10 powodów, dla których lepiej słuchać muzyki w domu, niż jechać na OFF-a

08.08.2012 2012-08-08

W domu można pić mocne alkohole nie tylko w strefie dla VIP-ów i i nie trzeba się kitrać z piciem wódki, jeśli się VIP-em nie jest.
Żeby napić się piwa, nie trzeba się udawać do specjalnie wyznaczonej strefy, odległej od źródła muzyki przynajmniej sto metrów.
Można pić piwo dłużej niż pięć minut, nie stresując się, że przegapi się kolejne zespoły.
Pod dom można podjechać najtańszą taksówką i nie trzeba jej zamawiać na odległą o kilometr stację benzynową.
Jedzenie można dostać bez uprzedniego zakupienia bonów lub nabycia karty z Pay Passem.
Nie trzeba się zastanawiać, czy lepiej pójść na młodziaków z Iceage, czy może jednak na pewniaków ze Swans, a potem żałować, że się źle wybrało.
Można sobie robić między słuchaniem muzyki przerwy dłuższe niż piętnaście minut, bez lęku, że przegapi się coś na zawsze.
W miejscu, gdzie się sika, przeważnie działa światło.
W domu, nawet jak się rozbije namiot, nie trzeba czekać godzinę w kolejce do prysznica.
Po domu można chodzić i nie bać się, że wszyscy cię rozpoznają i będą sobie o tym opowiadać.

Komentarze