– Elektorat LGBT wraz z sojusznikami i sojuszniczkami to siła, która ma szansę zadecydować o wynikach tegorocznych wyborów – ogłosiło w połowie września KPH startując ze społeczną kampanią wyborczą „Głosuję na miłość”. Dzisiaj opublikowane zostały wstępne wyniki monitoringu poglądów komitetów i partii ws. równości osób LGBT.
W połowie września KPH wystartowało z kampanią „Głosuję na miłość”. Celem kampanii było m.in. zweryfikowanie poglądów kandydatów i kandydatek do parlamentu na temat związków partnerskich, równości małżeńskiej i nowelizacji Kodeksu Karnego tak, by chronił osoby LGBT przed przemocą na tle homo- i transfobii.
czytaj także
Posłużył do tego monitoring wyborczy, który KPH przeprowadziło przy wsparciu Mam Prawo Wiedzieć oraz obywateli i obywatelek samodzielnie wysyłających zapytania do polityków i polityczek.
Jak wypadły poszczególne partie?
Lewica kontra Koalicja Obywatelska
Zarówno Lewica, jak i Koalicja Obywatelska nie mogą pochwalić się dobrym wynikiem w monitoringu KPH. W przypadku komitetu pod wodzą Zandberga, Czarzastego i Biedronia jedynie 32 proc. (300 z 910 kandydatów i kandydatek) ustosunkowało się do sprawy związków partnerskich, równości małżeńskiej i nowelizacji Kodeksu karnego. Jeszcze gorzej jest w Koalicji Obywatelskiej, której wynik to 12 proc., co daje 123 z 919 kandydatów i kandydatek startujących w wyborach.
– Brak udziału w monitoringu to jasny sygnał dla wyborców i wyborczyń, że prawa osób LGBT są dla danej osoby nieistotne. Taki kandydat lub kandydatka na własne życzenie zrezygnuje z setek tysięcy głosów, które mogą zdecydować o tym, czy ktoś wygra czy przegra wybory – komentuje wyniki Mirosława Makuchowska z KPH.
PO bez lidera opinii
Symptomatyczne jest to, że Koalicja, która ma w swej nazwie „obywatelska”, lekceważy pytania zadawane jej przez stronę społeczną. Wśród kandydatów i kandydatek, którzy odpowiedzieli osobom LGBT oraz ich sojusznikom i sojuszniczkom, zabrakło m.in. lidera Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny oraz kandydatki PO na premierkę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Na tegorocznych listach Koalicji znów znaleźli się politycy i polityczki z tzw. konserwatywnego skrzydła, którzy w poprzedniej kadencji konsekwentnie głosowali przeciw ustawom o związkach partnerskich (czterokrotnie przeciw głosowali m.in: Paweł Arndt, Antoni Mężydło, Ireneusz Raś, Joanna Fabisiak, Wojciech Ziemniak). Jeśli PO znów da im wolną rękę, to ponownie zagłosują przeciw formalizacji związków osób tej samej płci, a kierownictwo partii powie, że to „sprawa światopoglądowa”.
Z kandydatów i kandydatek Koalicji Obywatelskiej odpowiedzi nie udzielili również m.in. Cezary Grabarczyk, Paweł Kowal, Joanna Kluzik-Rostkowska, Sławomir Neumann i Grzegorz Napieralski – wszyscy oni są na szczytach list i mają duże szanse na wygraną.
Wielcy nieobecni Lewicy: Zandberg i Czarzasty
Wielkimi nieobecnymi ze strony Lewicy są liderzy partii Razem i SLD: Adrian Zandberg i Włodzimierz Czarzasty, którzy nie odpowiedzieli na pytania o swój stosunek do związków partnerskich, równości małżeńskiej i nowelizacji Kodeksu karnego. Brakuje też Małgorzaty Sekuły-Szmajdzińskiej z SLD [Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska skontaktowała się z redakcją zapewniając, że w dniu publikacji artykułu dostała link do ankiety i niezwłocznie na nią odpowiedziała – przyp. red.].
Pozytywnym zaskoczeniem jest odpowiedź Tomasza Zimocha, legendarnego komentatora sportowego, który jest „jedynką” na liście KO w Łodzi. Zimoch popiera zarówno związki partnerskie, jak i równość małżeńską. Opowiada się także za zwiększeniem ochrony dla LGBT przed przestępstwami z nienawiści.
czytaj także
Kto za związkami partnerskimi, równością małżeńską i nowelizacją Kodeksu karnego?
Wyniki monitoringu wśród kandydatek i kandydatów z Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, którzy odpowiedzieli na nasze pytania, wskazują na spójność pomiędzy postawami polityków i polityczek a programami reprezentowanych przez nich komitetów i partii. Jakich odpowiedzi udzielili ci, którzy wzięli udział w monitoringu?
