Kraj

Spurek: Nikt nie rodzi się przemocowcem

sylwia-spurek

Procedura niebieskiej karty pokazuje, że co roku w Polsce ofiarami przemocy w rodzinie pada 100 tysięcy osób. A statystyki policyjne i sądowe mówią, że skazywanych jest około 11 tysięcy osób. Co dzieje się z resztą sprawców? Rozmowa z Sylwią Spurek.

Jan Smoleński: Po co w ogóle te 16 dni przeciw przemocy wobec kobiet w Polsce rozpoczynające się 25 listopada? Polacy to dżentelmeni – kwiatki kupują, rączki całują… Proszę się nie śmiać, przytaczam to, co podpowiada chłopski rozum.

Sylwia Spurek. Fot. Karolina Harz
Sylwia Spurek – Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich ds. Równego Traktowania.

Dr. Sylwia Spurek: W prawach człowieka nie chodzi o savoir-vivre tylko o realizację bardzo elementarnych potrzeb. Jeśli spojrzymy na ogół popełnianych przestępstw, to ich ofiarami padają zarówno kobiety jak i mężczyźni. Ale są pewne zachowania – przede wszystkim przemoc seksualna, przemoc w rodzinie i uporczywe nękanie, czyli stalking – których ofiarami padają głównie kobiety. Dlatego już od lat 90. poprzedniego wieku w aktach prawa międzynarodowego pojawia się pojęcie przemocy wobec kobiet. Ten rodzaj przemocy ma bardzo określoną genezę – to wielowiekowa dyskryminacja i podrzędność kobiet oraz wciąż pokutujące przekonanie, że jeśli ktoś ma władzę i kontrolę, to może ją egzekwować korzystając z przemocy. Niezależnie od dobrego wychowania powinniśmy tak określać prawa kobiet, by mogły one żyć w sposób wolny od przemocy.

Polska prawica walcząca z „ideologią gender” posiłkuje się też liczbami, a te mówią, że w Polsce jest podobno najlepiej w całej Unii. Najgorzej jest w Skandynawii. W jaki sposób czytać te dane by nie ulec złudzeniu, że u nas jest wszystko w porządku?

Unijne statystyki powstają na podstawie badań przeprowadzonych przez Agencję Praw Podstawowych UE w 2014 roku we wszystkich państwach Unii. Stąd może się wydawać, że wyniki z różnych krajów można w łatwy sposób porównywać. Ale sama Agencja zaznacza, że nie jest to takie proste, bo metodologia zakładała równą znajomość swoich praw wśród respondentek i brak tabu przemocy wobec kobiet. Tam, gdzie kobiety były bardziej świadome swoich praw i gdzie bycie ofiarą przemocy nie jest uznawane przez kobiety za coś wstydliwego, tam wskaźniki przemocy wobec kobiet były wyższe, bo respondentki bardziej otwarcie mówiły o swoich doświadczeniach.

Innymi słowy te badania mówią mniej o skali zjawiska, a więcej o tym, jak przemoc wobec kobiet jest traktowana w danym kraju?

Tak. Dobry wynik Polski może więc wynikać z tego, że kobiety mniej chętnie mówią o tym, że były ofiarami przemocy lub w ogóle nie uznają pewnych zachowań za przemoc…

… tylko za końskie zaloty.

Na przykład. Albo za coś normalnego, co zdarza się w każdej rodzinie. W Polsce mamy do czynienia z tabuizacją przemocy wobec kobiet i winieniem ofiar.

Jednym z wciąż pokutujących mitów na temat przemocy wobec kobiet jest twierdzenie, że przemoc seksualna i przemoc w rodzinie to zachowania przynależne do różnych bajek, które mają tylko jeden wspólny mianownik – nie zdarzają się w porządnych rodzinach. Bije tzw. konkubent a gwałci zboczeniec czający się w ciemnościach nocy.

