Najbardziej kontrowersyjne figury, które mają szansę odegrać poważną rolę w ciągu najbliższych czterech lat.
Przez wieżę Trumpa i jego pola golfowe przetacza się parada starych białych mężczyzn. Jedno trzeba przyznać prezydentowi elektowi – obsadzanie najważniejszych stanowisk nowej administracji odbywa się w pełnym świetle. Waszyngton już zdążył przełknąć dumę, zmiękł i ustawił się w kolejkę po władzę. Kontrowersyjna eksgwiazda partii republikańskiej i jakże dotychczas anty-Trumpowa Nikki Haley właśnie zgarnęła posadę ambasadorki ONZ; nawet Mitt Romney jest brany pod uwagę jako kandydat na sekretarza stanu. Skoncentrujmy się jednak na najbardziej kontrowersyjnych figurach, które mają szansę odegrać ważną rolę w ciągu najbliższych czterech lat. Część z nich stanowi trzon nowego rządu, ale nie wszyscy. Są tacy, którzy będą działać z ukrycia.
1. MIKE FLYNN: doradca ds. bezpieczeństwa narodowego
Co powiedział: „Islamiści są jak rak na ciele Muzułmanów”.
Co zrobił: Walczył z Al-Kaidą w Iraku. Maksymalnie sfrustrowany polityką Obamy, jego lekceważeniem wojskowych i przedwczesnym wycofaniem się z Iraku i Afganistanu, Flynn wierzy w głęboki związek między terroryzmem a samą istotą islamu. Bardzo głośno krytykował „słabe” i „niezdecydowane” poczynania rządu wobec terrorystów, za co odesłano go na przedwczesną emeryturę. Od czasu prawyborów republikańskich szukał kandydata, który poparłby jego krucjatę. Wydaje mu się, że znalazł.
Co może zrobić: Wysłać amerykańskich żołnierzy („buty na ziemi”) z powrotem na Bliski Wschód. Zapolować z Trumpem na tzw. Państwo Islamskie i niechcący wyrżnąć ludność cywilną. Wierzy w amerykański exceptionalism i amerykańskie przywództwo na świecie.
2. STEVE BANNON: naczelny strateg
Co powiedział: Paradoksalnie – „Lenin chciał rozwalić państwo; ja też mam taki zamiar. Chcę rozwalić wszystko, zniszczyć cały dotychczasowy establishment”.
Co zrobił: Powszechnie uznawany za rasistę, antysemitę, seksistę i homofoba. Sam za takiego się nie uważa, określając swoje poglądy jako „postrasistowskie” (nowa przepakowana wersja rasizmu). Naczelny Breitbart News, mediów białej supremacji i ultraprawicy. To on nadał ostateczny kształt programowi Trumpa, umiejętnie łącząc nierównościowy populizm z rewoltą przeciw poprawności politycznej.
Co może robić: Koniec politycznej poprawności to brak ochrony dla kobiet, Afroamerykanów, gejów i osób transpłciowych. Nastąpi większa bezkarność, jeśli chodzi o ataki na mniejszości. Bannon chce wpompować miliardy w infrastrukturę, co jest chwalebne, ale w zupełnej sprzeczności z nastrojami republikańskiego Kongresu. Bo spiker Izby Reprezentantów, Paul Ryan, nie zamierza wydawać ani centa.
3. RUDY GIULIANI: (potencjalnie) sekretarz stanu albo dyrektor wywiadu narodowego
Co powiedział: o Beyoncé, która w czasie koncertu poparła #BlackLivesMatter: „Byłem na czele największego i najlepszego wydziału policji na świecie, NYPD. Ocaliłem więcej czarnych żyć niż którykolwiek z tych ludzi na scenie”.
Co zrobił: Postradał rozum, twierdzą nowojorczycy. Facet, który oczyścił Nowy Jork z przestępczości, jest odpowiedzialny za ostro krytykowaną procedurę stop&frisk, którą wielu łączy z morderstwami popełnianymi przez policję. Sława twardego burmistrza pozwoliła mu zarobić miliony na przemawianiu i doradzaniu, zarówno w Ameryce Południowej, jak i dla Mujahedin e-Khalq (MeK), irańskiej grupy oporu, która do niedawna była uznawana za organizację terrorystyczną.