Czy w Polsce należy wprowadzić regulację prawną związków par osób tej samej płci (niezależnie od formy, tj. związki partnerskie lub równość małżeńską)?
- Lewica: TAK – 99 proc.*
- Koalicja Obywatelska: TAK – 98 proc.*
Czy w Polsce należy wprowadzić równość małżeńską?
- Lewica: TAK – 80 proc.*
- Koalicja Obywatelska: TAK – 50 proc.*
Czy w Polsce należy wprowadzić związki partnerskie?
- Lewica: TAK – 82 proc.*
- Koalicja Obywatelska: TAK – 88 proc.*
Czy w Polsce należy wprowadzić związki partnerskie i równość małżeńską?
- Lewica: TAK – 68 proc.*
- Koalicja Obywatelska: TAK – 40 proc.*
Czy Kodeks karny powinien zostać rozbudowany o przesłanki orientacji seksualnej i tożsamości płciowej tak, by chronił osoby LGBT przed przemocą motywowaną homo- i transfobią?
- Lewica: TAK – 90 proc.*
- Koalicja Obywatelska: TAK – 86 proc.*
Senat – czas na pobudkę
Na tle kandydatów i kandydatek do Sejmu fatalnie wypadają osoby startujące do Senatu. Wśród osób kandydujących z Paktu Senackiego (Koalicja Obywatelska i Lewica) oraz z osób z opozycji spełniających kryterium niestosowania mowy nienawiści odpowiedzi na pytania z monitoringu udzieliło zaledwie 10 ze 108 osób.
Za wprowadzeniem związków partnerskich dla wszystkich par opowiedzieli się: Łukasz Banaś, Beata Małecka-Libera, Edward Rzepka, Kazimierz Ujazdowski i Jarosław Słoma z Koalicji Obywatelskiej.
Za wprowadzeniem równości małżeńskiej jest Cezary Paweł Kasprzak z KWW Ruchu „Obywatele RP”.
Zarówno za związkami partnerskimi, jak i równością małżeńską są: Jacek Bury, Artur Dunin z Koalicji Obywatelskiej oraz Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy 2019.
Przeciwny obu rozwiązaniom jest Dariusz Loranty, kandydat bezpartyjny. Za nowelizacją Kodeksu karnego tak, by chronił osoby LGBT przed przemocą motywowaną homo- i transfobią, są: Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy, Cezary Paweł Kasprzak z KWW Ruchu „Obywatele RP” oraz Artur Dunin, Cezary Kasprzak, Beata Małecka-Libera i Edward Rzepka z Koalicji Obywatelskiej.
A gdzie PiS, PSL i Konfederacja?
W podsumowaniu monitoringu nie znajdziemy komitetów wyborczych, w skład których w wchodzą takie partie jak PiS, PSL czy Konfederacja. – Uwzględniliśmy tylko te komitety, których liderzy nie stosują mowy nienawiści – wyjaśnia Justyna Nakielska z KPH i dodaje, że „w przypadku PSL o nieobecności w spisie zadecydowała podjęta przez partię współpraca z Kukiz’15”.
Leder: Po wydarzeniach w Białymstoku potrzebujemy „rajdów wolności”
czytaj także
KPH daje politykom i polityczkom czas do czwartku
– Społeczność LGBT to jedna z najaktywniejszych grup wyborców. Jak wskazują wyniki badań przeprowadzonych przez KPH wspólnie z Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW, w 2015 r. ponad 80% osób LGBTA biorących udział w badaniu poszło do urn. Biorąc pod uwagę aktywność społeczności LGBT i potencjalną aktywność tych, którzy wśród swojej rodziny i bliskich mają osoby LGBT, to gra okazuje się warta świeczki – mówi Magdalena Świder z KPH.
Biedroń, Rabiej, Kim Lee i ponad 100 polskich gejów i lesbijek w jednym teledysku
czytaj także
Politycy i polityczki mają czas do najbliższego czwartku do godz. 11.00, aby odpowiedzieć na pytania monitorujące ich poglądy względem równości osób LGBT. Wystarczy, aby osoba kandydująca do Sejmu lub Senatu skontaktowała się z KPH pod adresem [email protected].
Finalne wyniki monitoringu wyborczego zostaną opublikowane 11 października. Wówczas na stronie KPH www.kph.org.pl i jej mediach społecznościowych (Facebook i Twitter) pojawią się listy imion i nazwisk wszystkich kandydatów i kandydatek z Lewicy i Koalicji Obywatelskiej oraz ich odpowiedzi.
Wyjaśnienia:
*Podane dane procentowa odnoszą się tylko i wyłącznie do kandydatek i kandydatów, którzy udzielili odpowiedzi na pytania zadane w ramach monitoringu.
** Wyniki opierają się na danych aktualnych na dzień 6.10.2019.
Centryzm to nie zdrowy rozsądek, lecz obrona konserwatywnego status quo