Przemoc w rodzinie i przemoc seksualna to najbardziej popularne rodzaje przemocy wobec kobiet w naszym kręgu kulturowym i ich prawdziwym wspólnym mianownikiem jest władza i kontrola. W przemocy seksualnej nie chodzi o pożądanie i seks. Przemoc w rodzinie ma wiele twarzy i przemoc fizyczna jest tylko jedną z nich. Jest też przemoc psychiczna czy finansowa. Możemy też zakładać, że nie wiemy o bardzo wielu przypadkach przemocy seksualnej w małżeństwach czy związkach nieformalnych, bo wciąż pokutuje u nas przekonanie o „obowiązkach małżeńskich” wykluczających z definicji możliwość gwałtu na żonie. Moim zdaniem wiele naszych porażek w walce z przemocą wobec kobiet wynika z faktu, że wciąż opieramy się na stereotypach dotyczących ról płciowych i tego, jakimi normami powinny być one regulowane.

Jaka jest skala zjawiska przemocy wobec kobiet?

Według badań Agencji Praw Podstawowych 19 procent kobiet w Polsce padło w swoim życiu ofiarami przemocy ze względu na płeć. To ponad trzy miliony kobiet, ale jak mówiłam, te dane są niedoszacowane.

Przemoc tuż za ścianą

czytaj także

Przemoc tuż za ścianą

Katarzyna Paprota

W zbieraniu informacji na temat przemocy seksualnej i przemocy w rodzinie opieramy się na statystykach sądowych i na statystykach policyjnych gromadzonych na podstawie procedury niebieskiej karty. Ta procedura pokazuje, że co roku w Polsce ofiarami przemocy w rodzinie pada 100 tysięcy osób, z czego 70 procent to kobiety, 20 procent dzieci, a 10 procent to mężczyźni. Podobne proporcje wieku i płci wynikają ze statystyk sądowych dotyczących liczby skazanych.

Jeśli jednak porównamy statystyki policyjne i sądowe, to widzimy w nich dość dużą ilościową przepaść – skazywanych za przemoc w rodzinie jest około 11 tysięcy osób.

Nie wszystkie przypadki są zgłaszane.

Ma to kształt piramidy z bardzo szeroką podstawą, którą są wszystkie przypadki przemocy i wąskim szczytem, którym jest liczba skazanych. Pośrodku są przypadki zgłaszane policji i prokuraturze.

Sylwia Spurek: Przywróćmy głos wszystkim kobietom

Z badań wiktymologicznych profesor Beaty Gruszczyńskiej wynika, że tylko 30 procent kobiet zgłasza policji, że padły ofiarą przemocy. Żeby uprzedzić część argumentów – mężczyźni też padają ofiarami przemocy w rodzinie i też nie zgłaszają tego na policję. Ale nadal – 90 procent dorosłych ofiar przemocy w rodzinie to kobiety.

Brak zgłaszania przestępstw przez kobiety ma te same przyczyny, co brak ich zgłaszania przez mężczyzn. Kobiety się nie zgłaszają, bo są zawstydzane i obwiniane  jako współodpowiedzialne za przemoc. Mężczyźni się nie zgłaszają, bo są zawstydzani tym, że „nie mogą sobie poradzić z żoną”. To ten sam mechanizm polegający na uleganiu stereotypom ról płciowych. Dopóki to się nie zmieni, dopóty ani mężczyźni, ani kobiety nie będą informować organów ścigania, a co za tym idzie większość ofiar pozostanie bez wsparcia.

Jakie problemy są najbardziej palące?

Nie pokuszę się o żadną gradację, bo któregokolwiek elementu systemu dotkniemy, jest w nim wiele do naprawy.

To zadam to pytanie inaczej: co należy zrobić przede wszystkim, żeby rozwiązać problem przemocy wobec kobiet?

