Obraz przełomu z punktu widzenia kilkulatków, którzy nagle przenieśli się do zupełnie innego świata – tego brak mi w polskim kinie.

Obraz przełomu z punktu widzenia kilkulatków, którzy nagle przenieśli się do zupełnie innego świata – tego brak mi w polskim kinie.
Liczę przede wszystkim na dialog z polską publicznością. Na to, że Polacy pośmieją się z samych siebie.
12 lutego zmarł Steve Strange, wokalista i lider noworomantycznego zespołu Visage. Publikujemy poświęcony mu fragm. książki Simona Reynoldsa.
Czyli krótka historia (nie)obecności erotyki w polskim kinie.
„Wypierdalaj z mojej kliniki” – mówi geniusz chirurgii Polsce Ludowej. Ale ktoś go wykształcił, ktoś mu dał lecznicę, ktoś pozwolił łamać tabu i wszelkie reguły.
Od „Encyklopedii gender” po „House of Cards”.
Trzeba zmusić go do moralnego rachunku sumienia i rozliczenia się przed prawem. Rozmowa z aktorami filmu „El club”.
Mniej polityki, więcej duchowości w tym roku w Berlinie.
„This War of Mine” pokazuje wojnę jako koszmar zwykłych ludzi, nie wymachiwanie karabinem. To znak ważnej zmiany.
Oglądając „Królową pustyni” Herzoga, miałem wrażenie, że obcuję z kolonialnym melodramatem z lat trzydziestych.
„Kto uwierzy w Oświęcim, jeżeli nam samym wydaje się już dziś koszmarnym snem”.
Że to, co mnie zachwyca, ma ściśle odpowiadać założeniom świata, w którym chciałabym żyć?