Co może zrobić: Jeśli Trump uczyni go głównym dyplomatą Ameryki, Rudy będzie krzewić „amerykańską świetność” i zrujnuje stosunki z Iranem. Jako szef wywiadu, będzie miał ważny głos w kwestii Państwa Islamskiego. Jeśli zajmie się nim jak ulicami Nowego Jorku, czeka nas eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie.
4. JEFF SESSIONS: prokurator generalny
Co powiedział: zwracał się do czarnego prawnika per „chłopcze” i ostrzegał go, żeby „uważał, kiedy rozmawia z białymi”.
Co zrobił: Reprezentujący „stare dobre” wartości Południa Sessions jest notorycznie oskarżany o rasizm. W 1986 Senat nie przyjął go na stanowisko sędziego ze względu na „rasistowski język”. Simmons oskarżył trzech czarnych aktywistów, którzy pomagali starszym osobom oddać głos, o oszustwo wyborcze. Wszyscy troje zostali potem uniewinnieni.
Co może zrobić: Urządzić masowe deportacje imigrantów. Zagrożone są prawa wyborcze, prawa mniejszości (30 lat konsekwentnego głosowania przeciw LGBT) i legalizacja marihuany.
5. JARED KUSHNER: zięć-in-chief
Co powiedział: mówi o sobie „żydowski Kennedy”.
Co zrobił: Syn nowojorskiego dewelopera skazanego na dwa lata więzienia za unikanie podatków, zastraszanie świadków i nielegalne dotacje polityczne. W branży od dziewiętnastego roku życia. W 2006 kupił gazetę „The New York Observer”. W czasie kampanii Trumpa siedział cicho jak mysz pod miotłą. Dopiero po fakcie okazało się, jak ważną odegrał w niej rolę. Ma być jednym z kluczowych doradców Trumpa; oboje z Ivanką byli obecni przy kilku oficjalnych spotkaniach nowego prezydenta elekta.
Co może zrobić: Pieniądze. Załatwić ułaskawienie dla taty.
6. MIKE HUCKABEE: podobno niedługo ambasador USA w Izraelu
Co powiedział: „Wartości chrześcijańskie są zagrożone. Jesteśmy na prostej drodze do kryminalizacji chrześcijaństwa”. I jeszcze z Twittera: „Tak ufam Berniemu Sandersowi, jeśli chodzi o moje podatki, jak północnokoreańskiemu kucharzowi, jeśli chodzi o mojego labradora”.
Co zrobił: Bard ludu. Kandydat na prezydenta 2008 i 2016. Były gubernator Arkansas. Stał twardo za Trumpem w czasie kampanii. Gorliwy chrześcijanin, który swego czasu porównał Obamę do Hitlera. Zdecydowany przeciwnik małżeństw jednopłciowych.
Co może zrobić: Rozedrzeć Jerozolimę na pół. Zaognić konflikt izraelsko-palestyński.
7. REBEKAH MERCER
Co powiedziała: Nic. Pełna prywatność.
Co zrobiła: Jedyna kobieta w tym składzie. Jak się okazuje, współfinansowała kampanię Trumpa. Córka Roberta Mercera, którego fundusz hedgingowy przyniósł rodzinie miliardy. Mercer działa z ukrycia, oficjalnie prowadząc małą cukierenkę na Manhattanie. Rodzina jest „sceptyczna” wobec zmiany klimatycznej i od dawna pompuje pieniądze w prawicowe media. Chce uwolnić Waszyngton od establishmentu. Początkowo popierała Teda Cruza, po jego porażce przerzuciła się na Trumpa.
Co może zrobić: Decydować o tym, kto dostanie pracę w Waszyngtonie. Zniszczyć dziennikarstwo w Ameryce.
Czytaj także:
**Dziennik Opinii nr 331/2016 (1531)