Weźmy system przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Powinien charakteryzować się trzema „P”: prevention, czyli zapobieganiem, protection, czyli ochroną i prosecution, czyli ściganiem. W ramach zapobiegania musimy stworzyć skuteczne mechanizmy podnoszenia świadomości o przemocy i to od najmłodszych lat, żeby w ramach edukacji antydyskryminacyjnej pokazywać szacunek dla innego i standardy równościowe, żeby eliminować stereotypy dotyczące ról płciowych. W ramach prevention mieści się również edukacja określonych służb i zawodów, które mają stosować przepisy prawne. No i edukacja całego społeczeństwa, w jaki sposób okazywać wsparcie i solidarność ofiarom przemocy.

Drugie „P” to przede wszystkim izolacja sprawcy od ofiary, a nie odwrotnie…

Co to znaczy?

Państwo jest od tego, żeby zapewnić ofierze bezpieczeństwo, również przez takie wolnościowe mechanizmy, jak nakaz opuszczenia lokalu przez sprawcę, zakaz zbliżania się i zakaz kontaktowania się sprawcy z ofiarą. Jeśli sprawca zagraża jedynie ofierze, to tymczasowe aresztowanie go nie ma większego sensu.

Do tego powinno dojść wsparcie psychologiczne, prawne czy materialne, w zależności od potrzeb ofiary. Schroniska dla bezdomnych kobiet nie są rozwiązaniem, bo kobiety w kryzysie bezdomności borykają się z innymi problemami i potrzebują innego rodzaju pomocy niż kobiety-ofiary przemocy w rodzinie.

Dlaczego wszyscy ekonomiści powinni być ekonomistami feministycznymi

Czy sprawcy przemocy są skutecznie ścigani?

Sprawca musi wiedzieć, że państwo z całą stanowczością zareaguje na przemoc i że jedynie on jest za tę przemoc odpowiedzialny. Polityka prawna państwa jest tutaj kluczowa. Jednak interwencja nie może się kończyć na samej karze, musi jej towarzyszyć oferta programów edukacyjno-korekcyjnych, które oduczą go stosowania przemocy. Nikt nie rodzi się przemocowcem, sprawcy przemocy nauczyli się stosować przemoc w trakcie swojego życia, często jako dzieci – znamy stwierdzenie, że bici biją – ale nie zawsze. Możemy im pokazać, że mogą – i muszą – zachowywać się inaczej.

Tak być powinno. A jak jest?

W Polsce nie uczy się o niedopuszczalności przemocy w rodzinie. Nie ma nawet kampanii uświadamiających. Państwo nie oferuje ofierze kompleksowego wsparcia. Nie mamy szczelnego systemu izolacji sprawcy od ofiary. Samo skazanie sprawcy na kary pozbawienia wolności z bardzo często warunkowym jej zawieszeniem niewiele zmienia, z pewnością niewiele się zmienia w jego życiu i życiu jego rodziny. Nawet jeśli jego rodzina się rozpadnie – przez niego, to przemocowiec będzie kontynuował przemocowe zachowania w nowej rodzinie. Tylko skuteczne programy edukacyjno-korekcyjne mogą spowodować, że przerwie się ten krąg przemocy.

Dziesięć dni urlopu dla ofiar przemocy domowej

Mówiliśmy o przemocy w rodzinie i przemocy seksualnej. Co ze stalkingiem? Mam wrażenie, że popkultura głównie przedstawia to jako problem celebrytów użerających się z psychofanami ewentualnie jako namolne przeglądanie czyichś zdjęć w mediach społecznościowych.

To faktycznie dość nowe przestępstwo w Polsce i mam wrażenie, że wciąż za mało wiemy o zachowaniach, które wypełniają znamiona stalkingu opisanego w artykule 190a Kodeksu karnego.

