Czy Ziobro uderzy i zacznie walczyć o schedę w PiS? O tym, że to dobry moment, świadczy przynajmniej kilka czynników i sygnałów z obozu odchodzącej władzy.

Czy Ziobro uderzy i zacznie walczyć o schedę w PiS? O tym, że to dobry moment, świadczy przynajmniej kilka czynników i sygnałów z obozu odchodzącej władzy.
Na giełdzie nazwisk do objęcia teki ministry kultury pojawiają się m.in. Daria Gosek-Popiołek i Joanna Scheuring-Wielgus. Czy czeka nas czerwony październik w kulturze? A może lewicowi wyborcy powinni powściągnąć entuzjazm?
Nie weszli na pokład wspólnej listy, ściągając na siebie gromy, a w części najbardziej fanatycznych wyborców Tuska wzbudzając wręcz nienawiść. Czy jest szansa, że ulegną PiS-owi?
Dotychczasowa opozycja ma teraz cztery lata na stworzenie propozycji i narracji, które miałyby szansę przemówić do wchodzących w dorosłość mężczyzn.
Ktoś powie, że to tylko fantasmagorie niewyżytego „komucha”. Realia jednak są takie, że nigdy po 1989 roku nie było w Polsce aż tak masowego gniewu na władzę, która przegrała wybory.
Uczciwość w świecie influencerów-streamerów jest traktowana jako wada. Zalety to przebiegłość, brak skrupułów, agresywny styl bycia, umiejętność kłamania i przesadna pewność siebie.
Gdy dzisiejsza opozycja przejmie władzę, musi podejść z wielkim szacunkiem do ludzi, którzy głosowali na PiS.
Jakie kwestie powinniśmy uznać za barometr rzeczywistej zmiany w kwestiach środowiskowych? Jakie trupy w szafie zostawił PiS i co zrobi z nimi nowy rząd?
Potrzebujemy małych, nawet symbolicznych zwycięstw, by mieć siłę żyć, pracować i bić się o lepszy świat dalej. Bo wygrana opozycji, progres społeczny i wszystko, co za tym idzie, nie są i nigdy nie były zasługą Tuska, Kosiniaka-Kamysza czy Zandberga.
W TVP Info dezorientacja – ale i nieskrywana złość, że strategia przyjęta przez politycznych mocodawców spaliła na panewce.
W ostatnią niedzielę nawet na Podlasiu się przejaśniło, chociaż żarówka oświetlająca nasze izby wciąż mruga nerwowo.
Lewicy nie udało się przyciągnąć nowych wyborców, a straciła ich ok. pół miliona. Czy względny sukces wyborczy partii Razem przełoży się na jej większą sprawczość w obrębie samej Lewicy?