W tekstach bluesów kobiety nie są prześladowane z powodu swoich wagin, one je kochają i świadomie korzystają ze swojej seksualności.
![](https://krytykapolityczna.pl/wp-content/uploads/2013/09/wagina_303560717-840x440.jpg)
W tekstach bluesów kobiety nie są prześladowane z powodu swoich wagin, one je kochają i świadomie korzystają ze swojej seksualności.
„Dostatek” to prawdziwa gratka, albo nawet więcej – rarytas. Wciągający, świetnie napisany, inteligentny.
GTA to gra na wskroś amerykańska i – paradoksalnie – antyamerykańska jednocześnie.
Żeby wyjść z czytelniczej zapaści, potrzeba systemowych decyzji.
Stephen King nie miał w zwyczaju pisać sequeli. Dlatego „Doktor Sen” od samego początku zapowiadał się na przedsięwzięcie ryzykowne.
„W imię…” to film nie tyle o księdzu geju, co o dwóch gejach. Więcej – o dobrym geju, prawie aniele, i złym geju, niemal szatanie.
Nie przemawia do mnie specjalnie sztuka, która nie jest interakcyjna. Nie percypuję jej, nudzi mnie, odklejam się od niej, nie mam do niej kodu dostępu.
We wrześniu 1963 odbyła się światowa prapremiera pełnej wersji „Vexations” Erika Satie. Sztafeta pianistów grała utwór przez 18 godzin i 40 minut.
Czy można siłą rozumu zapanować nad tym, czego się doświadcza? A może jedno doświadczenie może być tylko wyparte przez inne? Fragment dzienników Susan Sontag.
Gdyby mój bohater mieszkał w innym otoczeniu, jego dramat byłby inny.
Mało kto wie, że te tysiące portretów noszonych w pochodach to były oryginalne fotografie. Pierwszy sekretarz nie mógł się rozpłynąć w deszczu!
Nowy film Szumowskiej to miła niespodzianka po rozczarowującym „Sponsoringu”. Dziś premiera kinowa „W imię…”.