W nękaniu chodzi o naruszanie prywatności i wzbudzanie poczucia zagrożenia. W tym przypadku również ofiarami najczęściej padają kobiety, głównie po zakończeniu związku, i są nękane przez byłego partnera. Internet i media społecznościowe mogą stanowić bardzo efektywne narzędzie wzbudzania poczucia zagrożenia lub naruszania prywatności, choć oczywiście nie muszą być koniecznie wykorzystywane do popełnienia tego przestępstwa. Wystarczy śledzenie, nachodzenie w pracy czy w domu, uporczywe telefony czy przysyłanie listów a nawet czekoladek.

Przysyłanie listów nie brzmi bardzo groźnie. Jak często dochodzi do eskalacji, która może zakończyć się śmiercią ofiary?

Te zachowania mogą co do zasady być miłymi gestami, ale jeśli osoba, która jest adresatką tych zachowań, daje do zrozumienia, że ich sobie nie życzy, a mimo to się powtarzają, i jeśli wywołują w niej poczucie zagrożenia lub naruszają prywatność, to jest to przestępstwo. Musimy na te zachowania patrzeć z perspektywy osoby, do której są one adresowane. Dlatego trzeba zadawać pytanie, czy ktoś sobie takich uporczywych listów życzy, jakie uczucia w danej osobie takie zachowania wywołują.

Polska Gwałcąca

Wiemy choćby z mediów, że ofiary stalkingu często zgłaszały się na policję informując o pozornie niewinnych zachowaniach i część z tych historii skończyła się tragicznie. Wystarczy wpisać w google sformułowanie „zabił byłą dziewczynę” i można przeczytać dziesiątki historii, w których sprawca nie pogodził się z rozstaniem, miał żal, był zazdrosny, nachodził, wydzwaniał i śledził, kobieta szukała pomocy na Policji, ale bezskutecznie. Najczęściej te sprawy kończą się skazaniem, często – na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Ale czy do tych tragedii musiało dojść? Dlaczego nie ochroniliśmy życia tych kobiet? Pytanie o to, jak często dochodzi do eskalacji, jest zatem źle postawione, bo te wszystkie zachowania są niewinne… dopóki są niewinne. Kiedy przestają takie być, sprawa robi się poważna. Policja za każdym razem powinna więc doniesienia o nękaniu traktować poważnie.

***

Sylwia Spurek – prawniczka, doktorka nauk prawnych Uniwersytetu Warszawskiego, radczyni prawna, legislatorka, feministka. Od 1999 r. obrończyni praw człowieka. W 2015 roku powołana na stanowisko Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich ds. Równego Traktowania.

***

25 listopada w Międzynarodowy Dzień Przeciw Przemocy Wobec Kobiet po raz 27. na świecie rozpocznie się kampania 16 Dni Przeciwko Przemocy ze względu na płeć. W około 180 krajach na całym świecie odbędą się wydarzenia i akcje inicjowane przez ponad 2000 organizacji pozarządowych, grup nieformalnych i osób prywatnych, których celem jest wyeliminowanie wszelkich form przemocy ze względu na płeć. 16 dni Przeciwko Przemocy ze względu na płeć nieprzypadkowo odbywa się między Międzynarodowym Dniem Przeciw Przemocy Wobec Kobiet a obchodzonym 10 grudnia Międzynarodowym Dniem Praw Człowieka. Prawa kobiet są niezbywalną i integralną częścią praw człowieka, a przemoc wobec kobiet jest łamaniem praw człowieka a nie sprawą prywatną.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jan Smoleński
Jan Smoleński
Politolog, wykładowca w Ośrodku Studiów Amerykańskich UW
Politolog, pisze doktorat z nauk politycznych na nowojorskiej New School for Social Research. Wykładowca w Ośrodku Studiów Amerykańskich UW. Absolwent Instytutu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego i Nauk Politycznych na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim w Budapeszcie. Stypendysta Fulbrighta. Autor książki „Odczarowanie. Z artystami o narkotykach rozmawia Jan Smoleński”.
Zamknij