Jako osoba średnio zainteresowana modą nie sądziłem, że przywdzianie sukienki może budzić tyle skrajnych emocji.
Jak co roku poszliśmy na Marsz Szmat, aby solidaryzować się z ofiarami przemocy seksualnej. Wesprzeć nasze zaangażowanie postanowili administratorzy fanpejdża Marszu Niepodległości oraz jego fani. W komentarzach pod zdjęciem moim i Jakuba Dymka padają liczne propozycje, jak moglibyśmy się zsolidaryzować jeszcze bardziej.
Dominik Pientkowski na przykład proponuje: „pieprzyć pedałów xD”. Czyli nas, jak rozumiem. Niestety wygląda na to, że Dominik nie do końca zrozumiał przesłanie Marszu. W przeciwnym razie zapytałby, czy mamy ochotę być pieprzeni. W końcu chodzi to, żeby nikt nie był pieprzony bez wyrażenia uprzedniej zgody. Jak się można domyślać, zadowolona minka na końcu sentencji oznacza, że Dominik ma na to pieprzenie wyraźną ochotę. Jednak nie wszyscy fani Marszu Niepodległości popierają idę pieprzenia pedałów. Użytkownik ukrywający się pod pseudonimem Wolwes Howling proponuje: „PEDAŁY DO GASSUUUUUUUUU”. Wtóruje mu Krystian Paderewski: „No jak mam to skomentować. Do pieca XDDDDDDDDDDDDD”.
Aby dopełnić skojarzeń z Holocaustem, uczeń Szkoły Podstawowej nr 12 w Piotrkowie Trybunalskim Patryk Szyller dodaje: „Aushwitz”. Trudno dociec, czy chodzi o to, że mężczyzna w sukience kojarzy mu się z obozem koncentracyjnym, czy raczej postuluje, że w takim przybytku powinien wylądować. Z historii wiemy, że homoseksualność bywała wystarczającym powodem, żeby do Auschwitz trafić. Nie jestem jednak pewien, czy już za samo przebieranie się w sukienkę groziły represje. Niewątpliwie jednak niektórzy facebookowi komentatorzy sugerują, że powinny.
Inni jednak są bardziej wyrozumiali. Piotr Es zauważa; „Mili Państwo to jest niepoważne… Jak można promować zboczenia? To trzeba raczej leczyć…”. Michał Borsewicz proponuje „do tworek wysłać”. O ile mi wiadomo, nie leczą tam z homoseksualizmu. Ale może dają jakieś lekarstwa na bycie obrzydliwym? Publicysta Ziemowit Kossakowski ma jednak inny pomysł, jak nam pomóc: „żenada, zboczeńcy skrzywieni umysłowo lepiej zacznijcie jakieś pompeczki robić, bo hańbicie definicje mężczyzny metroseksualni balawajderzy”. Muszę go jednak rozczarować. Chociaż chodzimy na siłownię, nie przeszkadza nam to w hańbieniu definicji mężczyzny. Może dlatego Michał Wu uważa, że „jedynym lekarstwem cyklon B …”.
Cyklon B – jak wiadomo – uzdrawia ze wszystkich ziemskich przypadłości.
Nie sposób do końca zrozumieć, co tak bardzo oburza komentujących. Komentarz, że nasze zdjęcie jest obrzydliwe, zlajkowało dwadzieścia dziewięć niewątpliwie pięknych osób. Dominik Jakóbczyk z III LO w Puławach uważa nasz występ za „żałosny spektakl”, lajkują to trzydzieści cztery osoby. Wiele osób lubi też komentarz „patologia”.
Jak widzimy, przebranie się za kobietę, wywołuje wielkie poruszenie i silne emocje. Co więcej, nawet ubranie się w rowerowe szorty wzbudza spory niepokój i pytania o sens życia. Oraz wymusza wyrazy współczucia: „biedne, zagubione, bez wartości osobniki”, martwi się Przemek Karolczuk.
Jako osoba średnio zainteresowana modą nigdy nie sądziłem, że przywdzianie sukienki może budzić tyle skrajnych emocji. Jak widać, jeszcze dużo maszerowania przed nami, zanim społeczeństwo oswoi się z myślą, że ubranie to ubranie, a nie zaproszenie. Ale trzeba przyznać, że dzięki Marszowi Niepodległości udało nam się być znacznie bliżej ofiar przemocy (nie tylko seksualnej), niż mógłby to sprawić sam Marsz Szmat.
Niestety wszystkich pragnących pieprzyć pedałów musimy rozczarować. Obaj jesteśmy raczej hetero. Ale dziękujemy za propozycje. Potraktujemy to jako komplement.