, który o rodzinie nie będzie mówił jako o „najwyższej wartości”?
Była fanka czyta Musierowicz
My, byłe fanki (obojga płci), po części mamy pewnie Musierowicz za złe nasz niegdysiejszy snobizm, od którego chcemy się odżegnać. Dlatego czytamy i krytykujemy.
Ken Loach i duch zmiany
W „The Spirit of ‘45” Loach przypomina reformatorski rząd laburzystów kierowany przez Clementa Attlee. Po co reżyserowi i widzom ta historia?
Bożek: Życie po legendzie
Chcecie mieć do czynienia z zespołem, który przestał być legendą i udało mu się to przeżyć? O oczekiwanej od 20 lat płycie grupy My Bloody Valentine pisze Jakub Bożek.
Czekając na ojcobójstwo
Nagrodzony w Sundance „Gwizdek” Grzegorza Zaricznego, twórcy bez wątpienia utalentowanego, potwierdza, że polski dokument cierpi na „nerwicę humanistyczną”.
Janion: „Stały i mówiły”
Naoczny świadek był oburzony, że dziewczyny mogą polemizować ze wszystkimi dookoła. Fragment wywiadu-rzeki Kazimiery Szczuki z Marią Janion.
Bez tych drastycznych, mdlących szczegółów
Wojtek przywiózł historię Tai z wojny wiosną dziewięćdziesiątego dziewiątego roku. Ale zanim to zrobił, zadzwonił do mnie z Czeczenii.
Dunin: Wor w zakonie
Książka Emmanuela Carrere’a pokazuje, że akces do ruchów radykalnych, antydemokratycznych może mieć jakiś związek z literaturą. I nie chodzi oto, że Limonow jest też pisarzem.