„Pull My Hair Back” Jessy Lanzy to prawdziwy festiwal sprytnych aranżacji, ale też równowagi i umiaru.

„Pull My Hair Back” Jessy Lanzy to prawdziwy festiwal sprytnych aranżacji, ale też równowagi i umiaru.
Nic nie wzmaga poczucia wstydu tak, jak bycie rodzicem. Dzieci zauważają paradoksy i hipokryzję. Demaskują nas.
Biegające swobodnie psy bywają represjonowane za uliczny seks, ale nie podlegają takim ograniczeniom jak te wyprowadzane na smyczy. Każda cieczka Tulipanki to dramat dla jej pana.
W nowych Chinach nie ma znaczenia, czy jesteś z Malezji, prowincji Guangdong czy z Marsa.
Ryzykiem zawodowym intelektualistów, niezależnie od ich stanowiska politycznego, jest utrata kontaktu z codziennym życiem.
Grodzone osiedla prędzej czy później będą musiały się otworzyć – bo one zwyczajnie utrudniały życie. Mieszkańcy mają tego dosyć.
Tylko z rezerwami jest dość krucho – podsumowanie 38. Festiwalu Filmowego w Gdyni.
Ważniejsza od personalnych decyzji wydaje nam się rozmowa o funkcjach i zadaniach tego miejsca.
Nawet jeśli „Ida” w tym roku w konkursie nie wygra, jestem pewny, że odciśnie swoje piętno na historii polskiego kina.
Abel Tesfaye ma ciężkie życie: seks, narkotyki, duże pieniądze, i jeszcze więcej seksu. Czy wspomniałem już o narkotykach?
Z radością informujemy, że książka „Patrz na mnie, Klaro” znalazła się wśród finalistek najważniejszej polskiej nagrody literackiej.
Po latach zupełnego wyjęcia polityki spod kryteriów moralnych czekają nas być może lata analogicznego zupełnego wyjęcia ekonomiki spod tychże kryteriów.